Po raz drugi w ciągu trzech lat nadzieje Tiafoe na tytuł US Open zniweczyła porażka w półfinale w pięciu setach.

© Matta Fitzgeralda
NOWY JORK — Wielki wyścig o to, by zostać pierwszym Amerykaninem od 18 lat, który zagra w finale US Open, rozpoczął się w ten chłodny piątkowy wieczór na stadionie Arthur Ashe. Frances Tiafoe wyprzedziła Taylora Fritza o długość jednego samochodu.
Jednak po trzech i pół setach silnik Tiafoe zwolnił, zakaszlał, zadygotał i zabrakło mu benzyny. W ten sposób Fritz zapewnił sobie miejsce w niedzielnym historycznym finale, w którym zmierzy się z zajmującym pierwsze miejsce w rankingu Jannikiem Sinnerem, po zwycięstwie od tyłu nad swoim bliskim rywalem – a nawet bliższym przyjacielem – w trzy godziny i 18 minut oraz w ciągu pięciu setów 4-6 , 7-5, 4-6, 6-4, 6-1.
Naprawdę, naprawdę trudne do przełknięcia. To będzie naprawdę bardzo, bardzo boleć. — Frances Tiafoe
To był bolesny cios dla Tiafoe, który od razu przegrywał 0:3, ale potem wcisnął pedał gazu i rozegrał pięć meczów z rzędu, podczas gdy widzowie nocnej zmiany powoli wypełniali ogromną arenę, aż mogła pomieścić 23 771 widzów. Zanim wszyscy usiedli, Tiafoe był już ustawiony i – co zaskakujące – wymieniał ogniste serwisy z Fritzem, znajdując sposoby na szarpanie go po całym korcie tym niekonwencjonalnym forhendem i charakterystycznymi krótkimi zamachami w tył i dwuręcznymi bekhendami o płaskiej trajektorii .
korty do badmintona
„Tak bardzo mnie przytłaczał od linii bazowej, tak dobrze przyjmował piłkę i zmieniał ustawienie” – powiedział Fritz na korcie bezpośrednio po meczu. „Po prostu powiedziałem sobie, że mam pozostać i po prostu walczyć, utrzymywać serwis i wywierać presję na tablicy wyników tak mocno, jak tylko potrafię. Powiedziałem sobie, że jeśli nie dam z siebie wszystkiego i nie będę się tego trzymał, żeby zobaczyć, czy jego poziom choć trochę spadnie, będę tego żałował przez długi czas.
Zamiast tego to Tiafoe ma gorzką pigułkę do przełknięcia. W wywiadzie po meczu powiedział: „To trudne. To naprawdę, naprawdę trudne. Naprawdę, naprawdę trudne do przełknięcia. To będzie naprawdę bardzo, bardzo boleć. To znaczy, myślałem, że jestem dziś na pewno lepszym graczem. W czwartym nie wiem. . . Po prostu czułem, że moje ciało po prostu się na mnie wyłączyło.
W ciągu ostatnich kilku lat 26-letnia praworęczna nawiązała sławną, symbiotyczną relację z nowojorską publicznością. Twardy kort Ashe'a, który gra stosunkowo szybko, pasuje do jego gry. Ale romans między Tiafoe a Wielkim Jabłkiem opiera się na głębszych i delikatniejszych powiązaniach. Nowojorczycy nie kochają niczego bardziej niż inspirującą historię, która powstała z niczego, jaką przeżył Tiafoe. Energia między nimi skacze i wibruje niczym łuk elektryczny, a wielokulturowy, szorstki i autentyczny charakter miasta znajduje odzwierciedlenie w Tiafoe, mimo że pochodzi z Maryland.
Tiafoe gra swój najlepszy i najbardziej inspirujący tenis na Flushing Meadow. Doszło do tego, że wkłada wszystkie jajka do nowojorskiego koszyka. I w tym tkwi sedno.
Po tym, jak Grigor Dimitrow wycofał się z gry z powodu kontuzji po ćwierćfinale z Tiafoe, zwycięzca powiedział, że ekscytowanie się grą w Madrycie czy gdziekolwiek indziej poza Wimbledonem w Waszyngtonie i US Open „nie zdarza się”. Wyjaśnił, przyznając, że „To prawie żart, że Frances budzi się w sierpniu”.

Po raz drugi w ciągu trzech lat nadzieje Tiafoe na tytuł zostały rozwiane przez porażkę w półfinale w pięciu setach.
© Matta Fitzgeralda
orteza łokcia łokieć tenisisty
To żart, który Tiafoe może już nie wydawać się zabawny, biorąc pod uwagę sposób, w jaki rozpłynął się po tym, jak Fritz wygrał 31-strzałową wymianę przy 3-all w czwartym secie. Zanim Fritz wygrał ten mecz i zaliczył dwie przerwy na serwis w piątym, John McEnroe z ESPN powiedział o Tiafoe: „Uderzył w jakąś ścianę. To nie jest ten sam facet, który był tam przez pierwsze dwie godziny. Coś jest strasznie nie tak.”
Tym czymś mógł być całkowity brak wytrzymałości. Tiafoe przyznał, że miał duże problemy ze znalezieniem w sobie zapału do rywalizacji po porażce w zeszłorocznym ćwierćfinale ze wschodzącą gwiazdą i rodakiem Benem Sheltonem. Rozpoczynając sezon na kortach twardych w Ameryce Północnej, Tiafoe miał rekord porażek 15-16. Poczuł, że tak długie stąpanie po wodzie go boli. „To [ta porażka] może świadczyć o tym, ile meczów (do trzech wygranych) rozegrałem w krótkim czasie” – powiedział. „I nie rozegrałem tak wielu meczów przez cały rok”.
Tiafoe wyciągnie z tego ważne lekcje. To, że zabrakło mu paliwa, przypomina również, jak bardzo różni się tenis do trzech zwycięstw i dlaczego tenis wielkoszlemowy jest tak wspaniały. Zobowiązanie nie jest na dwa tygodnie, ale na rok, na karierę.
„Wiesz, przez naprawdę, naprawdę długi czas to oczywiście będzie bolało i tak dalej. Pozwolę, żeby to zabolało, ale wyciągnę z tego naukę. Przewrócę stronę, postaram się dobrze zakończyć rok. Zamierzam pojechać do Azji, zrobić wszystko, zrobić to dobrze, a nie połowicznie. Na pewno jeszcze raz zajmę te stanowiska. Mam tylko nadzieję na inny wynik.”
Tiafoe może kochać Nowy Jork, a Nowy Jork odwzajemnia jego miłość. Ale na pewno jest to trudna miłość.