Świat nr 1 ma swój własny sposób radzenia sobie z porażkami i wiąże się to z pewnym dystansem społecznym od trenerów.
Nawet przez łzy ufaj, że Aryna Sabalenka poprawi nastrój po sobotniej przegranej w emocjonującym finale Australian Open z Madison Keys.
Po emocjonującej walce, która trwała trzy sety, obie kobiety były wzruszone, co zrozumiałe, gdy Amerykanka wyszła zwycięsko: Dla Keys była to radość ze zwycięstwa swoją pierwszą specjalizację po tym, jak nosiła etykietę „cudownego dziecka”. przez większą część jej początków kariery, podczas gdy dla broniącej tytułu Sabalenki była to dewastacja po tym, jak niewiele brakowało do zwycięstwa jej trzeci tytuł AO z rzędu .
Przeczytaj więcej: Aryna Sabalenka poniosła rzadką porażkę w Australian Open
Jednak po tym, jak wyładowała wszystkie emocje podczas potężnego uderzenia rakietą, Sabalenka okazała się łaskawą – i przezabawną – wicemistrzynią podczas ceremonii wręczenia trofeów, gdy pochwaliła Keys i jej zespół, a następnie zaatakowała własnych trenerów pod wodzą Antona Dubrova. (Film powyżej)
„Czy powinienem coś powiedzieć mojemu zespołowi?” Sabalenka dumała, gdy kamery pokazały reflektor oświetlający jej boks trenerski w Rod Laver Arena.
„Jak zawsze, to wasza wina, chłopaki!” – powiedziała, wywołując śmiech na trybunach. „Nie chcę cię widzieć przez następny tydzień. Naprawdę cię nienawidzę.
„W każdym razie nie, dziękuję bardzo za wszystko, co dla mnie robisz i bla, bla bla”.

W sobotę obrończyni tytułu Sabalenka walczyła o swój trzeci tytuł w Australian Open.
© 2025 Shi Tang
Rozstawiona z czołówki Sabalenka przystąpiła do pierwszego turnieju tegorocznego turnieju głównego jako główna faworytka i ona również odegrała tę rolę, awansując do finału kosztem tylko jednego seta. Rozpoczęła sezon podobnie dominującym występem w Brisbane.
Jednak pomimo ciężkiej porażki nadal bardzo chwaliła Keys, która w drodze po tytuł pokonała numer 1, a także numer 2 świata, Igę Świątek i byłą mistrzynię Wimbledonu Elenę Rybakinę.
„Nie, myślę, że daliśmy z siebie wszystko, po prostu Madison grała niesamowicie” – kontynuowała Sabalenka. „Naprawdę nie mogłem nic zrobić w tym meczu. Następnym razem, gdy zagram przeciwko Madison, pokażę lepszy tenis.
„Przesyłam miłość mojemu zespołowi. Tak czy inaczej, kocham cię, mimo że przegraliśmy.
Zobacz ten post na Instagramie
Zgodnie z formą Sabalenka została później zauważona podczas Australian Open rozbudowana sieć kamer zza kulis zorganizowanie dla całego składu lustrzanego selfie wkrótce po ceremonii wręczenia trofeum, co natychmiast udostępniono w mediach społecznościowych.
„Co za początek nowego roku i nowego sezonu! Chociaż nie jest to wynik, jakiego oczekiwałam, jestem podekscytowana możliwością dalszej pracy i powrotu jeszcze silniejsza” – napisała w Instagrama podpis, dodając z przymrużeniem oka: „Do mojego zespołu, odezwę się za tydzień…”