Para deblowa w ostatniej minucie uratowała punkt mistrzowski w dramatycznym finale i przy okazji przezwyciężyła widmo przesądów.
Zwycięstwo Hsieha Su-wei i Jana Zielińskiego w finale gry podwójnej mieszanej Australian Open nie było tylko dramatyczne. To też było historyczne. Hsieh i Zieliński obronili punkt mistrzowski po zwycięstwie 6-7(5), 6-4, [11-9] nad rozstawionymi z numerem 2 Desirae Krawczyk i Nealem Skupskim w piątkowym finale, pozbawiając Amerykanina w karierze Wielkiego Szlema.
Podczas gdy Hsieh wygrała swój siódmy turniej wielkoszlemowy w karierze i pierwszy w grze mieszanej, 27-letni Zieliński wygrał swojego pierwszego w historii Szlema, co czyni go pierwszym polskim zawodnikiem, który wygrał Wielkiego Szlema w grze podwójnej mieszanej. Następnie ujawnił, że ich zwycięskie partnerstwo nastąpiło dopiero w 11. godzinie. Żaden z graczy nie miał zaangażowanego partnera, gdy zbliżał się termin zgłoszeń.
taktyka badmintona
„Kiedy zobaczyłam nazwisko Su-wei na liście poszukiwanych, pomyślałam: «Och, właściwie to mógłby być najlepszy partner, jakiego kiedykolwiek miałam. Tak, spróbujmy, napiszmy SMS-a, zobaczymy, czy ona tego chce grać.' Zgodziła się tego samego dnia, jej trener zgodził się grać tego samego dnia” – powiedział.
„Nie mogłem się doczekać, żeby dobrze się bawić na korcie, zobaczyć, jak to wyjdzie, jak to się potoczy, i zanim weszliśmy na kort, wiedziałem, że Su-wei jest bardzo doświadczoną zawodniczką w grze podwójnej. Wiesz, ma mnóstwo talentu ma pod sobą doświadczenie i może nas zaprowadzić długą drogę. Powiedziałbym, że był to przyzwoity bieg.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Australian Open (@australianopen)
brudne buty do tenisa
Ale oprócz tego, że ponieśli porażkę i uratowali punkt w mistrzostwach, rozstawieni z numerem 3 pokonali także przesądy dotyczące widma i wygrali wszystko.
Q. Jan, jesteś pierwszym Polakiem, który wygrał Wielkiego Szlema w grze podwójnej mieszanej. Co to dla ciebie znaczy?
JAN ZIELINSKI: To wiele znaczy. Od wczoraj dostawałem mnóstwo wiadomości, mnóstwo statystyk, że wcześniej w finale przegrało czterech Polaków. Miał nawet punkty meczowe.
Wiesz, zaczęło się to kręcić w mojej głowie dzisiaj, kiedy prowadziliśmy dużo w supertiebreaku, a potem wszystko zaczęło wymykać się spod kontroli. Brakowało nam punktu meczowego. Zapisano punkt meczowy. Myślałem, że nie chcę być kolejnym facetem, który, no wiesz, znowu mieliśmy szanse i ludzie będą mówić, no wiesz, znowu o szansach, ale jest to klątwa.
Ale Su-Wei powiedziała przed meczem, kiedy szliśmy na rozgrzewkę, że potrafi przełamać klątwę. Tak ona jest. Dziękuję jej za przełamanie polskiej klątwy w finale gry podwójnej mieszanej.
Później na konferencji prasowej Hsieh wyjaśnił znaczenie pseudonimu.
jak grać w siatkówkę
Q. Dlaczego jesteś łamaczem klątw? Czy miałeś historię łamania klątw?
tenis z woleja
HSIEH SU-WEI: OK, na Tajwanie ciąży klątwa. Jeśli podasz komuś rękę, będziesz mieć naprawdę zły wynik, a jest kilku graczy i tyle. Ale ja jestem jedyną osobą, której ściskam dłoń i mimo to wygrywam mistrzostwa, a w przyszłym roku wygrywam Wielkiego Szlema. Więc mówię, że to ja łamię klątwę (uśmiecha się).
Hsieh i Zieliński dołączyli pod przymusem na krótko przed ostatecznym terminem zgłoszeń do gry podwójnej mieszanej.
© 2024 Roberta Prange’a
W wieku 38 lat Hsieh swój ostatni turniej Wielkiego Szlema rozegrała w grze pojedynczej w Melbourne – przegrała w pierwszej rundzie kwalifikacji – ale jedyna w swoim rodzaju osobowość mówi, że nie zamierza zwalniać tempa na korcie deblowym. Tak naprawdę za 48 godzin ona i Elise Mertens zagrają w finale gry podwójnej kobiet Australian Open.
„Nadal uważam, że gra deblowa jest naprawdę świetną zabawą i mam świetnego partnera. Chcę czerpać więcej radości z tenisa, nie nabawić się kontuzji i wycofać się z turnieju. Nie, nie zamierzam tego robić” – powiedziała. powiedział. „Dlatego staram się zwolnić i grać mniej turniejowo oraz dbać o kondycję, a ciało będzie zdrowsze na korcie i będę mógł grać w tenisa przyjemniej”.