Mason Renaissance: Ożywienie Cincinnati Open, amerykański klasyk

Turniej liczący 1000 poziomów i mający 125-letnią historię prawie zniknął z tenisowej mapy, ale powraca w lepszej formie niż kiedykolwiek, gotowy, aby służyć jako najważniejsza rozgrzewka przed US Open 2024.



Przez większą część swojej historii nowego tysiąclecia Cincinnati Masters 1000 (fka, Western & Southern Open) był ceniony, postrzegany, a nawet promowany jako najważniejszy turniej przygotowawczy US Open, prekursor Big Show . Ośmielona nowym właścicielem i gruntownym remontem „Cincy” odchodzi od tej restrykcyjnej roli.

„Kiedy właścicielem tego wydarzenia była USTA, tak naprawdę było to reklamowane jako wstęp do US Open” – powiedział mi Bob Moran, wieloletni dyrektor turnieju Cincy. „Ale w zeszłym roku zmieniliśmy nasze plany marketingowe. Wszystko dotyczy Cincinnati. Chodzi o wydarzenie, które przyjedzie (pozostanie) tutaj. I nie mówię tego negatywnie, ale nie jest to odskocznia do US Open.”



Innymi słowy, Cincinnati Open – najdłużej organizowany turniej w USA odbywający się w tym samym miejscu – stara się rozwinąć tożsamość jako samodzielne mega wydarzenie, być może najbardziej porównywalne z Indian Wells Masters 1000, jednocześnie pośrednio kontynuując rolę kluczowe wydarzenie przygotowujące do US Open. Aby tak się stało, turniej ma zarówno wsparcie graczy, jak i siłę promocyjną.

  W Lindner Family Tennis Center rozpoczęły się już prace modernizacyjne, których zakończenie zaplanowano na 2025 rok.

W Lindner Family Tennis Center rozpoczęły się już prace modernizacyjne, których zakończenie zaplanowano na 2025 rok.



O ile nie zostaną nieoczekiwane wycofania się, w wydarzeniu wezmą udział wszyscy czołowi mężczyźni (turniej rozpocznie się w niedzielę), a na ich czele staną obaj główni zwycięzcy ATP 2024: mistrz świata nr 1 i Australian Open Jannik Sinner oraz zwycięzca Channel Slam Carlos Alcaraz, który w zeszłym roku zajął drugie miejsce w Cincy. Rywalizacja kobiet jest równie silna, a Iga Świątek, nr 1 WTA, może zemścić się za porażkę z nr 2 Coco Gauff w zeszłorocznym półfinale.

Cóż to był za rok dla Cincinnati Open.

USTA, nie chcąc inwestować w turniej, sprzedała wydarzenie firmie Beemok Capital z siedzibą w Charleston (która jest również właścicielem Charleston Open WTA) w 2022 r. Beemok zdecydował się pozyskać oferty na organizację wydarzenia – Charleston, Karolina Południowa nie była zaskakującym głównym pretendentem – co skutkowałoby zakończeniem wyróżnienia Cincy jako instytucji tenisowej. Najlepsi tenisiści świata zebrali się w Cincinnati o tej porze roku, aby grać w turnieju od imponujących 125 lat.



Historia tenisa jest usiana turniejami, które mają krótki cykl życia. To niesamowite, gdy jakikolwiek turniej inny niż Wielki Szlem może pozostać w tym samym miejscu przez 25 lat, nie mówiąc już o 125. Zatem upadek Cincy wydawał się nieunikniony, aż do oddolnego buntu patronów turnieju – w tym sponsorów, wpływowych posiadaczy biletów, oraz różni liderzy branży obywatelskiej i turystycznej – nabrali kształtu i zaowocowało umową, która zatrzyma Cincy w Cincy przez następne 25 lat .

  Coco Gauff w zeszłym roku zaliczyła przełomowy występ w Cincy, zdobywając swój pierwszy tytuł na 1000 poziomach i rozpoczynając passę, która doprowadziła ją do zwycięstwa w US Open 2023.

Coco Gauff w zeszłym roku zaliczyła przełomowy występ w Cincy, zdobywając swój pierwszy tytuł na 1000 poziomach i rozpoczynając passę, która doprowadziła ją do zwycięstwa w US Open 2023.

Jason Williams, felietonista sportowy „Cincinnati Enquirer”, opisał sposób, w jaki Cincinnati wyszło z tyłu i wygrało przetarg. Napisał: „Przywódcy Wielkiego Cincinnati znaleźli sposób na współpracę. Sprawdzili swoje ego i mentalność budowania lenna. Mieli plan. Nie poddawali się mimo pozornie niemożliwych do pokonania przeciwności losu. I spójrz, co się stało.

Założyciel Beemok i ojciec zawodniczki WTA Emmy Ben Navarro zatwierdził plan utrzymania turnieju na własnym terenie, częściowo dlatego, że obejmował on ogromną modernizację infrastruktury. Remont jest już zaawansowany i najprawdopodobniej zakończy się o tej porze w przyszłym roku.

Z biegiem czasu zawody Cincinnati Masters stały się powszechnie znane ze swojego wyraźnie środkowo-zachodniego klimatu – będącego połączeniem jarmarku okręgowego i wydarzenia sportowego światowej klasy. Kibice i najlepsi gracze na świecie spotykali się na wspólnych chodnikach i obok kortów treningowych w miłej atmosferze. Chociaż na obiekcie jest dużo miejsca na łokcie – oficjalnie nazywa się ono Lindner Family Tennis Center – powszechnie używanym słowem do opisania wrażeń fanów było „intymność”.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Cincinnati Open (@cincytennis)

wyniki tenisa stołowego

Moran, który jest także prezesem Charleton Tennis LLC (kolejnej spółki Beemok), powiedział mi, że chociaż ulepszenia będą miały charakter transformacyjny… za ulepszenia warte 260 milionów dolarów można kupić wiele — utrzymanie tej intymności podczas wprowadzania ulepszeń jest najwyższym priorytetem.

Od ostatniej edycji turnieju wszystkie siedzenia na stadionie i trybunie zostały wymienione na solidniejsze, a na kortach zewnętrznych pojawiły się także kubełkowe fotele z odpowiednimi oparciami. Wyremontowano także górny poziom stadionu, na którym znajdują się tanie siedzenia. Moran jest szczególnie dumny z faktu, że cena najtańszego miejsca nie uległa zmianie.

Jeśli Cincinnati ma jakąś wadę, jest nią często piekący upał w sercu Ameryki w sierpniu. Nie wydawałoby się, że zapewnienie cienia jest zbyt wielkim wyzwaniem, ale krajobraz, rozległy teren i ogromne tłumy – ponad 200 000 reprezentujących wszystkie 50 stanów i wiele innych narodów – okazały się przeszkodami trudnymi do pokonania.

Kiedy właścicielem tego wydarzenia była USTA, w rzeczywistości było ono reklamowane jako wstęp do US Open. Ale w zeszłym roku zmieniliśmy nasze plany marketingowe. Wszystko dotyczy Cincinnati. Chodzi o wydarzenie, które przyjedzie (pozostanie) tutaj.  Bob Moran, dyrektor turnieju Cincinnati Open

Bardziej znaczące zmiany w przyszłości mają na celu złagodzenie upału i braku cienia, a także zatłoczenia i ogólnego braku estetyki, które powstrzymywały Cincy od cieszenia się taką samą sławą jak Indian Wells, Madryt czy Rome Masters. Większość rodzimych gości była zadowolona z atmosfery i estetyki tego miejsca – Moran z dumą zauważa, że ​​Mason jest w odległości jednego dnia jazdy dla 60% populacji USA. Nieco inaczej było w przypadku zagranicznych graczy i fanów.

Ta kohorta często uważała, że ​​Mason uosabiał prawdę w słynnym dowcipie Gertrude Stein na temat Oakland w Kalifornii: „Nie ma Tam Tam.' Okolica Mason była wystarczająco oddalona od Cincinnati, aby inspirować do żartów na temat pól kukurydzy lub przechylania krów. Jeśli chodzi o rozrywkę, zawsze możesz wybrać się do parku rozrywki King's Island i pojeździć na kolejce górskiej lub wirujących filiżankach z herbatą, aż zdmuchniesz ciasteczka, ale to wszystko.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Cincinnati Open (@cincytennis)

Przez długi czas prawie niemożliwe było znalezienie posiłku, który zadowoli podniebienie smakosza – zarówno na miejscu, jak i poza nim. Właściwie po 21:00 w pobliżu Mason ciężko było o choćby przyzwoity posiłek, chyba że liczyć całodobową Waffle House niedaleko oficjalnego hotelu gracza. Ale obszar masoński rozrósł się i rozkwitł, więc dla wielu nie wydaje się już opuszczoną placówką przeszłości.

Kiedy wydawało się, że odejście Masona jest nieuniknione, analityk ESPN Patrick McEnroe powiedział mi: „Mistrzowie są w dużych miastach. Madryt, Toronto, Paryż. Zawsze było trochę dziwnie, że taki był w Mason w stanie Ohio. Więc tak, był to niezwykle udany, ale. . . nic nie trwa wiecznie. Chociaż bardzo kocham ten turniej, w pewnym sensie rozumiem [przeprowadzkę do Charleston]”.

McEnroe przemówił za wcześnie. Już nie odskocznia, nie gołe kości Masters na łące, Cincinnati Open powrócił z rykiem. Następne 125 lat zaczyna się teraz.