Amerykanin zalał się łzami po kolejnej głośnej porażce sędziowskiej, którą można było łatwo zaradzić dzięki technologii powtórek wideo.
ile zarabiają tenisiści

© 2024 Tima Claytona
Kolejny dzień i kolejna porażka sędziów tenisowych, którą można było łatwo rozwiązać dzięki powtórkom wideo i technologii VAR na turnieju Roland Garros. W czwartek ostatnią ofiarą była rozstawiona z numerem 3 Coco Gauff, która zalała się łzami po kłótni z sędzią głównym podczas półfinałowej porażki z nr 1 świata Igą Świątek.
Po stracie seta i przy stanie 1-2 w drugiej kwarcie Gauff poprosiła o zagranie, po tym jak pierwszy serwis jej przeciwnika został wywołany. Decyzja ta została odrzucona przez sędziego głównego Aurélie Tourte, która przyznała punkt Świątkowi, ponieważ Gauff nie trafił w bramkę, ale Amerykanka uważała, że powinni byli powtórzyć punkt, ponieważ twierdziła, że decyzja ta wpłynęła na jej zamach.
Czytaj więcej: Iga Świątek po raz czwarty w finale Rolanda Garrosa pokonuje w Paryżu Coco Gauff
Gdyby Gauff był, powiedzmy, piłkarzem Realu Madryt występującym w półfinale Ligi Mistrzów UEFA – albo jakimkolwiek innym sportowcem biorącym udział w rundach pucharowych o wysoką stawkę w niemal każdym czołowym sporcie lotniczym – następny ruch byłby prosty.
W idealnym świecie 20-latek miałby możliwość zakwestionowania decyzji sędziego i zażądania powtórki wideo za pomocą systemu VAR. Sędzia asystent wideo, neutralny sędzia, którego zadaniem jest monitorowanie akcji i przeglądanie incydentów na korcie, wyświetlał następnie wideo i dźwięk, o których mowa, Tourte, która mogłaby ponownie obejrzeć moment, siedząc na fotelu i albo poprawić, albo podtrzymać swoją decyzję. dzwonić. Dodatkową korzyścią byłoby posiadanie kilku „paragonów” do pokazania Gauffowi, co uspokoiłoby Amerykanina, zanim gra będzie kontynuowana.

„On (sędzia liniowy) odpalił, zanim trafiłem. Możesz go zapytać?” Gauff zapytał sędziego przewodniczącego Aurélie Tourte, który odmówił: „Nie możemy go zapytać”.
© 2024 Tima Claytona
Szkoda, że jako gracz wracasz lub przechodzisz do trybu online i widzisz, że miałeś całkowitą rację. To jak, co ci to daje w tym momencie? Coco Gauff o tym, dlaczego sędziowanie tenisa musi „ewoluować”
Ale to jest tenis, więc dla Gauffa żadna z tych opcji nie wchodziła w grę. Zawodnicy w tej sytuacji nie mają innego wyjścia, jak tylko zaakceptować decyzję sędziego, co w końcu uczyniła Gauff – po tym, jak pozwoliła, by jej uczucia zostały nazwane buczeniem i gwizdami, jakie płynęły od fanów na Court Philippe Chatrier.
'Mówisz poważnie? Wygwizdują cię, bo się mylisz” – powiedział Gauff sędziemu, dodając: „Nawet nie dokończyłem ataku. Mam prawo dokończyć zamach. On (sędzia liniowy) odgwizdał to (autor), zanim ja uderz. Możesz go zapytać?
„Nie możemy go zapytać” – odpowiedział Tourte, dodając: „Według mnie nie miało to wpływu na strzał”.
Czytaj więcej: Coco Gauff pokonuje spór z sędziami w drodze do ćwierćfinału w Dubaju
Gra została w końcu wznowiona po gorącej dyskusji i chociaż Gauff od tej chwili przeszedł dalej, kamery szybko przyłapały 20-latka ocierającego łzy frustracji. gdy kolejne wezwanie było skierowane przeciwko niej . Finalistka edycji 2022 przegrała 6:2, 6:4, dzięki czemu obrońca tytułu Świątek zmierzył się w meczu o mistrzostwo z Jasmine Paolini.
„Kiedy grasz przeciwko niej… Każdy punkt ma znaczenie przeciwko każdemu, ale szczególnie przeciwko niej” – wspominał później Gauff. „Myślę, że to był jeden z takich momentów, ale przezwyciężyłem to. Oczywiście wygrałem tę grę.
„Zwykle nie jestem zbytnio sfrustrowany takimi decyzjami, ale myślę, że było to po prostu splotem wszystkiego, co działo się w danej chwili”.
ZOBACZ: Coco Gauff rozmawia z mediami po porażce w półfinale Rolanda Garrosa | Konferencja prasowa
Nie tylko Gauff osiąga punkt krytyczny, ponieważ jest to najnowszy z serii wątpliwe połączenia I głośne starcia pomiędzy graczami i kamera na głowie z sędziami co zepsuło akcję na tegorocznej edycji hałaśliwego Rolanda Garrosa I podczas całej huśtawki na glinie , na którym nadal opiera się wiele turniejów ręczne rozszyfrowanie znaków .
Po meczu Gauff zaakceptowała swoją porażkę, oddając hołd Świątkowi, który poprawił wynik na 10:1 w meczu z Amerykanką, ale wezwała też sport, aby „ewoluował” w erę nowożytną z lepszą technologią i wyższymi standardami sędziowskimi.
P. (Czy sądzisz), że tenis mógłby wprowadzić jakiś system odwołań od powtórek, taki jak Hawkeye, w którym sędzia mógłby obejrzeć powtórkę i następnie wydać ocenę, zamiast musieć to robić w tej chwili?
COCO GAUFF: 100%. Myślę, że tenis to jedyny sport, w którym nie tylko nie mamy systemu VAR (sędziego asystenta wideo), ale w wielu przypadkach decyzje podejmuje jedna osoba. W innych sportach przy podejmowaniu decyzji zwykle uczestniczy wielu sędziów.
Zdecydowanie uważam, że w tym momencie to niemal śmieszne, że tego nie mamy. Nie mówię tylko dlatego, że mi się to przytrafiło, ale po prostu myślę, że każdy sport tak ma…
Szkoda, że jako gracz wracasz do gry lub grasz online i widzisz, że miałeś całkowitą rację. To jak, co ci to daje w tym momencie?
…Zdecydowanie uważam, że jako sport musimy ewoluować i mamy technologię. Pokazują to w telewizji, więc nie rozumiem, dlaczego gracz tego nie widzi.
Po sezonie na mączce Gauff wraca do akcji w Berlinie, gdzie 17 czerwca rozpocznie grę na boisku trawiastym.