Odliczanie zaczynamy od ucieczki Rogera Federera przed Rafaelem Nadalem na Wimbledonie w piątym secie, 16 lat temu.
WYWIAD: Novak Djokovic obejmuje prowadzenie w wyścigu o tytuł Wielkiego Szlema
Czy wyścig o tytuł Wielkiego Szlema Wielkiej Trójki wreszcie się zakończył? Wygląda na to, że tak. Roger Federer zakończył karierę z 20 turniejami wielkoszlemowymi, a Rafael Nadal, który ma na swoim koncie 22 turnieje, ogłosił, że zagra jeszcze tylko jeden sezon. Tymczasem Novak Djokovic po raz pierwszy objął prowadzenie z 23 i nie wygląda na to, żeby miał się w najbliższym czasie zatrzymać.
Teraz, kiedy (prawdopodobnie) znamy zwycięzcę, spoglądamy wstecz na czasy, kiedy ten trwający dwie dekady maraton mógł potoczyć się inaczej. W ciągu następnych 10 dni podkreślimy 10 momentów, w których mecze wielkiej trójki podczas turniejów wielkoszlemowych wisiały na włosku. Jak zapewne pamiętasz, te trzy przyszłe gwiazdy Hall of Faams nie tylko zdobyły tytuły, ale stworzyły najbardziej pełen napięcia tenis XX wieku.
Federer spisał się najlepiej w piątym secie tego finału.
© 2007 Getty Images
1. Finał Wimbledonu 2007: Nadal „przegrywa” z break pointami w piątym meczu
Finał Wimbledonu mężczyzn z 2007 roku jest jednym z najbardziej niedocenianych wielkich meczów. To dlatego, że obaj zawodnicy, Federer i Nadal, grali jeszcze lepiej na tym samym korcie w następnym roku. Jeśli chodzi o jakość gry, ta była równie błyskotliwa jak jej następca. W pierwszych trzech setach, z których dwa zakończyły się remisami, Szwajcar i Hiszpan zachwycili świat tenisem, który był przewidywalnie doskonały i zaskakująco zabawny dla trawy.
Jednak pod koniec tych trzech setów wyglądało na to, że nic między nimi się nie zmieni. Federer pokonał Nadala w czterech setach w finale 2006 roku; teraz prowadził dwa sety do jednego. Ale Rafa tym razem miał inne pomysły. Niezadowolony ze swoich zmarnowanych szans wcześniej, rzucił trochę dodatkowej ostrożności na wiatr i znalazł się na 4-0 w czwartej. Jednak ten rozwój mógł być zbyt duży dla jego ciała - podczas pierwszego punktu piątej gry jego kolano w tajemniczy sposób się zachwiało. Pokuśtykał do linii bocznej, aby to nagrać; rozmawiając z trenerem, wyglądał na tak przerażonego, jak nigdy dotąd na korcie.
Ponownie jednak Nadal odbił. Utrzymał dwa razy, aby wygrać czwartego seta i był bardziej pewnym siebie uderzaczem piłki, który rozpoczął piątego. Dwukrotnie, przy stanie 1-1 i 2-2, osiągnął podwójny break point po serwisie Federera. Na trzy z tych punktów Rafa rzucił okiem.
W piątym secie Nadal dwukrotnie doszedł do 15:40, ale nie zbliżył się.
© 2007 Getty Images
Pierwszego Federer uderzył pierwszy serwis w strefę uderzenia bekhendowego Nadala; Rafa nawiązał solidny kontakt, ale długo wysłał zwrot. W drugim Nadal strzępił bekhend na poprzeczce, który Federer – w najważniejszym strzale dnia – w jakiś sposób wykopał i posłał głęboko w róg bekhendowy Nadala. Rafa, w rzadkim momencie lekkomyślności, biegł dookoła, by uderzyć forhendem wzdłuż linii i chybił. Przy trzeciej prawdziwej szansie Nadala na punkt przerwania Federer nie trafił w swój pierwszy serwis; Rafa wszedł na drugie miejsce, ale Federer wpadł na bramkę, która zdobyła punkt.
Federer trzymał mocnym forhendem iz ulgą praktycznie odskoczył na bok. Zamiast Nadala, który zdobył prowadzenie, Federer poszybował do zwycięstwa, przebijając się na 4-2 i ponownie na 6-2 i tytuł. Zamiast Nadala wygrywającego swój czwarty major, Federer wygrał swój 11.
Nikt nie rozumiał, jak blisko doszedł lepiej niż Nadal.
„Moja porażka w 2007 roku całkowicie mnie zniszczyła” – napisał w swoim pamiętniku. „Płakałam bez przerwy w łazience przez pół godziny.
„Gdybym wykorzystał swoje cztery szanse, by przełamać jego serwis na początku seta (zamiast wykorzystać, jak to zrobiłem),… Mógłbym to wygrać”.
Nadal, wówczas 21-letni, wierzył, że zmarnował swoją ostatnią szansę na swój ostateczny cel, tytuł Wimbledonu. Pozostawiono jego wujowi Toniemu, „najtwardszemu z trenerów tenisa”, zlitowanie się na chwilę nad siostrzeńcem i zapewnienie go, że w przyszłości będzie miał więcej finałów na korcie centralnym. On miał rację.