Lleyton Hewitt
Agresja w każdym fragmencie jego ciała
Mówią, że prawdziwej agresji nie widać w słowach czy ciosach rzucanych przez sportowców, ale w sensie celu, który emanuje poprzez język ciała. Jeden ze słynnych cytatów Matthew Haydena na temat Rahula Dravida brzmi: „Wszystko to nie jest agresją”. Jeśli chcesz zobaczyć agresję, spójrz w oczy Rahula Dravida. Hayden nie mógł być bardziej trafiony; Dravid, lepiej znany jako „The Wall” w kręgach krykieta, z pewnością nie jest kimś, z kim chciałbyś zadzierać, pomimo jego niewątpliwie uprzejmego zachowania.
Jednak w przypadku Lleytona Hewitta trudno byłoby cię znaleźć każdy część jego ciała lub zachowanie, które nie krzycz, BĘDĘ Z WAMI WALCZYĆ, AŻ BĘDZIEMY OBOWIE KRWAWI I pełzali na wszystkich czworakach!!! Agresja równie dobrze mogła być drugim imieniem Hewitta; nikt nie walczy tak zaciekle jak weteran australijskiej gwiazdy tenisa.
To jest w jego słowach; jego częste okrzyki Chodź! wystarczy, aby ziemia się trzęsła. To jest w jego gestach; kiedy napina bicepsy, tworząc gwałtowną pompę pięścią, wiesz, że ma na myśli interesy. To jest w jego oczach, jak Dravid; kiedy daje ci jedno ze swoich śmiercionośnych spojrzeń, trudno nie dać się zastraszyć. I to w jego ogromnej, nieśmiertelnej, nieśmiertelnej wytrwałości; bez względu na to, ile razy go powalisz, wstaje, gotowy do dalszej walki, aby utrzymać przy życiu płomień swojego ducha.
czy w tenisie można zmienić rękę?
Walka z losem
Aby Hewitt zbliżył się do wielkości tenisa, prawie miał być tak niezmiennie intensywnym. Aussie nie jest dokładnie karłem, bo ma zaledwie jeden cal poniżej sześciu stóp, ale jest obdarzony skromną budową i niewystarczającą ilością mięśni, by rywalizować z Rafaelem Nadalem czy Tomasem Berdychem. Jego serwis jest trochę lekkim uderzeniem wśród męskiej elity, jego forhend jest o wiele mil wolniejszy niż w przypadku mocnych uderzeń, a nawet jego największa siła – bekhend w dół linii – blednie w porównaniu z sposobem, w jaki uderzają Murrayowie i Djokovic. strzał.
A wszystko to zanim zaczniesz mówić o jego długiej liście kontuzji. Wydaje się, że w ostatnich latach Australijczyk spędzał więcej czasu w szpitalu niż na dworze, przechodząc od jednej potencjalnie kończącej karierę operacji do drugiej. Miał powtarzające się problemy z biodrem, ramieniem, stopą i ścięgnem podkolanowym, a w ostatniej dekadzie nie grał przez cały sezon.
jak oglądać seriale światowe online za darmo
Każdy inny gracz, który ma takie problemy fizyczne w sporcie tak konkurencyjnym jak tenis, z łatwością zadowoliłby się przeciętnością. Po co spędzać godziny próbując osiągnąć coś, czego nie miałeś osiągnąć? Po co napierać na plecy, próbując robić rzeczy, do których się nie urodziłeś?
Próbuje do ostatniego tchu – i ma do tego liczby
Na szczęście dla świata sportu nikt nigdy nie zadał Hewittowi tych pytań. Mężczyzna prawdopodobnie nigdy nie poznał znaczenia terminu „poddawać się”. Odpuszczenie nigdy nie było dla niego opcją, ani też nie opłakiwał ręki kuriera, którą los zadał mu. Co z tego, że nie został stworzony, by rzucać piłeczkę tenisową z prędkością ponaddźwiękową? Byłby zagrożony, gdyby nie znalazł sposobu na wygraną z pominięciem opasywanie piłki z prędkością ponaddźwiękową.
Więc Hewitt pilnie podnosił rakietę, wymachiwał i wygładzał technikę, biegał sprintem po całym korcie, w biegu starał się perfekcyjnie oddawać strzały i improwizować. Próbował dalej.
co to jest badminton
I nikt nigdy nie może powiedzieć, że nie próbował wystarczająco. Hewitt został najmłodszym w historii światowym numerem 1 – w wieku zaledwie 20 lat – w 2001 roku, zaledwie kilka tygodni po pokonaniu Pete'a Samprasa w finale US Open. W następnym roku dodał kolejny Szlem na Wimbledonie i przez dwa sezony z rzędu zajął pierwsze miejsce na koniec roku. Był także częścią dwóch zwycięskich kampanii Davis Cup dla Australii – w 1999 i 2003 roku.
Wspomnienia
Dla większości graczy ta lista osiągnięć wystarczyłaby na całe życie. A jednak te liczby nawet nie zbliżają się do ujawnienia pełnego zakresu wielkości Hewitta. Jego postawa „nigdy nie umrzyj” nie znajduje odzwierciedlenia w wulgarnych statystykach, takich jak liczba Slamów czy liczba tygodni na 1. miejscu. prawdziwa wartość gracza takiego jak Hewitt jest zawarta we wspomnieniach, które pozostawił w sercach widzów, w ogniu rywalizacji, który płonie w oczach wszystkich, którzy obserwowali. Bo, mówiąc prosto, jego duch walki stworzył naprawdę niezapomniane sceny teatru sportowego.
Hewitt był często nazywany najbardziej zdeterminowanym graczem, który kiedykolwiek podniósł rakietę i trudno byłoby argumentować inaczej.
Kto może zapomnieć o swoim zwycięstwie z Rogerem Federerem w turnieju Davis Cup 2003? Szwajcar prowadził Hewitta dwoma setami i 5-2 w tym spotkaniu i był tylko dwa punkty od zwycięstwa w niezwykle ważnym konkursie dla Federera. Ale Aussie ryknął, jak tylko on może, torując sobie drogę do słynnego pięciosetowego zwycięstwa. Do dziś Federer utrzymuje, że była to najbardziej bolesna strata w jego karierze – nawet bardziej niż jego przegrana z Djokoviciem w US Open, gdzie dwukrotnie zmarnował podwójny punkt meczowy.
Takie cudowne powroty były normą dla Hewitta w czasach jego świetności, kiedy jego ciało mogło nadążyć za jego umysłem. Ale to, co sprawia, że jego kariera jest jeszcze bardziej wyjątkowa, to sposób, w jaki nadal bije ponad swoją wagę, nawet po trzydziestce. W zeszłym roku na US Open oszołomił Tower of Tandil Juan Martin del Potro w drugiej rundzie thrillera z pięcioma setami, przypominając światu, że nie był jeszcze gotowy, aby stać się workiem treningowym dla najlepszych graczy.
orteza przeciwdziałająca bocznemu zapaleniu nadkłykcia
Stale świecące źródło inspiracji
Dlaczego Hewitt mnie inspiruje? Ponieważ kiedy patrzę na swoje życie i kusi mnie, by przeklinać Boga za to, że nie uczynił mnie tak inteligentnym jak moi rówieśnicy, wracam myślami do Hewitta i pamiętam, że można osiągnąć sukces bez naturalnego uzdolnienia. Bo kiedy boję się, że moja przeszkoda jest zbyt silna do pokonania, przypominam sobie niezliczone zwycięstwa Hewitta nad większymi przeciwnikami i znajduję pocieszenie. Ponieważ kiedy czuję, że po prostu nie mam energii, by kontynuować, patrzę wstecz na niemożliwie długie mecze Hewitta, które zakończyły się dobrze po północy, i zmuszam się do wykonania zadania.
Wykonywanie pracy – to motto, które Hewitt zdaje się przysięgać przez całe swoje życie. Ale zajmowanie się jego pracą nigdy nie było dla Australijczyka szarą, przyziemną sprawą. Kierując agresję przez każdą uncję swojego ciała, Hewitt zamienił tenis w wojnę. I choć dla niektórych te wojny mogły wydawać się niesmaczne, dla mniej uzdolnionych spośród nas stworzyli najbardziej uspokajający spektakl, jaki można sobie wyobrazić.
Teraz, 33-latek, Hewitt nie przestaje się podrywać, nieustannie szukając tego ostatniego nieuchwytnego hurra, zanim zacznie poświęcać czas na karierę. I tak długo, jak kontynuuje swoją działalność na trasie ATP, zawsze będzie na boisku inspirująca postać, na którą można spojrzeć.
Dziękuję Lleyton Hewitt, jesteśmy ci to winni.