Dyscyplina i oddanie definiują Jimmy'ego Ariasa, byłego zawodnika, obecnie komentatora olimpijskiego

Będąc półfinalistą inauguracyjnych zawodów tenisowych Letnich Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 1984 r., Arias przygląda się Igrzyskom Paryskim z kabiny komentatora, uważnie przyglądając się pretendentom do medali.



przyszły stabilizator łokcia tenisisty
  arie bańka 2

W wieku ośmiu lat Jimmy Arias zajął się doskonaleniem uderzenia znad głowy. Przez następne dwa lata pod okiem ojca Antonio Arias ćwiczył ten strzał co najmniej 100 razy dziennie.

Prawie pół wieku później ten sam głęboki poziom dyscypliny i oddania nadal definiuje stosunek Ariasa do tenisa. Są gorące dni na Florydzie, kiedy krąży po 26 kortach IMG Academy, gdzie Arias jest dyrektorem ds. tenisa i opiekuje się około 240 uczniami. Są też takie poranki na obu wybrzeżach, kiedy Arias wstaje o 3:00, aby rozpocząć swoją zmianę jako komentator telewizyjny, czy to w Tennis Channel, czy też – w ciągu następnego tygodnia – w relacji z igrzysk olimpijskich w NBC.



„To zaszczyt brać udział w igrzyskach olimpijskich” – powiedziała w tym tygodniu Arias w stacji telewizyjnej WFLA na Florydzie. „Jako dziecko oglądałeś każdą minutę igrzysk olimpijskich”.

Praca Arias na tegorocznych igrzyskach olimpijskich zatoczyła koło. Czterdzieści lat temu, kiedy 19-letni Arias zajmował 5. miejsce na świecie, przepuścił szansę na zdobycie punktów rankingowych i zdecydował się na wyjazd do Los Angeles, gdzie po 60 latach nieobecności tenisista wrócił na igrzyska jako sport testowy. „Igrzyska olimpijskie to szansa na reprezentowanie mojego kraju na oczach całego świata. To szansa, której nie mogę przepuścić” – powiedział wówczas Arias. Arias zdobył brązowy medal.

Niedawno Arias i ja rozmawialiśmy w Santa Monica, kilka kilometrów od studiów Tennis Channel. Połączenie coachingu i transmisji sprawia, że ​​jest stale zaangażowany i odświeżony. „Uwielbiam grę w tenisa” – mówi Arias. „Praca, którą wykonuję, pozwala mi dostrzec wszystkie niuanse i wszystkie rzeczy, które ciągle się zmieniają, gdy sportowcy stają się coraz więksi, silniejsi i szybsi. To wszystko sprawia, że ​​mam kontakt ze sportem, na którym opiera się całe moje życie.



W głębi serca Arias udowadnia, że ​​wielki nauczyciel ma w sercu wieczność. „Chcę, żebyś mógł się czegoś nauczyć, kiedy komentuję” – mówi. Arias jest nieustannie ciekawy różnych sposobów gry mężczyzn i kobiet, niezależnie od tego, czy chodzi o technikę, taktykę czy nawyki treningowe. Nieustannie zafascynowany takimi rzeczami, jak pozornie niekonwencjonalny bekhend Daniila Miedwiediewa czy charakterystyczny rzut Andy’ego Roddicka, Arias uwielbia analizować i opisywać to, co dzieje się wewnątrz linii. Jest bardzo zaniepokojony tym, jak gracze na wszystkich poziomach podchodzą do gry meczowej.

Praca, którą wykonuję, pozwala mi dostrzec wszystkie niuanse i wszystkie rzeczy, które ciągle się zmieniają, gdy sportowcy stają się coraz więksi, silniejsi i szybsi. To wszystko sprawia, że ​​mam kontakt ze sportem, na którym opiera się całe moje życie.  Jimmy'ego Ariasa

„Jedną z rzeczy, które doprowadzają mnie do szału u współczesnych graczy, jest to, że nie mam wrażenia, że ​​oni są tak świadomi swojego przeciwnika, jak moje pokolenie” – mówi Arias. „Myślę, że dzisiejsi gracze są znacznie lepsi w tym, co robią. Nie mają żadnych słabych stron, które można naprawdę dostrzec i które są oczywiste. Ale nie są świadomi przeciwnika, nawet emocjonalnie.



Rzeczywiście, w ostatnich dziesięcioleciach dość często słyszy się takie określenia, jak „graj ​​w swoją grę”, „dbam tylko o swoją stronę siatki” czy „nie skautuję”. Arias ubolewa nad tym, jak do tego doszło i jak inaczej wyglądało życie, gdy tworzył swoją grę. Kiedy Arias miał dziesięć lat, w półfinale krajowego turnieju juniorów natknął się na bardzo utalentowanego moonballera.

wysusz buty tenisowe w suszarce

„Pierwsze dwie partie trwały 30 minut i obie przegrałem” – mówi. „Zdałem sobie sprawę, że nie pokonam go od samego początku. Zacząłem więc grać przy siatce, a ponieważ mój tata kazał mi codziennie uderzać głową, udało mi się go pokonać. To byłem ja, zupełnie nie grający w swoją grę.

Właśnie takimi spostrzeżeniami Arias stara się dzielić z ambitnymi młodymi graczami w Akademii IMG. Każdego dnia włóczy się po kortach, przygląda się uważnie trwającym treningom, a jeszcze dokładniej temu, co dzieje się na meczach treningowych.

„Jestem wielkim zwolennikiem gry meczowej” – mówi Arias. „Lubię patrzeć, jak gracze radzą sobie z presją w sytuacjach związanych z rywalizacją”. W trakcie obchodu Arias jest zawsze otwarty na udzielanie prywatnych lekcji.

Piłka do wyciskania łokcia tenisisty

Arias pracujący w Akademii IMG to wzorowy przypadek syna marnotrawnego, który pomyślnie powrócił do ważnego punktu wyjścia. Akademia IMG rozpoczęła działalność pod koniec lat 70. jako Akademia Tenisowa Nicka Bollettieri (obiekt sprzedany później IMG). To tutaj Bollettieri stworzył konkurencyjną szalkę Petriego, która ukształtowała kolejne pokolenia wspaniałych graczy.

Ale młody Jimmy Arias nie był tylko jednym z wielu uczniów Akademii Bollettieri. Był jego awatarem, niezwykle przedwcześnie rozwiniętym tenisistą, który dzięki wizji Antonio zbudował broń, która całkowicie zrewolucjonizowała tenis. Antonio, inżynier, studiował sposób, w jaki nauczano gry. Standardową techniką nauczania było skierowanie ucznia do celu. Wydało się to Antonio absurdalne: jeśli rakieta zatrzymała się tak szybko, oznaczało to, że zwalniała przed kontaktem. Czy celem nie było przyspieszenie przez punkt kontaktowy?

Jego rozwiązanie polegało na tym, że młody Jimmy wykonał szybki zamach i pozwolił, aby kontynuacja leciała dalej, aż w końcu owinęła się wokół jego lewego ramienia. Choć jest to znane obecnie, w tamtym czasie był to ogromny przełom.

Jedną z rzeczy, która doprowadza mnie do szału u współczesnych graczy, jest to, że nie mam wrażenia, że ​​oni są tak świadomi swojego przeciwnika, jak moje pokolenie. Myślę, że dzisiejsi gracze są znacznie lepsi w tym, co robią. Nie mają żadnych słabych stron, które można naprawdę dostrzec i które są oczywiste. Ale nie są świadomi przeciwnika, nawet emocjonalnie.  Jimmy'ego Ariasa

Pozornie natychmiast Arias odsłonił zapierający dech w piersiach forehand. Widząc, jak 12-letni Arias uderza piłką z takim przekonaniem, Bollettieri oznajmił, że w ten sposób on i jego sztab będą teraz uczyć forhendu (co dziwne, Antonio nie wierzył w dwuręczny bekhend, nawet sprzeciwiając się zaleceniom Bollettieriego aby Jimmy trafił jednego). Ostatecznie ten potężny forhend zapewnił Ariasowi miejsce w pierwszej dziesiątce, pięć tytułów ATP w grze pojedynczej i reputację jednego z najbystrzejszych umysłów w grze.

„Początkowo najtrudniejszą częścią bycia komentatorem, kiedy już skończyłem grać, była myśl, że nadal mogę brać udział w zawodach” – mówi Arias. „Ale teraz zdałem sobie sprawę, że nie mogę grać z żadnym z tych gości. Nie mam w tym żadnego ego. To powiedziawszy, Arias prawdopodobnie nadal cieszyłby się możliwością wymiany forhendów z kimkolwiek.

Najczęściej Problemy

Michigan State rozpocznie w środę sezon koszykówki 20-21 przeciwko lokalnym rywalom ze wschodniego stanu Michigan. Oto jak możesz bezpłatnie oglądać grę online.

Długo oczekiwany powrót Rogera Federera został wstrzymany kilka tygodni temu, gdy Szwajcar przegrał z Nikolozem Basilashvilim w ćwierćfinale 2021 Qatar Open.

Zardzewiała lub zmatowiała biżuteria może wyglądać matowo i nie tak ładnie jak nowa biżuteria. Rdza wygląda na czerwonawą i łuszczącą się i zwykle pojawia się na biżuterii kostiumowej, podczas gdy matowienie wydaje się matowe i zwykle wpływa na biżuterię srebrną. Możesz wyczyścić zardzewiały ...