Chociaż coaching linii bocznych nie jest niczym nowym w tenisie, jego niedawne przyjęcie do zbioru zasad rzuciło trenerom wyzwanie, jak najlepiej pomóc swoim graczom wygrywać mecze.
TENIS CHANNEL NA ŻYWO: Bjorn Borg odwiedza stanowisko TC Live Desk na BNP Paribas Open.
Z północno-wschodniego narożnika Stadionu 3 na BNP Paribas Open dobiegły słowa.
Były głośne. Były jasne. Były zwięzłe. A były częste.
powierzchnia piłki tenisowej
'Pospiesz się.'
Następny punkt: „Szeroki”.
Następny punkt: „Ciało”.
Następny punkt: „Kiedy schodzisz głęboko, zostań”.
Następny punkt: „Dokończ ten strzał. Niech leci.
Więc szło o każdy punkt z tej strony kortu.
Prelegentem był trener Emilio Sebastian Eguez Paz. Jego podopieczny — i klient — był numerem jeden na świecie. 155 Elizabeth Mandlik, ciężko pracująca w piątkowe popołudnie, zmierzy się z dwukrotną mistrzynią Wimbledonu Petrą Kvitovą. Mandlik przyjął i próbował wdrożyć każde polecenie, koncentrując się na rozgrywającym NFL.
Witamy w nowym podejściu zawodowych tenisistów do coachingu na korcie, w którym trener znajduje się w jednym rogu kortu i może wydawać krótkie komentarze. Zatwierdzona zeszłego lata, jest to zmiana w stosunku do wcześniejszej zasady WTA, która zezwalała trenerom na odwiedzanie zawodników podczas zmiany drużyny na pogawędkę; to znaczy wszędzie, z wyjątkiem wydarzeń Wielkiego Szlema. Trening zarówno kobiet, jak i mężczyzn jest obecnie obowiązującym prawem we wszystkich turniejach WTA i ATP, w tym w turniejach głównych.
Pełne ujawnienie jest takie, że od dawna sprzeciwiam się coachingowi na korcie. Co z tego, że coaching jest częścią wszystkich innych sportów? Pozwólmy tenisowi mieć coś, co wyróżnia go z tłumu. Jak często mawiał Andre Agassi: „Tenis jest jak życie. To dwie osoby, próbujące coś rozgryźć. Bycie świadkiem tej walki gladiatora jest materiałem, z którego wykonane są legendy tenisa.
Paul Annacone monitoruje trening broniącego tytułu BNP Paribas Open Taylora Fritza.
© Obrazy Getty'ego
Z drugiej strony szkolenie na korcie zawsze było niemożliwe dla policji.
„Kiedy mój trener powiedział: „Chodźmy!”, oznaczało to uderzenie w forhend – powiedziała mi kiedyś legenda lat 70. „Kiedy powiedział: „Chodźmy! Chodźmy!”, co oznaczało uderzenie w bekhend.
jak narysować tenisa
I oczywiście istniały znacznie bardziej wyszukane poziomy podstępu, takie jak sygnały ręczne. Na turniejach, w których brakuje sędziów, szerzą się naruszenia, czy to przez nachalnych rodziców, wiadomości tekstowe od przyjaciół, czy też inne metody, od dyskretnych po rażące.
Istotną korzyścią płynącą z coachingu na korcie jest to, że każdy zawodnik kontruje sobie nawzajem, co stwarza możliwość poprawy jakości gry w połowie meczu.
„Podoba mi się, że mogę mieć większy wpływ na wynik” – powiedział Dean Goldfine, zawodowy trener od ponad 30 lat, który pracował z Toddem Martinem, Sebastianem Kordą, a obecnie jest z Benem Sheltonem.
Wielu trenerów woli zająć swoje nowe miejsce w rogu niż wejść na boisko, autorytarny proces podobny do patrolu autostradowego, który stworzył niepokojącą optykę.
Kiedy wychodzisz na kort, tworzy to zbyt wiele dramaturgii… Znacznie skuteczniejsze jest dawanie im wskazówek z boku. Nie prowadzisz tych długich rozmów. Craiga Kardona
„Kiedy wychodzisz na kort, tworzy to zbyt wiele dramatyzmu” – powiedział Craig Kardon, były trener Martiny Navratilovej, Coco Vandeweghe, Mary Pierce i wielu innych. „Dużo skuteczniejsze jest dawanie im wskazówek z boku. Nie prowadzisz tych długich rozmów.
Innym podejściem byłoby, aby trener był na boisku, tak jak ma to miejsce podczas meczów Pucharu Davisa i Pucharu Billie Jean King.
„To najbardziej funkcjonalny sposób na zrobienie tego” — powiedział Brad Stine, niegdyś trener Jima Couriera, Kevina Andersona i innych, obecnie współpracujący z Tommym Paulem. „Możesz z nimi rozmawiać przy każdej zmianie, a ty siedzisz na ławce, tuż obok meczu”.
Darmowa transmisja na żywo z gry Gator
Taka bliskość jest szczególnie użyteczna, jeśli weźmie się pod uwagę, że w niektórych lokalizacjach, takich jak kort centralny Wimbledonu, fotel trenera jest niezgrabnie oddalony od kortu.
„Na większych kortach muszę krzyczeć” – powiedział Goldfine.
Kolejną sztuczką jest wiedzieć nie tylko, co powiedzieć, ale także jak i kiedy to powiedzieć.
„Gdyby trener powiedział mi coś po każdym punkcie”, powiedział mi były zawodowiec, „powiedziałbym im, żeby się zamknęli. Nie chcę, żeby ten głos tak często rozbrzmiewał w mojej głowie. Musielibyśmy wymyślić, co może zadziałać najlepiej.
Powiedział Kardon: „Zawsze musisz być pozytywny, ale czasami możesz rozluźnić gracza, rozmawiając o innych rzeczach, takich jak plany obiadowe. Musisz znać swojego gracza. Ale cokolwiek powiesz, musisz przedstawić swoją sprawę w 30-sekundowej okazji”.
Sebastian Sachs obserwuje postępy Emmy Raducanu w sobotę w Indian Wells Tennis Garden.
© 2023 Roberta Prange'a
W obecnym układzie istnieje również możliwość kradzieży sygnału. Kolega z drużyny przeciwnej może usiąść obok trenera przeciwnika, wysłuchać słów, a następnie wysłać je SMS-em do trenera zawodnika.
„Gdyby ktoś to zrobił, byłoby to bardzo smutne” – powiedział Goldfine.
Kontra służy duetowi trener-zawodnik do stworzenia osobistego skrótu lub nawet, jak drużyna NFL, numerowanych sygnałów dla różnych forteli.
„Zawsze miałem specyficzną dla mnie terminologię, czy to dotyczącą pracy nóg, czy taktyki” – powiedział Stine.
Być może największym pytaniem jest, w jaki sposób coaching na korcie zmieni tenis na jego korzenie, zarówno teraz, jak iw nadchodzących latach. Czy należy przeprowadzić badanie zachowania zawodnika po stronie trenera w porównaniu ze strefą wolną od trenera?
Kardon wyobraża sobie przyszłość, w której trenerzy będą mogli wysyłać graczom wiadomości tekstowe z informacjami statystycznymi. Oprócz zawodowców łatwo sobie wyobrazić juniorów, którzy chcą skorzystać z wkładu w połowie meczu. W końcu na etapach rozwojowych prawdopodobnie mogliby z tego skorzystać bardziej. A może ważne jest, aby gracz mocno czerpał z wieloletniego tenisowego credo polegającego na samodzielności?
Celem coachingu jest poprawa jakości zawodnika, a nie zabawianie wszystkich, którzy oglądają mecz. Brada Stine'a
najwięcej tytułów Wielkiego Szlema zdobyły kobiety
Powiedział Stine: „Może masz to tylko na poziomie zawodowym, jak w baseballu, gdzie główne drużyny mają kije drewniane, a wszyscy inni mają kije aluminiowe”.
Jest też kwestia tego, co napędza pragnienie istnienia coachingu na korcie. Wiele osób postrzega to jako nową postać w obsadzie, kolejny sposób na opowiedzenie historii meczu. Inni patrzą na to uzasadnienie z pogardą.
„Celem coachingu jest poprawa jakości zawodnika”, powiedział Stine, „nie zabawianie wszystkich, którzy oglądają mecz”.
Do tego momentu Stine nie chce nosić mikrofonu. W końcu, jeśli rzeczywiście tenis chce naśladować inne sporty, czy można sobie wyobrazić, jak trener New England Patriots, Bill Belichick, odpowiedziałby, gdyby poproszono go o nagranie wszystkich jego rozmów w połowie gry przez mikrofon? Prawdopodobna odpowiedź Belichicka jest nie do wydrukowania. Oczekuje się dalszych udoskonaleń nowej rzeczywistości, która jest zarówno intrygująca, jak i prawdopodobnie nieunikniona.