Kontynuacją naszej serii jest pytanie o czterokrotnego mistrza Wielkiego Szlema.
Zbliżamy się do sezonu 2024 – który rozpoczyna się w piątek 29 grudnia meczem United Cup – nasi autorzy i redaktorzy zajmują się najważniejszymi pytaniami nowego roku.
Drugie pytanie, gdy czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema powraca: jak poradzi sobie nowa mama Naomi Osaka po powrocie?
Osaka po raz pierwszy od 20 września 2022 roku wystąpi w WTA.
STEPHANIE LIVAUDAIS: Osaka ma w swojej grze tak wiele potężnych broni, że w próżni 26-latka nie powinna mieć żadnego problemu z powrotem do rywalizacji z obecnymi TOP 10 i Top 20 WTA. Wystarczy spojrzeć na jej bezpośrednie pojedynki. rekordy przeciwko nim: 1:1 z Igą Świątek, 1:0 z Aryną Sabalenką, 2:2 z Coco Gauff, 1:1 z Jessicą Pegulą i 1:0 z Ons Jabeur.
Planuje rozegrać w 2024 r. „znacznie więcej turniejów” niż jej zwykły harmonogram skupiający się na Wielkim Szlemie i WTA 1000 – rada, którą od dawna ignorowała w swojej karierze, ale to posunięcie pomoże jej wrócić do sprawności fizycznej i zaaklimatyzować się do cotygodniowej harówki.
Ale ten wymagający harmonogram może również okazać się sprawdzianem jej motywacji i zaangażowania, wymagającym długich okresów w trasie i trudnych decyzji dla młodej mamy.
Osaka otwarcie mówiła o swoich zmaganiach psychicznych, zwłaszcza w ostatnich sezonach, więc to, jak sobie poradzi w 2024 r., będzie zależeć od tego, jak dobrze sobie poradzi w tym zakresie. Być może posiadanie prawie sześciomiesięcznej Shai w pobliżu lub w domu może okazać się dla Osaki idealnym sposobem na oderwanie się od tenisa i przypomnienie jej, że w życiu liczy się coś więcej niż wyniki. Ale te też nie powinny zająć dużo czasu, zwłaszcza na preferowanych twardych kortach w Osace.
Japonka wraca pod okiem trenera Wima Fissette'a, który poprowadził ją do tytułów US Open 2020 i Australian Open 2021. Patrząc na te wyniki po wznowieniu sezonu tenisowego po zawieszeniu przez Covid-19 – po raz kolejny Osaka był z dala od gry na tyle długo, że przegapił grę – wydaje się, że nieobecność naprawdę sprawia, że serce robi się cieplejsze. Być może dzięki temu jej tenis będzie silniejszy.
Planuje rozegrać w 2024 r. „znacznie więcej turniejów” niż jej zwykły harmonogram skupiający się na Wielkim Szlemie i WTA 1000 – rada, którą od dawna ignorowała w swojej karierze, ale to posunięcie pomoże jej wrócić do sprawności fizycznej i zaaklimatyzować się do cotygodniowej harówki.
JON LEVEY: W porządku. Niewielu na tej planecie potrafi uderzyć piłkę tenisową tak jak Osaka. Posiadanie dziecka z pewnością stanowi nowe wyzwanie, ale nie zmienia to faktu. Poza tym Elina Svitolina, Caroline Wozniacki i Victoria Azarenka niedawno dołączyły do klubu mamy i wszystkie pokazały, że po drugiej stronie jest jeszcze wiele do zrobienia. Kim Clijsters jest prawdopodobnie złotym standardem, ponieważ po powrocie z urlopu macierzyńskiego wygrała trzy turnieje wielkoszlemowe. Osaka ma dopiero 26 lat i wciąż jest w świetnej formie fizycznej, więc nie ma powodu sądzić, że nie znajdzie się na liście.
Tak naprawdę bycie pracującą mamą może nawet dać Osace inną perspektywę, jeśli chodzi o jej tenis. Otwarcie mówiła o wpływie, jaki zawodowy tenis wywiera na jej psychikę. Świeże spojrzenie może przełożyć się na bardziej zrelaksowane i praktyczne podejście. Presja zwycięstwa nie będzie tak wielka, a porażki tak dokuczliwe.
To powiedziawszy, będzie to zupełnie inna sytuacja niż jej poprzednia trasa. Prawdopodobnie będzie musiała dostosować swój harmonogram treningów i turniejów. Dodaj do tego nieuniknioną rdzę wynikającą z jej nieobecności, a może to być stopniowa wspinaczka po szczeblach kariery. Osaka ma miłe wspomnienia z Down Under, gdzie zdobyła dwa turnieje Slam w Australii. Jednak bardziej realistyczne może być spojrzenie na wiosenne twarde korty w Indian Wells i Miami, zanim zacznie głęboko remisować. Kiedy już znajdzie ten rytm, będzie tak, jakby nigdy nie odeszła.
Zobacz ten post na Instagramie
DRUKARKA JOEL: Powrót Naomi Osaki do tenisa zapowiada się na jedną z najważniejszych historii 2024 roku. Jej pojawienie się będzie na pierwszych stronach gazet nie tylko związanych z samym sportem. Każdy krok Osaki będzie uważnie obserwowany, analizowany i analizowany – nie tylko przez miłośników tenisa i osoby regularnie zajmujące się tym sportem, ale przez szerokie grono socjologów, psychologów, a być może także poetów, powieściopisarzy, dramaturgów i producentów filmowych. Mam nadzieję, że Osaka i wszyscy członkowie jej zespołu są gotowi na całą tę uwagę.
Poza tym pozostaje jednak kwestia samego tenisa. W nieco ponad dwa lata Osaka zdobyła cztery tytuły Wielkiego Szlema w grze pojedynczej, robiąc to z wyjątkową siłą i doskonałą umiejętnością dobrej rywalizacji pod presją. Jednak ostatnie zwycięstwo miało miejsce prawie trzy lata temu. Myślę więc, że powrót Osaki do najlepszej formy zajmie trochę czasu – prawdopodobnie jeszcze w lecie. Podejrzewam, że gracze, którzy nigdy nie dotarli do pierwszej dwudziestki, poniosą straty. Będzie to wymagało cierpliwości zarówno od niej, jak i od wszystkich, którzy chcą analizować stan jej tenisa i życia.
Mamy nadzieję, że Osaka pozostanie zdrowa, szczęśliwa i przygotowana do rywalizacji tydzień po tygodniu. Ciekawi mnie też, czy w tym czasie dodała jakieś nowe techniki lub taktykę. A z czasem można mieć nadzieję, że będzie w stanie konkurować z takimi czołowymi zawodniczkami jak Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Elena Rybakina i innymi z czołowej dziesiątki.
Środowe pytanie: Jaki sezon można uznać za udany dla Carlosa Alcaraza?