Ten finał w Rzymie został przyćmiony przez to, co miało miejsce w następnym roku na tym samym etapie, ale jest równie imponujący.
Podczas gdy 36-letni Rafael Nadal przygotowuje się do swojego ostatniego zamachu na kortach ziemnych Europy, przypominamy sobie 10 meczów, które uczyniły go niekwestionowanym królem gliny.
- MECZ 1: 2003 Monte Carlo, druga runda: Nadal ur. Albert Costa, 7-5, 6-3
- MECZ 2: Puchar Davisa 2004, finał: Nadal ur. Andy Roddick, 6-7 (6), 6-2, 7-6 (6), 6-2
MECZ 3: 2005 Rzym, finał: Nadal d. Guillermo Coria, 6-4, 3-6, 6-3, 4-6, 7-6 (6)
Rozegrałem dzisiaj jeden z najtrudniejszych meczów w moim życiu.
Niektóre z najbardziej pamiętnych meczów Rafy miały miejsce w Foro Italico.
Rozmiar rakiety tenisowej dla dzieci
© Corbisa za pośrednictwem Getty Images
Epicki. Maraton. Wspaniała rzecz. Przebój. Pogromca płuc. Wszystkie słowa, których zwykle używamy do opisywania pamiętnych meczów tenisowych, można z łatwością odnieść do pięciosetowego, pięciogodzinnego zwycięstwa Nadala nad Guillermo Corią w finale w Rzymie w 2005 roku. Z historycznego punktu widzenia mecz został przyćmiony, co być może zrozumiałe, przez maraton, który Nadal i Roger Federer rozegrają na tym samym korcie 12 miesięcy później. Ale jeśli chodzi o surową fizyczność i determinację, a także nieoczekiwane zwroty akcji w fabule, ten jest nadal trudny do przebicia, nawet 18 lat później. To wystarczy, aby życzyć sobie, aby finały Masters 1000 nadal rozgrywane były w trybie best-of-of-the-set.
W pierwszych dwóch meczach naszego odliczania w King of Clay widzieliśmy, jak Nadal pokonał dobrego zawodnika i mistrza French Open w postaci Alberta Costy oraz byłego nr 1 w postaci Andy'ego Roddicka. Coria to kolejny ważny krok. Chociaż nigdy nie sfinalizował transakcji na Rolandzie Garrosie – miał dwa punkty meczowe w finale 2004 – Coria był wówczas najlepszym na świecie na powierzchni. Dotarł do pięciu finałów Masters 1000 na brudzie w 2003 i 2004 roku, wygrywając dwa z nich. Mierzący 180 cm Coria nie był wystarczająco duży, by grać w grę siłową, ale jego lekkie stopy, zręczny dotyk i naturalne wyczucie na boisku przyniosły mu przydomek El Mago — Magik — od innych Argentyńczyków.
W 2003 roku Coria zakończył w trzeciej rundzie debiut 16-letniego Rafy w Monte Carlo. Dwa lata później Nadal odwrócił ten wynik w finale tej samej imprezy, zdobywając swój pierwszy tytuł Masters 1000. Kiedy miesiąc później odniósł to druzgocące zwycięstwo w Rzymie, wydawało się, że tytuł „najlepszego na świecie żużlowca” przeszedł z rąk do rąk. Przynajmniej ten mecz pokazał, że Nadal może (a) już grać z najlepszymi na świecie na glinie; oraz (b) mógł opanować nerwy i wyjść na prowadzenie w pięciosetowym finale. Dwa miesiące wcześniej przegrał kolejnego pięciosetowego z Federerem w Miami, po tym jak przegrał dwa sety do żadnego. Tym razem to Rafa zorganizował nieprawdopodobny powrót w 11. godzinie.
Widzieliśmy koszulkę bez rękawów podczas zwycięstwa Nadala nad Roddickiem; teraz jest połączony z piratami do kolan.
© 2005 Getty Images
To, co fan może zauważyć na początek, to fakt, że Nadal po raz pierwszy od naszego odliczania ukończył swój wczesny zestaw modowy. Widzieliśmy koszulkę bez rękawów w jego zwycięstwie nad Roddickiem; teraz jest połączony z piratami do kolan. Utrzymał tę kombinację aż do Australian Open 2009. Oglądając powtórkę tego meczu, przypomniał mi się również wczesny rytuał Rafy, który z biegiem lat zanikł: jego nawyk ciągłego upewniania się, że jego skarpetki są tej samej wysokości.
Jeśli chodzi o grę, poziom intensywności Nadala, jak zawsze, wydaje się nowy dla średnio zaawansowanych. Możesz nie oczekiwać, że ktoś będzie na najwyższym biegu w pierwszym secie meczu do trzech zwycięstw, ale Rafa nie boi się od razu tam pojechać. To wszystko, co Coria może zrobić, aby wytrzymać wczesny atak forhendów i towarzyszące im chrząknięcia. Oprócz brutalnej siły, Nadal nie miał problemów z dorównaniem Corii także w subtelniejszych aspektach gry na glinie. Widzimy, jak Rafa wykorzystuje tutaj swoją własną magię, z refleksem z woleja, który ląduje kilka cali od linii bazowej, redropem, który czołga się nad siatką o centymetr, i mnóstwem podań i wolejów pod ostrym kątem. Rafa zawsze był studentem geometrii kortów.
Spódnice tenisowe 14 cali
Ale w wieku 18 lat mógł nadal wyjeżdżać na dłuższe okresy. Dzieje się tak w drugim secie, kiedy traci kontrolę nad forhendem i impetem. „Wpadł w bardzo chaotyczną łatkę” — mówi brytyjski komentator John Barrett.
Druga nieregularna łatka trwa wystarczająco długo, aby wyglądało na to, że będzie go to kosztować mecz. Nadal przegrywa czwartego seta i przegrywa 0:3, 0:30 w piątym. Zwiesza głowę i przygnębiony chodzi między punktami, dwie rzeczy, których często nie zobaczymy u niego w nadchodzących latach. Coria, która wygląda na pewną wygraną, poświęca nawet chwilę na naśladowanie słynnego teraz Nadala.
Ale wtedy, przy stanie 0:30, forhend Nadala znajduje róg dla zwycięzcy i podnosi głowę nieco wyżej. Po kolejnym zwycięskim punkcie próbuje swojej pierwszej pompki w zestawie. Kiedy się łamie i trzyma, wraca do swojego skaczącego, Vamosa. Stamtąd obaj gracze znów ruszają w drogę powrotną, popychając się nawzajem po całym boisku, znajdując ostrzejsze kąty i wykonując coraz więcej niesamowitych podań w każdej grze.
na jakim kanale jest mecz Miami Dolphins
Niezwykle częsty widok od 2005 roku.
© 2005 Getty Images
„Oboje znajdują absolutnie cudowne ujęcia” — mówi Barrett, na chwilę porzucając swoje zwykłe zamiłowanie do niedopowiedzeń.
Zwroty akcji trwają do tie-breaka w piątym secie. Tym razem to Nadal traci prowadzenie 5-1 i popełnia podwójne błędy w swoim trzecim meczu meczowym. Ale nigdy nie przestaje strzelać forhendem i nigdy nie rezygnuje z piłki. W końcu to Coria popełnia ostatni błąd, a Rafa kończy na plecach z wyciągniętymi nogami nad głową, świętując. Żaden mecz nie może trwać wiecznie, nawet Nadal-Coria w Rzymie.
W 2005 roku wyglądało na to, że Coria i Federer pojedynkują się przez cały sezon na glinie i być może na nadchodzące sezony na glinie. Ale Nadal wysadził to wszystko w powietrze za jednym zamachem w czterech turniejach przez Walencję, Monte Carlo, Barcelonę i Rzym. Po tym zwycięstwie po raz pierwszy pojechałby na Roland Garros, będąc już faworytem do wygrania wszystkiego.
„Rozegrałem dzisiaj jeden z najtrudniejszych meczów w moim życiu” – powiedział Rafa po pokonaniu Corii. Jest to nadal aktualne.