„To poczucie: «Nadal mam potencjał, wciąż mogę się ulepszyć»” – jest tym, czego Vika szuka i wciąż znajduje.
Jak Wiktoria Azarenka czuła się po dużym opóźnieniu w pierwszym secie ćwierćfinału z Julią Putincewą we wtorek w Miami? Nikt nie musiał jej dwa razy pytać, łącznie z sędzią przewodnią Mariją Cicak.
„Absolutna absurdalność” – powiedziała Azarenka do Cicaka, schodząc z kortu, pozostawiając organizatorom turnieju naprawę przerwy w dostawie prądu na korcie stadionu.
Trudno się dziwić, że 34-letnia Azarenka wzburzyła się w takiej sytuacji. Nawet w najlepszych momentach na korcie trzyma się na średnim ogniu. We wtorek dostaliśmy pełną gamę emocji Viki.
Na początku przypomniała dzieciom od podawania piłki, że podczas serwowania chce, aby piłki były rzucane do niej z określonej strony kortu. Kiedy poruszały się zbyt wolno, jak na jej gust, niecierpliwie machała rakietą, próbując je przyspieszyć. Później, gdy niewymuszone błędy zaczęły spadać z jej rakiety, Azarenka uderzyła się dłonią w głowę i krzyknęła: „Głupia [przekleństwo usunięte] decyzja!”
Ukrywać emocje? Wiktoria Azarenka nigdy by tego nie zrobiła.
© 2024 Roberta Prange’a
Po przełamaniu zastoju w połowie meczu Vika w czwartkowym półfinale zmierzy się z Eleną Rybakiną.
© 2024 Roberta Prange’a
Potem, gdy na początku trzeciego seta wydawało się, że mecz będzie rozstrzygnięty, pokazała nam, dlaczego jej zaciekłość może być tak przydatna. Zdesperowana, by zatrzymać zjazd, Vika zaczęła mówić: „No dalej, dalej, dalej!” do siebie, trzy razy szybko i podkreślając każde zdanie uderzeniem pięścią. Nie brzmi to jak nowatorska technika motywacyjna, ale zadziałała; zaczęła zwalniać i zawężać swoją uwagę do każdego pojedynczego punktu – dokładnie to, co zawsze mówią nam psychologowie sportu. Od tego momentu błędy przestały płynąć, Azarenka wygrała pięć z sześciu kolejnych meczów i mecz, co zapewniło jej piąty półfinał w Miami.
„Moja reakcja nie była najlepsza” – wyznała Azarenka, zapytana o opóźnienie. „Nikt nie wie, co się dzieje. Myślę, że to była prawdopodobnie najbardziej zagmatwana część.
jak wybrać rakietę tenisową dla początkujących
Uznała jednak, że jej proaktywne podejście pozwoliło odwrócić dynamikę na jej korzyść.
„Muszę się zresetować i naprawdę muszę zobaczyć, co mogę zrobić, zamiast dostosowywać się do jej gry” – powiedziała sobie.
„Myślę, że to było dobre, sposób, w jaki wyszedłem w trzecim secie był bardzo decydujący”.
„Jestem głodny, a mój głód wynika z tego, że chcę się więcej uczyć i próbuję nowych rzeczy”.
jak oddać serwis rotacyjny w tenisie stołowym
© 2024 Roberta Prange’a
Azarenka po raz pierwszy zaszła tak daleko w Miami – wtedy w Key Biscayne – w 2009 roku, jako 19-latka, kiedy pokonała o tytuł Serenę Williams. Wygrała turniej ponownie w 2011 r. i ponownie w 2016 r., kiedy wróciła po długiej przerwie spowodowanej kontuzją i ukończyła zaskakujący Sunshine Double.
Teraz jest rok 2024 i Azarenka powraca po raz kolejny, z historią, z którą niewielu innych graczy może się równać. Zdobyła dwa główne tytuły mistrzowskie w Melbourne w 2011 i 2012 roku i spędziła 51 tygodni na pierwszym miejscu. W 2016 roku urodziła syna Leo i wygrała długą walkę o opiekę nad nim, która uniemożliwiła jej udział w trasie na prawie pora roku. Minęło osiem lat, odkąd znalazła się w pierwszej piątce i w tym czasie zdobyła właśnie tytuł. W tej chwili zajmuje 32. miejsce.
Azarenka przyznaje, że znalezienie źródła inspiracji na tym etapie życia nie jest łatwe.
„Jedną z moich głównych motywacji było udowodnienie ludziom, że się mylą” – powiedziała o swojej młodszej wersji. „Mówisz, że nie mogę? Cóż, uważaj na mnie.
Przez lata udowodniła, że jest wystarczająca, do tego stopnia, że „ta motywacja nie była już dla mnie priorytetem”.
„Musiałem więc znaleźć, co to jest, jeśli nie muszę udowadniać ludziom, że się mylą. To było, nie powiedziałbym, wyzwanie, ale z pewnością był to proces nauki.
Mówi, że w tym sezonie zaczęła znajdować tę „przestrzeń”.
„Jestem głodny, a mój głód wynika z tego, że chcę się więcej uczyć i próbuję nowych rzeczy”.
Jedną z moich głównych motywacji było udowodnienie ludziom, że się mylą. „Mówisz, że nie mogę? Cóż, uważaj na mnie. Wiktoria Azarenka
W przeciwieństwie do większości 34-letnich graczy z przeszłości, Vika ma wzorce do naśladowania. Inne mamy, takie jak Caroline Wozniacki i Angelique Kerber; Andy Murray, kolejny były numer 1, który walczy dalej, mimo że zajmuje znacznie niższą pozycję w rankingu; i oczywiście Novak Djokovic, który według Azarenki „wygląda, jakby miał 19 lat”.
„To poczucie: «Nadal mam potencjał, wciąż mogę się poprawić»” – tego Azarenka szuka i wciąż znajduje.
„Jeśli tego nie zrobię” – mówi – „nie zobaczysz mnie więcej”.