„Widziałem, że Carlos się trochę wahał… więc zacząłem ryzykować” – powiedział 37-latek po zwycięstwie w ćwierćfinale w czterech setach.
Carlosowi Alcarazowi szybko udało się ustalić, dlaczego przegrał i dlaczego Novak Djokovic wygrał ćwierćfinał Australian Open, 4-6, 6-4, 6-3, 6-4, we wtorek wieczorem/środę rano .
Powód można podsumować w dwóch zdaniach:
- Kiedy Alcaraz wcześnie powalił Djokovica, młody Hiszpan nie nadepnął mu na szyję.
- Kiedy Djokovic odwrócił sytuację i późno doprowadził do upadku Alcaraza, serbski arcymistrz nie tracił czasu i zamykał drzwi.
„Czułem, że kontrolowałem mecz i pozwoliłem mu ponownie wziąć udział w meczu” – powiedział Alcaraz. „Powiem, że to był największy błąd, jaki dzisiaj popełniłem”.
prawe ramię
„W drugim secie musiałem zagrać trochę lepiej, aby jeszcze bardziej wycisnąć z niego maksimum… i tak się nie stało. Nie zrobiłem tego.
⬆️ OBEJRZYJ: Pełna konferencja prasowa Alcaraz po meczu ⬆️

„Chciałbym tylko, żeby dzisiejszy mecz był finałem” – powiedział Djokovic po trzech godzinach i 37 minutach rywalizacji w Wielkim Szlemie. „Jeden z najbardziej epickich meczów, jakie rozegrałem na tym korcie, na jakimkolwiek korcie”.
© AFP za pośrednictwem Getty Images
Już na początku znaki wskazywały logiczny kierunek: zwycięstwo młodości nad wiekiem. Alcaraz jest 16 lat młodszy od Djokovica i w 2024 roku wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe, podczas gdy Djokovic nie wygrał żadnego. Miało to więc sens, gdy jego forhend był cięższy niż Djokovic. Kiedy swoim drop shotem podniósł starszego mężczyznę w górę i w tył, zostawiając go sapiącego, sapiącego i obolałego. Gdy wygrał pierwszego seta 6:4. A kiedy Djokovic wziął przerwę medyczną z powodu kontuzji pachwiny, której nabawił się podczas próby dogonienia rakiet Alcaraz.
Ale jak widzieliśmy na niezliczonych turniejach, nie ma bardziej niebezpiecznego Djokera niż na wpół ranny lub pozornie pokonany Djoker. Po przerwie to 37-latek przejął inicjatywę, a 21-latek nie zdołał utrzymać presji. Djokovic przełamał się, rozpoczynając drugiego seta i poza kilkoma spektakularnymi pokazami celnych strzałów Alcarazu, przez resztę meczu kontrolował przebieg meczu.
tenisowy serwis z rotacją górną
„Jakoś udało mi się wygrać drugą część” – powiedział Djokovic. „Zacząłem się czuć lepiej, chyba pod koniec drugiej, na początku trzeciej. Zacząłem się lepiej poruszać.”
Nie ma bardziej niebezpiecznego Djokera niż na wpół ranny lub pozornie pokonany Djoker.
obejrzyj Alicję w Krainie Czarów Disneya
Gdy Djokovic nabrał pewności siebie, Alcaraz zawahał się, niepewny stanu fizycznego przeciwnika i tego, jak najlepiej go wykorzystać. Czy powinien wydłużyć zdobywanie punktów, używać więcej dropów, odejść od swojej normalnej gry? W jednej minucie, gdy Djokovic kulał od punktu do punktu, Alcaraz miał wrażenie, że mecz może należeć do niego. W następnej minucie znów miał do czynienia z w pełni silnym, uderzającym piłką przeciwnikiem.
„Wygląda na to, że OK, będzie łatwiej” – powiedział Alcaraz. „W tym samym czasie myślisz sobie: «OK, nie muszę popełniać błędów». Prawdopodobnie nie uderzasz piłki w ten sam sposób, w jaki uderzałeś wcześniej”.
Ironią jest to, że z psychologicznego punktu widzenia kontuzja Djokovica sprawiła, że Alcaraz był jeszcze bardziej zdezorientowany, a on sam stał się bardziej skupiony. Serb, chcąc zachować krótszą liczbę punktów, był zrelaksowany i zasilany swoimi uderzeniami. To on wrzucał piłki po narożnikach, tropił loby i dropy, nisko oddawał podania i wygrywał długie wymiany.
„Leki zaczęły działać” – powiedział Djokovic. „Czułem się coraz lepiej. Widziałem, że Carlos był trochę niezdecydowany z tyłu kortu, więc zacząłem ryzykować.
„Szczerze mówiąc, czasami to pomaga” – powiedział o kontuzji. „Częściej wykonujesz zdjęcia”.
czy buty do tenisa się rozciągają
Kolejne osiągnięcie Nole'a 🤯 #AO2025 pic.twitter.com/QDr6s1nNmQ
— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 21 stycznia 2025 r
Alcaraz nie poddawał się i przy aprobacie publiczności próbował zebrać siły pod koniec czwartej tercji. Jednak pod względem taktycznym Djokovic był o krok przed nim.
Djokovic serwował przy stanie 4-3, a Alcaraz rozbił dwóch zwycięzców i podwyższył 15-40. Następnie Djokovic, z wyczuciem weterana, kiedy zaatakować przeciwnika, wrócił do dwójki, wykonując drugi serwis kopnięciem i uderzając z woleja.
Serwując na mecz przy stanie 5:4, Djokovic tracił do wyniku 15:30. Znów wykonał sprytną i zaskakującą grę, wyprzedzając Alcaraz forhendem i wygrywając. Wykorzystał przeciwko niemu prędkość Hiszpana.
Przed tym meczem zastanawiałem się, czy Djokovicowi uda się powtórzyć swój złoty medal olimpijski w 2024 r. w ćwierćfinale w trybie do trzech zwycięstw. Wątpiłem w to, ale myliłem się. Grał z ostrością, desperacją i wiarą w siebie, które były podobne do tego, co pokazał w Paryżu.
Djokovic dał znać światu tenisa, że postawił na wszystko w swoim 25. turnieju głównym i będzie gotowy na sezon 2025. Po drodze dał swojemu rywalowi i potencjalnemu następcy lekcję w stylu GOAT, jak chwytać szanse za szyję i nigdy ich nie wypuszczać.