Mistrz US Open z 2014 roku i były numer 3 na świecie przegrał z Włochem Flavio Cobollim w swoim pierwszym meczu od 201 dni.
Może i nie wygrał, ale Marin Cilic zrobił bardzo witamy powrót do gry na własnym terenie w Umag w Chorwacji w poniedziałek, przegrywając z Flavio Cobollim w pierwszej rundzie turnieju na kortach ziemnych 6-4, 6-3.
Był to pierwszy mecz Cilicia od 4 stycznia – 201 dni temu – kiedy pokonał Roberto Carballesa Baenę w swoim meczu otwarcia w Pune w Indiach. Ale doznał tam kontuzji prawego kolana, wycofał się z następnego meczu, wkrótce przeszedł operację i pauzował przez sześć i pół miesiąca.
Ale w Umag wrócił do jednego ze swoich ulubionych turniejów, gdzie nie tylko zadebiutował w ATP jako 16-latek w 2005 roku, ale także zdobył pierwszy tytuł ATP na kortach ziemnych w swojej karierze w 2012 roku.
czy możesz otworzyć drzwi samochodu piłką tenisową?
„To fantastyczne uczucie. Naprawdę pozytywne uczucia po ponad sześciu miesiącach nieobecności w trasie” – powiedział Cilic w rozmowie z APTTennis.com.
„To jest turniej, w którym rozpocząłem swoją karierę w 2005 roku i teraz [zatocz pełne koło], aby ten… powrót był bardzo pozytywny. Zrobienie tego tutaj ponownie to zdecydowanie wyjątkowe uczucie. ”
W poniedziałek zdecydowanie były przebłyski najlepszych Cilicia. Nawet po tym, jak zrobił sobie przerwę w połowie pierwszego seta, miał punkt przełamania w grze serwisowej Cobolliego 5-4, który przywróciłby grę. Jednak po krótkiej przerwie spowodowanej deszczem przy stanie 6:4, 3:1 Włoch zachował koncentrację i ostatecznie zamknął mecz po godzinie i 51 minutach.
Cilic, schodząc z kortu, rozdał mnóstwo autografów.
„To wielki zaszczyt dzielić z nim kort” – powiedział Cobolli o Ciliciu w wywiadzie udzielonym na korcie po meczu. „Naprawdę podobał mi się ten dzisiejszy mecz, a teraz jestem gotowy na następny w środę”.
Cilic wygrał US Open w 2014 roku i dotarł do dwóch kolejnych finałów Wielkiego Szlema, na Wimbledonie w 2017 roku i Australian Open w 2018 roku.
© Wysokiej jakości zdjęcia sportowe z 2022 r
Zwolnienie z powodu kontuzji kolana z pewnością zaszkodziło rankingowi Cilicia. Były światowy numer 3 wszedł w 2023 roku na 17. miejsce, ale teraz spadł na 100. Największe spadki miały miejsce w czerwcu, najpierw po Rolandzie Garrosie (gdzie bronił półfinałowych punktów i spadł z 22. na 65. miejsce). ), a potem tydzień później (kiedy półfinałowe punkty z Queen's Club spadły i spadł z nr 65 na nr 100). W zeszłym roku prawie wrócił do pierwszej dziesiątki, osiągając w październiku 13. miejsce.
Jednak letni sezon na kortach twardych był jednym z ulubionych odcinków Cilicia. O tej porze roku zdobył dwa największe tytuły w swojej karierze, jeden tytuł Wielkiego Szlema na US Open w 2014 roku i jeden tytuł Masters 1000 w Cincinnati w 2016 roku.
Zeszłego lata na Flushing Meadows prawie zaliczył kolejny głęboki bieg, doprowadzając Carlosa Alcaraza do pięciu setów w czwartej rundzie – Hiszpan zdobył tam swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema.