Zwycięstwo nad Rogerem Federerem w finale Wimbledonu 2019 mogło być największym występem Houdiniego Djokovica i zamyka naszą serię GOAT Race.
OBEJRZYJ: mecz, set, zakład: bądź sprytny z Djokoviciem i Wimbledonem
Czy wyścig o tytuł Wielkiego Szlema Wielkiej Trójki wreszcie się zakończył? Wygląda na to, że tak. Teraz, kiedy (prawdopodobnie) znamy zwycięzcę, spoglądamy wstecz na czasy, kiedy ten trwający dwie dekady maraton mógł potoczyć się inaczej.
Więcej na temat Wyścig KOZÓW , 10-częściowa seria prowadząca do Wimbledonu, przeczytaj...
tenisowa piłka na uwięzi
- Chwila 1: Finał Wimbledonu 2007: Nadal „przegrywa” z break pointami w piątym meczu
- Chwila 2: Finał Wimbledonu 2008: Czterogodzinny powrót Federera kończy się jednym break pointem
- Chwila 3: Półfinał US Open 2010: Djokovic „zamyka oczy” i uderza dwoma potężnymi, oszczędzającymi mecz forhendami przeciwko Federerowi
- Moment 4: Półfinał Rolanda Garrosa 2011: Federer przerywa passę 41 zwycięstw i macha palcem
- Moment 5: Półfinał US Open 2011: forhendowy powrót Djokovica na zasadzie „wszystko albo nic” słyszany na całym świecie
- Moment 6: Finał Australian Open 2012: o 1:37, Djokovic pokonuje Nadala w imponującym, wypełnionym chrząknięciem eposie Aussie Open
- Moment 7: Półfinał Rolanda Garrosa 2013: Djokovic wpada do siatki, otwierając drzwi Nadalowi do zdobycia klasyka Rolanda Garrosa
- Moment 8: Finał Australian Open 2017: Roger Federer uwalnia bekhend Down Under i rozpoczyna renesans w wieku 35 lat
- Moment 9: Półfinał Wimbledonu 2018: jednym forhendem Djokovic kończy Indian Summer Rogera i Rafy
Pod względem liczb finał Wimbledonu 2019 był najbardziej nieprawdopodobnym ze wszystkich największych zwycięstw Djokovica.
© Dawid Grey
Finał Wimbledonu 2019: W wojnie 13-12 Djokovic zamyka dekadę ostatnią epicką ucieczką
Lata 2010 były dekadą niezwykłych osiągnięć w tenisie. Liczby mówią same za siebie. Zestaw 70-68. Czterech graczy z 20 lub więcej tytułami Wielkiego Szlema. Dwóch z zawodowymi Złotymi Szlemami, jeden z 14 zwycięstwami w Roland Garros, inny z kompletem tytułów głównych i mistrzowskich dwukrotnie. Pierwszy brytyjski zwycięzca Wimbledonu mężczyzn od 77 lat.
Było więc dobrze, że dwóch bohaterów tamtej epoki, Djokovic i Federer, opuści kurtynę tych 10 niezwykłych lat dzięki Wojnie 13-12, klasycznemu meczowi, który zakończył się własnym, wyjątkowym, nigdy nie-być- powtarzająca się para cyfr. Wynik, choć bolesny dla fanów Federera, był również historycznie zgodny. Djokovic był najlepszym męskim graczem tej dekady, w dużej mierze ze względu na jego niesamowitą zdolność do wychodzenia na szczyt w takich eposach jak ta.
susząca kurtka puchowa bez piłek tenisowych
Pod względem liczb było to najbardziej nieprawdopodobne ze wszystkich największych zwycięstw Djokovica. Zdobył 14 punktów mniej niż Federer (218 do 204), trafił o 40 mniej zwycięzców (94 do 54) i 15 mniej asów (25 do 10) oraz stworzył pięć mniej okazji do przełamania punktów (13 do 8). Forma Djokovica szalała w ciągu popołudnia, wyrzucił drugiego seta, walczył o odczytanie serwisu Federera i nie udało mu się go przełamać przez trzy godziny. W piątym secie podwyższył na 4:2 i oddał prowadzenie. Przegrywał we wszystkich trzech wygranych setach. Dwukrotnie był o punkt od porażki. Ale kiedy liczyły się punkty, Djokovic był nie do zdobycia. W trzech dogrywkach w meczu zablokował i praktycznie nie popełnił błędów.
Djokovic obronił dwa punkty meczowe w nieprawdopodobnym zwycięstwie, które obejmowało również pierwszy tie-break w finałowym secie przy stanie 12-12 w historii Wimbledonu.
© © Icon Sportswire (oddział XML Team Solutions) Wszelkie prawa zastrzeżone
Dwa punkty, które na zawsze będą miały największe znaczenie w umysłach fanów, to Federer serwujący z wynikiem 8-7. Kiedy 37-latek trafił dwa asy, aby osiągnąć podwójny punkt mistrzowski, wyglądało na to, że najpopularniejszy gracz w grze zamierza zamknąć dekadę, a być może swoją karierę, w bajkowy sposób. Tłum zerwał się na równe nogi, podniesiono kieliszki Pimma, skandowano „Ro-ger!” wypełnił powietrze… a potem Federer spudłował forhend, Djokovic zdobył forhendowe podanie dla zwycięzcy – to samo podanie forhendowe, które uratowało go w półfinale z Nadalem rok wcześniej – a Federer umieścił kolejny forhend w siatce w punkcie przerwania. W jakiś sposób wynik był 8-8, fani wrócili na swoje miejsca, a Djokovic żył.
Osiem gier później rozpoczęli pierwszą dogrywkę 12:12 w historii singli Wimbledonu. Uderzając przez swoje nerwy, przeciwnika i tłum, Djokovic wymyślił dwóch największych zwycięzców w swojej karierze - najpierw forhend, a następnie skwierczący bekhend w dół linii - i osiągnął punkt mistrzowski. Kiedy następny forhend Federera odbił się od ramy i popłynął daleko poza boisko, Djokovic podszedł do siatki z krzywym uśmiechem na twarzy, jakby chciał powiedzieć: „Zobacz, co właśnie zrobiłem”.
nauka gry w tenisa stołowego
Uderzając w nerwy, przeciwnika i publiczność w dogrywce, Djokovic zakończył dekadę w wielkim stylu.
© Szymon Bruty
„Był jeden strzał od przegrania meczu”, powiedział Djokovic, nie po raz pierwszy po meczu z Federerem. „Mogło to pójść po jego myśli”.
To była historia meczu, dekady i wyścigu kóz Wielkiej Trójki. Wszyscy mogli pójść inną drogą, ale ostatecznie poszli drogą Djokovica.