Buffalonianka przegrała wszystkie sześć poprzednich występów w głównych ćwierćfinałach.

© Matta Fitzgeralda
NOWY JORK – W styczniu tego roku w Perth Jessica Pegula prowadziła Katie Boulter setem i podwójną przewagą. Przegrała mecz .
Dwa miesiące później w San Diego Pegula prowadziła w pierwszym secie Martę Kostyuk 5:1. Przegrała mecz w prostych setach .
Kiedy więc Pegula wystąpił w środowy wieczór w ćwierćfinale US Open, prowadząc nr 1 na świecie Igę Świątek po podwójnym przełamaniu w pierwszym secie przy 5:2, nic nie było pewne. Nawet po emocjonującym odcinku gry, w którym wygrała 13 z ostatnich 14 meczów. Nawet przy częstych błędach Polaka po drugiej stronie siatki. A zwłaszcza nie biorąc pod uwagę jej historię na tym etapie turniejów Wielkiego Szlema: 0-6 w elitarnej ósemce, w tym porażka ze Świątkiem na tej samej pozycji dwa lata temu.
Jessica Pegula może teraz o tym wszystkim zapomnieć.
„Byłam tak wiele razy, że ciągle przegrywałam” – Pegula powiedziała o swoim ćwierćfinale. „Ale mówiąc o świetnych zawodniczkach mam na myśli dziewczyny, które wygrały turniej”.
Szczęśliwy numer 7! `127808; @JPegula #USOpen pic.twitter.com/Wa0F7iA8GF
najlepszy serwis w tenisie— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 5 września 2024 r
Musiało być miło utrzymać gem serwisowy do 15:15, zdobywając w ten sposób otwierającą bramkę i uniemożliwiając swojemu niezwykle utalentowanemu przeciwnikowi wygenerowanie cennego impetu. Nie miało znaczenia, że Świątek oddała Peguli trzy punkty po niewymuszonych błędach – jej 17 t , 18 t i 19 t przekrzywionego zestawu – to było to jej osiągnięcie.
Musiało czuć się jeszcze lepiej, gdy około 45 minut później dotarła do swojego pierwszego półfinału Wielkiego Szlema, usprawiedliwiając przy tym cały sezon wzlotów i upadków, który był oznaczony spora zmiana .
„Wiem, że wszyscy mnie o to ciągle pytają, ale pomyślałem: nie wiem, co innego mogę zrobić, po prostu muszę tam jeszcze raz dotrzeć i wygrać mecz” – powiedział Pegula po zapytaniu o to jeden z ostatnich razy. „Więc dzięki Bogu, że mi się to udało – i wreszcie WRESZCIE mogę powiedzieć, że jestem półfinalistką”.

W swoim pierwszym półfinale Wielkiego Szlema Pegula zmierzy się z Karoliną Muchovą o udział w sobotnim meczu o mistrzostwo.
© Obrazy Getty’ego
Grając z agresją wymaganą przez Świątek, a także z dokładnością wymaganą przez jej uderzenia po ziemi przy niskiej marży, Pegula od samego początku odniosła sukces. W drugim secie zamieniła się na przełamania ze Świątkiem, ale odzyskała prowadzenie w wymagającym meczu 3:3, w którym Buffalonianka wykorzystała swoją trzecią szansę na przełamanie.
rozmiary chwytów rakiet tenisowych
Publiczność, wyczuwając coś znaczącego pod koniec pierwszego seta, a jeszcze bardziej teraz, zaczęła budować swój zbiorowy głos do crescendo.
Być może sama wyczuwając moment, Pegula popełniła błędy przy stanach 15-30 i 30-30, a Świątek serwował przy stanie 3-5. Musiałaby sama zaserwować mecz.
Pegula osiągnął wynik 40-0. W ślad za nimi podążyli dwaj zwycięzcy Świątek. Nic nie było gwarantowane.
Drugi serwis z prędkością 65 mil na godzinę” wykonał Yonex z Peguli przy wyniku 40-30.
„Och, byłem ciasny” – wspomina Pegula.
US Open
Wynik QF - Singiel kobiet 2 4 6 6Ale nieważne. Kilka sekund później Pegula świętowała swoje zwycięstwo 6:2, 6:4 z tysiącami amerykańskich fanów na stadionie Arthur Ashe i tysiącami widzów po drugiej stronie stanu Nowy Jork, którzy od dawna chcieli zobaczyć jej przełamanie. Pokonanie gracza nr 1 na świecie – który podczas ostatniej rozgrywki w meczu o mistrzostwo WTA oddał Peguli tylko jeden mecz – być może było warto czekać.
„Dziękuję publiczności” – powiedziała Pegula. – Na pewno mnie przeprowadziliście.
Na pewno pomogli kibice, podobnie jak Świątek, który popełnił 41 niewymuszonych błędów i trafił zaledwie 12 zwycięzców, tyle samo co Pegula. Jednak nieustępliwy 30-latek przełożył te czynniki na wyniki. Cztery razy przełamała serwis przy ośmiu szansach, a do letniego odcinka na twardym korcie, który obejmuje tytuł mistrza w Toronto i drugie miejsce w Cincinnati, dodała półfinał US Open.
„Aby zrobić to w godzinach największej oglądalności, Ashe, przeciwko graczowi nr 1 na świecie, to szaleństwo, ale wiedziałem, że mogę tego dokonać, musiałem po prostu dać z siebie wszystko i nie dać się sfrustrować” – powiedział Pegula. „Bardzo wcześnie udało mi się wykorzystać pewne rzeczy, w których nie radziła sobie dobrze”.
Odwracanie skryptu `128260; ✍️ @JPegula | #USOpen pic.twitter.com/evoOkW3WE3
— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 5 września 2024 r
Upadki Peguli przeciwko Boulterowi i Kostiukowi wydają się być epoką temu. Przeszła od wieloletniego trenera Davida Witta (którego nowa zawodniczka, Frances Tiafoe pozostaje przy życiu w losowaniu mężczyzn) po australijskim zamachu na turniejach, ale zajęło jej trochę czasu, aby przypominała piątkę najlepszych graczy, którymi była.
„Po Australii nie czułem się dobrze” – powiedziała Pegula dla TENNIS.com na konferencji prasowej po meczu. „Byłem wypalony. Byłem zmęczony. W tym czasie zachorowałem jakieś dwa, trzy razy. Myślę, że byłem po prostu bardzo wyczerpany, a mój układ odpornościowy był w pewnym stopniu osłabiony, czy to z powodu nagromadzenia stresu przez ostatnie kilka lat, czy podróżowania i tak dalej.
„Więc po prostu dostosowałam się, próbowałam trochę lepiej zadbać o swoje ciało i w pewnym sensie wrócić do dobrego samopoczucia”.
jak zrobić bombę z piłek tenisowych
Od tego czasu nie było idealnie, ze względu na przystanki i starty, kontuzje i niezapomniane igrzyska olimpijskie. Jednak, jak to ujęła Pegula, być może trzeba było całej tej walki i wewnętrznych pytań, aby ukształtować ją na pretendentkę do tytułu, którą jest teraz.
„Myślę, że kiedy doznałem kontuzji, byłem gotowy do gry. Myślę, że kiedy się zresetowałem i w pewnym sensie wróciłem do normy, kontuzja sprawiła, że byłem jeszcze bardziej głodny. Pomyślałem: OK, to jest do bani. Chcę grać, jestem gotowy.
„Myślę więc, że w dziwny sposób wszystko się udało i pomogło”.