Mistrzyni Australian Open w półfinale Wielkiego Szlema miała zaledwie 1-5, włączając w to porażki w rundzie w Nowym Jorku przez ostatnie dwa lata.
NOWY JORK (AP) – Aryna Sabalenka, już prawie na wyczerpaniu, przypominała sobie, że mecz nie zakończył się aż do ostatniego punktu.
Potem na chwilę zapomniała, że przesyłka jeszcze nie dotarła.
Sabalenka ponownie skupiła się po przedwczesnej świętowaniu zwycięstwa i w czwartkowy wieczór zakończyła zwycięstwo 0-6, 7-6(1), 7-6 (10-5) nad Madison Keys i dotarła do swojego pierwszego finału US Open.
Mistrzyni Australian Open w półfinale Wielkiego Szlema miała zaledwie 1-5, włączając w to porażki w rundzie w Nowym Jorku przez ostatnie dwa lata. Zmierzy się z drugą rozstawioną Sabalenką Nr 6-nasienna Coco Gauff w sobotę.
Orteza łokcia tenisisty kontra rękaw
Nie była pewna, jak sobie poradzi, gdy bezkompromisowy Keys przeszedł pierwszego seta w 30 minut i w drugim wyszedł na prowadzenie 5:3.
W półfinale US Open Aryna Sabalenka pokonała Madison Keys i w sobotę zmierzy się z Coco Gauff
„Musisz po prostu dalej próbować, pozostać w tym miejscu i naciskać. Może uda ci się odwrócić losy meczu” – powiedziała Sabalenka. „Mam szczęście, że w jakiś magiczny sposób, nie wiem jak, udało mi się odwrócić losy tej gry”.
Dokonała tego, wygrywając oba dogrywki łącznym wynikiem 17-6, śmiejąc się ze swojego błędu w drugim.
Kiedy wyszła na prowadzenie 7-3, upuściła rakietę i przyłożyła ręce do twarzy, ukrywając szeroki uśmiech, wierząc, że wygrała. Jednak remisy w decydujących setach idą do 10 punktów.
Dlatego Sabalenka szybko zdała sobie sprawę, że jest nad czym pracować i zakończyła ją po trzecim punkcie meczowym.
Sabalenka, 25-latka z Białorusi, już w poniedziałek była pewna, że nawet w przypadku przegranej znajdzie się na szczycie rankingów kobiet.
Wydawało się, że właśnie to zamierza zrobić, gdy w drugiej kwarcie rozstawiony z 17. numerem Keys serwował przy stanie 5:4. Sabalenka złamała się z miłości.
„Oczywiście zacząłem naprawdę dobrze. Nie sądzę, żeby na początku grała najlepiej, jak potrafi” – powiedział Keys. Potem, od drugiego seta, było już znacznie bliżej. Najwyraźniej miałem przerwę i myślę, że przy serwowaniu byłem mocno napięty. Ona grała swobodnie. Potem wydawało się, że to był naprawdę rodzaj karku. i szyję.”
Na początku drugiego seta, po tym, jak Sabalenka uległa załamaniu, podeszła do rogu w pobliżu swojej loży dla gości i uderzyła rakietą w pudełko na ręczniki. Następnie rzuciła rakietą w stronę swojej świty, ale ta nie dosięgła ich i wylądowała na korcie.
jak zmierzyć rakietę tenisową
Ale chociaż wyglądała na sfrustrowaną, była dobrej myśli.
„Oczywiście ciągle przypominałam sobie, że przegrałam wiele trudnych meczów” – powiedziała Sabalenka. „To znaczy, pewnego dnia wszystkie te mecze powinny mi w jakiś sposób pomóc”.
Keys starała się o drugi wyjazd do finału US Open, gdzie w 2017 roku przegrała ze Sloane Stephens. Przed trzecim setem miała zaklejoną taśmą lewą nogę, ale stwierdziła, że kontuzja jej nie dotyczyła.
„Myślę, że wszyscy na początku turnieju byliby bardzo, bardzo podekscytowani grą w półfinale” – powiedział Keys, zalewając się łzami. „W tej chwili to do bani. Ale myślę, że naprawdę możliwe jest przekształcenie tego w pozytyw”.