Moment 7: Djokovic wpada w siatkę, otwierając drzwi Nadalowi do zdobycia klasyka Rolanda Garrosa

GOAT Race to nasze 10-częściowe spojrzenie wstecz na czasy, kiedy walka o tytuł Wielkiego Szlema mogła potoczyć się inaczej.



PRZERWA: Aktualizacja operacji Nadala

Czy wyścig o tytuł Wielkiego Szlema Wielkiej Trójki wreszcie się zakończył? Wygląda na to, że tak. Teraz, kiedy (prawdopodobnie) znamy zwycięzcę, spoglądamy wstecz na czasy, kiedy ten trwający dwie dekady maraton mógł potoczyć się inaczej.

Najlepszy sposób na pozbycie się łokcia tenisisty

Więcej na temat Wyścig KOZÓW , 10-częściowa seria prowadząca do Wimbledonu, przeczytaj...



Pod koniec imprezy Nadal zdobył swój ósmy tytuł Rolanda Garrosa.

Półfinał Rolanda Garrosa 2013: Novak wybiera zły moment na wpadnięcie do siatki

Lista klasycznych, bliskich i konsekwentnych meczów mężczyzn na Roland Garros w ciągu ostatnich 20 lat jest niezwykle krótka. Dzieje się tak głównie dlatego, że najbardziej znaczący gracz turnieju w tamtym czasie prawie nie grał. Ze 112 zwycięstw Rafaela Nadala w Paryżu od 2005 roku tylko trzy zakończyły się pięcioma setami.



Jego 4-godzinny i 37-minutowy półfinał z Novakiem Djokoviciem w 2013 roku jest rażącym wyjątkiem. Jako zuchwały nastolatek w 2006 roku Djokovic oświadczył, że Nadal jest „nie do pokonania” w Paryżu i ostatecznie pokonałby go tam dwukrotnie. Ale nie przed tym, jak Nadal powstrzymał go, wykonując tę ​​genialną, desperacką obronę swojej ojczyzny. Był to drugi wielki szlem, w którym rywalizowali ci dwaj mężczyźni, i pod wieloma względami był to lustrzane odbicie pierwszego, finału Australian Open z 2012 roku. W każdym meczu przegrany tymczasowo powstrzymywał porażkę, wygrywając dogrywkę w czwartym secie, prowadził 4:2 w piątym secie, a następnie oddał to prowadzenie, popełniając pamiętny błąd w siódmej grze. W Melbourne to Nadal popełnił błąd; w Paryżu był to Djokovic.

Powiedział Djokovic: „Bycie częścią tego meczu było niewiarygodnym, ale wszystko, co teraz czuję, to rozczarowanie. To wszystko. Gratuluję mu, bo właśnie dlatego jest mistrzem”.



W ten jasny, gorący, wietrzny dzień pęd zmieniał się szybko i nieprzewidywalnie z jednego zestawu na drugi. Jak dwaj bokserzy w 15-rundowej walce, każdy z nich przyjął cios, zatoczył się do linii bocznej i ponownie wyszedł, kołysząc się. Jednak zamiast męczyć się nawzajem, Nadal i Djokovic naciskali na siebie, aby grać lepiej i biegać dalej. W piątym secie jakość meczu osiągnęła szczyt, a sianokosy poleciały z obu stron. Przy prowadzeniu 4:2 i dwójce serwujących, Djokovic przesadził z uderzeniem. Po zorganizowaniu świetnej wymiany i łatwym woleju z forhendu na otwartym korcie, potknął się o siatkę, zanim piłka odbiła się dwukrotnie. Punkt, który miał trafić do Djokovicia, zamiast tego trafił do Nadala. Rafa przełamał się na 4-4.

Ale to nie był ostatni akt. Serb i Hiszpan utrzymali go jeszcze przez osiem meczów; jeśli już, to rajdy stały się bardziej szalone, gdy piąty set przeszedł do dogrywki. Jest to typ scenariusza, który zwykle kończy się zwycięstwem Djokovicia, ale nie na Rolandzie Garrosie przeciwko Rafie. Przy stanie 7:8 Djokovic w końcu zamrugał.

Finał Australian Open 2012 był „dla niego” – powiedział Nadal. „Ten był dla mnie”.

Co by się stało, gdyby Djokovic nie wpadł do siatki i nie wygrał? Są szanse, że jego pierwszy tytuł Roland Garros przyszedłby trzy lata wcześniej niż to się stało. W finale czekał David Ferrer, zawodnik, którego Djokovic pokonałby 16 razy w 21 spotkaniach. Ale to Nadal zmierzył się z nim i zamiast tego z łatwością go pokonał.