Najbardziej prestiżowy wśród tenisowych turniejów wielkoszlemowych Wimbledon od zawsze był miejscem, w którym każdy tenisista marzy o sukcesie. Nie każdy jest w stanie to zrobić, ale ci, którzy mają, z pewnością powiedzą Ci, że nie ma lepszego uczucia niż wyrobienie sobie sławy na tej tenisowej imprezie o epickich rozmiarach.
Indyjscy fani tenisa w ciągu ostatnich kilku dekad odnieśli wiele sukcesów na Wimbledonie. Jednak pojawił się głównie w grach deblowych, a głównymi orkiestratorami sukcesu byli Leander Paes i Mahesh Bhupathi. W niedalekiej przeszłości nie było zbyt wiele powodów do radości na singlowych imprezach, ale to nie znaczy, że nigdy nie było historii sukcesu singli w Indiach na tym wielkim etapie.
Oto 5 najlepszych występów niektórych indyjskich legend tenisa na Wimbledonie:
1. Ramanathan Krishnan (półfinalista w 1960 r.)
Pierwszy prawdziwie mistrzowski tenisista wyprodukowany przez Indie, Ramanathan Krishnan, wykazał się wzorową klasą w wyrównywaniu jednego przeciwnika po drugim na kursie do półfinału w 1960 roku. Ostatecznie został pokonany w setach prostych przez ewentualnego mistrza i byłego numer jeden na świecie. Neale Fraser, ale zdobył wiele serc, gdy został pierwszym Indianinem, który osiągnął ostatnie cztery etapy Wielkiego Szlema.
złagodzić łokieć tenisisty
Jednak występ nie był niespodzianką, ponieważ przed rozpoczęciem turnieju został rozstawiony na siódmym miejscu. Z łatwością kwalifikuje się jako jeden z najlepszych wyczynów indyjskiego tenisisty.
2. Ramanathan Krishnan (półfinalista w 1961)
Mistrzostwa Wimbledonu w 1961 roku pokazały, że Krishnan wzniósł swoją grę na wyższy poziom, ponieważ po raz drugi w ciągu dwóch lat udało mu się zostać półfinalistą. Ten występ można ocenić o oczko wyżej niż ten z 1960 roku, głównie ze względu na lepszą jakość opozycji.
W ćwierćfinale Ramanathan pokonał w równych setach legendarnego australijskiego tenisistę Roya Emersona, aby zmierzyć się z kolejną legendą tej gry, Rodem Laverem. Chociaż został wszechstronnie pokonany przez Lavera w półfinale, wyczyn Krishnana pozostaje najlepszy do tej pory przez indyjskiego gracza na każdym Wielkim Szlemie, nie mówiąc już o Wimbledonie.
3. Vijay Amritraj (ćwierćfinalista w 1973)
Jedna z najpopularniejszych twarzy indyjskiego tenisa, Vijay Amritraj, popisał się świetnym występem na Mistrzostwach Wimbledonu w 1973 roku, kiedy dotarł do ćwierćfinału. Pomimo tego, że był niewysiany, udał się do kwatery bez większych problemów.
W ćwierćfinale dał ostatecznemu mistrzowi Janowi Kodesowi ciężką walkę, przegrywając ledwo w pięciosetowym thrillerze. Amritraj zdobył uznanie ze wszystkich zakątków za imponujący występ w największym turnieju tenisowym ze wszystkich.
serwis tenisowy
4. Vijay Amritraj (ćwierćfinalista w 1981)
Osiem lat później Vijay Amritraj udowodnił, że jest jednym z największych tenisistów wyprodukowanych przez Indie, kiedy po raz drugi dotarł do ćwierćfinału Wimbledonu. Również tym razem nie był rozstawiony przed rozpoczęciem turnieju.
Wywalczył sobie drogę do ćwierćfinału, a jego podróż obejmowała triumf w walce z szóstym rozstawionym Brianem Teacherem w pięciosetowym meczu. W ćwierćfinale zmierzył się z kultowym amerykańskim tenisistą Jimmym Connorsem. To było kolejne ekscytujące starcie w pięciu setach i Amritraj prowadził na jednym etapie 2:0; ale Connors wydobył swój mecz A i przeszedł przez następne trzy.
podstawowy tenis
Mimo przegranej był to jeden z najlepszych występów Indii w tenisie wielkoszlemowym.
5. Ramesh Krishnan (ćwierćfinalista w 1986)
Ramesh Krishnan, syn indyjskiej legendy tenisa Ramanathana Krishnana, był dumny ze swojego ojca i całego narodu, osiągając ćwierćfinały Mistrzostw Wimbledonu w 1986 roku. Najważniejszym wydarzeniem na drodze Krishnana do ćwierćfinału było mało prawdopodobne zwycięstwo nad szóstym rozstawionym Szwedem Joakimem Nystromem w trzeciej rundzie.
Próbował też mocno w kwartach, gdzie zmierzył się ze Slobodanem Zivojinoviciem z Jugosławii i wszedł do czwartego seta, zanim ostatecznie uległ. Był to ostatni niezwykły występ indyjskiego gracza na Wimbledonie.
Kilku indyjskich graczy w ciągu ostatnich kilku lat wzbudziło nadzieje w grach singlowych tylko po to, by słabnąć, gdy ma to największe znaczenie. Jednak ze względu na ciągłą poprawę infrastruktury tenisowej w kraju, możemy nie być daleko od znalezienia kolejnego mistrza.