Od tego momentu nie było wątpliwości, że Rafa bardzo pasuje do Rogera.
Podczas gdy 36-letni Rafael Nadal przygotowuje się do swojego ostatniego zamachu na kortach ziemnych Europy, przypominamy sobie 10 meczów, które uczyniły go niekwestionowanym królem gliny.
- MECZ 1: 2003 Monte Carlo, druga runda: Nadal ur. Albert Costa, 7-5, 6-3
- MECZ 2: Puchar Davisa 2004, finał: Nadal ur. Andy Roddick, 6-7 (6), 6-2, 7-6 (6), 6-2
- MECZ 3: 2005 Rzym, finał: Nadal ur. Guillermo Coria, 6-4, 3-6, 6-3, 4-6, 7-6 (6)
MECZ 4: Roland Garros 2005, półfinał: Nadal d. Federer 6:3, 4:6, 6:4, 6:3
Zwycięstwo w półfinale jest już niewiarygodne. Pokonanie Federera jest jeszcze bardziej niesamowite.
W oczach wielu fanów w 2005 roku Rafa, ze swoją muskularną budową i agresywnym chrząknięciem, był siniakiem, a Federer artystą.
© Corbisa za pośrednictwem Getty Images
oglądaj tenis na żywo w espn
Jeśli chodzi o napięcie w tenisie, żadne miejsce nie generuje takiego napięcia jak Court Philippe Chatrier. Ogromny kort z czerwonej gliny, niespokojni i pełni pasji wokalni kibice, atmosfera gladiatorów, stawki Wielkiego Szlema, a nawet często ciężka i pochmurna wiosenna pogoda: wszystko to razem sprawia, że czujesz wagę chwili jak nigdzie indziej w tym sporcie . To podwójnie w przypadku dużego meczu, który ma się rozpocząć późnym popołudniem. Zbiorowy stres na arenie rośnie z dnia na dzień, ponieważ wszyscy zaczynają się zastanawiać nie tylko, kto wygra, ale także, czy mecz się zakończy.
Wszystkie te elementy były w grze, w tym złowrogie chmury, gdy Nadal i Federer weszli na kort o 18:29. 3 czerwca 2005 r. Prawdę mówiąc, napięcie przed tym meczem narastało od co najmniej dwóch miesięcy.
Zaczęło się w Miami, gdzie Federer, światowy numer 1, walczył z deficytem w dwóch setach, aby pokonać w finale 18-latka z Hiszpanii. Kontynuował, gdy 18-letni nowicjusz odwrócił się i wygrał cztery turnieje z rzędu na glinie, w tym turnieje Masters w Monte Carlo i Rzymie. Wielu wydawało się trudno uwierzyć, że nastolatek, nawet tak wysportowany i opanowany jak Nadal, może być prawowitym rywalem dla potężnego i pełnego wdzięku Szwajcara. W końcu Rafa nigdy wcześniej nie grał we French Open i nie dotarł jeszcze do ćwierćfinału żadnego turnieju wielkoszlemowego.
„Miałem wątpliwości, czy będę w stanie oddychać na tak dużej wysokości” — przyznał później Nadal.
obrazy walker z piłkami tenisowymi
Te wątpliwości, a także paskudny nawyk czekoladowego rogalika, którego nabrał w Paryżu, utrzymywały go w kiepskiej formie przez wczesne rundy. Przegrał nawet seta i zniósł buczenie tłumu z Francuzem Sebastianem Grosjeanem. Mimo to, kiedy spotkał Federera w półfinale, to Hiszpan, a nie Szwajcar, miał passę 22 zwycięstw. 3 czerwca wypadły również jego 19 urodziny.
Kiedy w końcu wyszli na kort późnym popołudniem, Nadal szybko pokazał, że może dobrze oddychać na tej wysokości. Mógł również strzelać z forhendu równie zabójczo i pokrywać kort równie gładko, jak Federer. Prowadził 4:1 i wygrał pierwszego seta 6:3.
W oczach wielu fanów w 2005 roku Rafa, ze swoją muskularną budową i agresywnym chrząknięciem, był siniakiem, a Federer artystą. Zajęłoby trochę czasu, zanim ludzie docenili dotyk i wszechstronność gry Rafy, ale tutaj było to już widoczne. W tym, co okazało się kluczowym punktem meczu, przy stanie 4:3 w trzecim secie, przy remisie po jednym secie, to Nadal, a nie Federer, wykonał kreatywną grę. Sprowadził Federera doskonale wymierzonym spadkiem z bekhendu, podążył za nim do przodu i oddał odpowiedź z woleja, aby zwycięzca ustanowił punkt przerwania.
„Federer próbował skłonić sędziego głównego do przerwania meczu; to był dobry znak” – powiedział później Nadal. „Powiedział, że to deszcz go dopadł, ale wiedziałem, że to też moja gra”.
GettyImages-81424216
© Sports Illustrated za pośrednictwem Getty Ima
Patrząc wstecz, najbardziej zaskakującą częścią gry Nadala mógł być jego bekhend. To nie było tak przerażające jak jego forhend, ale mógł uderzyć go dla zwycięzców z pozornie niemożliwych pozycji obronnych. Ślizgając się mocno w prawo, z całkowicie otwartą postawą, mógł cofnąć go do końca, aby zdobyć zwycięzcę rzutu poprzecznego. To było coś nowego w tenisie i można to usłyszeć w niedowierzającym głosie Matsa Wilandera w kabinie komentatorskiej.
„Po prostu nie mogę uwierzyć, że może uderzyć ten strzał przez boisko”, mówi Wilander po podaniu bekhendowym Rafy, które mija Federera.
tenis stołowy lub ping-pong
Jeśli pozostały jeszcze jakieś pytania dotyczące tego, czy Nadal może zakończyć zwycięstwo w tym rozrzedzonym powietrzu, rozwiał je w swoim ostatnim meczu serwisowym. Zwiększając atak, przeciął napięcie dwoma zwycięskimi forhendami i nieustraszonym uderzeniem na poprzeczkę. Od tego momentu nie było wątpliwości, że Rafa bardzo pasuje do Rogera.