To niespodziewane połączenie pokazało hiszpańskiemu trenerowi z pierwszej ręki, „dlaczego ludzie kochają Coco”.
© 2023 Roberta Prange’a
Pere Riba planował odpocząć od tournée po Rolandzie Garrosie. Hiszpański trener nie wiedział, że jak nikt inny wyruszy w letnią podróż.
W czerwcu 35-latek zakończył dwuletnią współpracę z Zheng Qinwen. W ciągu ten udany układ Riba pomogła wschodzącej chińskiej zawodniczce dostać się do Top 25, zdobywając tytuł Nowicjusza Roku WTA pod koniec 2022 roku.
„Chciałem tylko wziąć trochę wolnego” – opowiada przez telefon z Nowego Jorku.
Ambicja ta została wkrótce udaremniona, gdy skontaktował się z nią Corey Gauff. Rozmawiali, zanim Riba połączyła się z córką Coreya, aby wybrać jej mózg i po prostu porozmawiać o tenisie. „Byliśmy po tej samej stronie, więc zgodziliśmy się na rozpoczęcie okresu próbnego” – wspomina Riba.
Coco Gauff, pięć miesięcy młodsza od Zheng, mająca zaledwie 19 lat, stanowiła dla Riby nowe wyzwanie do rozważenia. Od ponad czterech sezonów występuje na poziomie tournée, brała już udział w finale Wielkiego Szlema w grze pojedynczej, od zeszłorocznego US Open znajdowała się w pierwszej dziesiątce i przez lata z wdziękiem dźwigała ciężar oczekiwań, które towarzyszyły jej od czasu jej kariery. przełomowy występ na Wimbledonie 2019. Każdy gracz ma unikalny zestaw mocnych i słabych stron, a dla Riby nie można było przepuścić okazji, aby pomóc Gauff wykorzystać jej istniejące talenty i poprawić wszelkie niedociągnięcia.
„To niesamowite, jaki ma potencjał. To tak, jakby była na szczycie rankingów, ale wciąż ma duży margines do poprawy wielu rzeczy” – mówi. „To jeden z powodów, dla których byłem naprawdę zmotywowany w momencie, gdy zaczęliśmy rozmawiać”.
Mówię jej wiele razy: „Coco, jesteś zbyt miła”. Jest niewiarygodna. Coco ma 12 punktów na 10. Pere Riba o osobie Coco Gauff
Rozpoczynając od trzech wspólnych zwycięstw w Eastbourne, huśtawka na boisku zakończyła się seriami porażek, w tym porażką w pierwszej rundzie Wimbledonu z Sofią Kenin. Kontynuując współpracę, obaj przeszli na treningi na twardych kortach. Popracowali nad jej forhendem. Pracowali nad jej pracą nóg. Pracowali nad jej serwisem. Ich praca nie polegała na wdrażaniu „dużych” zmian, ale raczej na doprowadzeniu Gauffa do stanu całkowitej pewności siebie na korcie.
„Najważniejsza jest mentalność. To wnosi na kort jej energię. Rozegranie tego meczu sprawia mi przyjemność” – mówi Riba. „Nie chodzi o wynik. Chodzi o to, jak grasz. Myślę, że Coco zaczyna to rozumieć.”
Jeśli chodzi o wigor, wszyscy z zadowoleniem przyjęli dodatkowy impuls, gdy Brad Gilbert dołączył jako konsultant w Waszyngtonie. Osiągnięcia Gilberta mówią same za siebie: trenował Andre Agassiego i Andy’ego Roddicka, którzy zdobyli tytuły Wielkiego Szlema, a także współpracował z Andym Murray i Kei Nishikori na początku swojej kariery. Ale w narożniku Coco jest więcej niż jeden trener.
Powrót Brada Gilberta do pracy trenerskiej trafił na pierwsze strony gazet, ale szybka przemiana Riby z wschodzącej gwiazdy była równie godna uwagi dla Team Gauff. „To dla mnie zaszczyt. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę współpracować z Coco” – zapewnia Riba.
© Obrazy Getty’ego
Riba uważa, że pomimo tych wszystkich rozmów o technice otoczenie jest równie istotne, aby Gauff mógł zachować trzeźwy umysł. Dodanie Gilberta do zespołu, w skład którego wchodzą także Stephane Dal Soglio (siła i kondycja), Maria Vago (fizjoterapeuta) i były zawodnik Jarmere Jenkins jeszcze bardziej wzmocniło nową atmosferę wokół niej, a tata Corey przewodził.
„Wszystkie dobre rzeczy, które każdy może wnieść do Coco, są mile widziane. To prezent” – mówi Riba. „Bo jeśli energia w zespole każdego dnia jest dobra, zdrowa, zawodnik to czuje. Wszyscy naprawdę dobrze wykonują swoją pracę.”
To, co nastąpiło od tego czasu, było okresem transformacji w wciąż krótkiej karierze Gauffa. Zatriumfowała w Waszyngtonie, rozpoczynając swój północnoamerykański zamach na korcie twardym, zdobywając dziewiczy tytuł WTA 500 w grze pojedynczej, w Montrealu wyeliminowała mistrzynię Wimbledonu Marketę Vondrousovą bajglem w drugim secie i po raz pierwszy w drodze do tytułu pokonała Igę Świątek. pierwszy tytuł WTA 1000 w grze pojedynczej w Cincinnati.
tenisówki i buty do biegania
Po dwóch zwycięstwach w US Open Gauff ma obecnie bilans 13-1.
Zobacz ten post na Instagramie
W miarę jak Riba poznawał Gauffa w ciągu ostatnich kilku miesięcy, jego początkowe wrażenie na temat cudownego dziecka uległo zmianie. Podchodził do ich współpracy ze skromnymi oczekiwaniami, mając niewielki wgląd w osobę z dala od transmisji telewizyjnych. Młoda kobieta, która dorastała na naszych oczach, szybko przekonała swojego nowego trenera poziomem profesjonalizmu, charakteru, postawy i życzliwości, który przewyższał wszelkie cechy, jakie Riba mogła sobie wyobrazić.
„Teraz rozumiem, dlaczego ludzie kochają Coco” – deklaruje. „To nie tylko dlatego, że jest niesamowitą zawodniczką. Jest także niesamowitą, niesamowitą osobą. Nie wiedziałem, że taka jest. Spodziewałem się mniej.
„Kiedy poznajesz ją więcej, możesz zobaczyć, jaka ona jest – wykształcenie, maniery, sposób, w jaki traktuje ludzi, sposób, w jaki kończy treningi, pozostaje otwarta dla fanów. Ona zajmuje się sprawami.
„Mówię jej wiele razy: «Coco, jesteś zbyt miła». Jest niewiarygodna. Coco ma 12 punktów na 10.”
Riba nie pragnęłaby niczego bardziej niż odegrania roli w przebiciu się Gauffa na jej macierzystym kierunku w Nowym Jorku. Rok temu nastolatka zrobiła krok do przodu i po raz pierwszy dotarła do ćwierćfinału US Open. Po powrocie do Flushing Meadows Gauff jak dotąd zebrała siły i zwyciężyła w trzech setach z Laurą Siegemund – w meczu, w którym stanęła w obronie sędziego Marijany Veljovic po tym, jak miała dość taktyki Niemki na zwłokę – i zdeklasowała 16 -letnia Mirra Andreeva w znacznie bardziej wszechstronnym meczu drugiej rundy.
Jeśli rozstawiona z numerem 6 ponownie znajdzie się w finałowej ósemce, prawdopodobny jest rewanż z czołową Igą Świątek. Uspokajająca obecność Riby jest tutaj, aby powtórzyć, że jej wynik końcowy nie jest priorytetem numer jeden w Queens. To Coco Gauff pozostająca wierna Coco Gauff.
„Naprawdę chciałbym, żeby wygrała US Open. Nie jest to jednak obowiązkowe” – mówi. „Będzie próbowała, będzie walczyć, da z siebie 100 procent, ale my robimy to krok po kroku, twardo stąpając po ziemi i pracując każdego dnia.
„Każdego dnia jest gotowa do pracy. Mamy do siebie zaufanie. Komunikacja między nami jest bardzo łatwa. Bardzo się cieszę, że mogę z nią pracować, bo ona mnie słucha. Mogę przekazać wam tylko niesamowite słowa o tym, kim jest Coco.”