Aryna Sabalenka, która nie boi się porażek, dopóki nie odniesie sukcesu, wygrywa kolejny Australian Open

„Nie będzie wielkich zwycięstw bez naprawdę trudnych porażek” – powiedziała 25-latka po przekonującym zwycięstwie nad Zheng Qinwen.



Aryna Sabalenka niemal bez wątpienia zdobyła swój drugi tytuł Wielkiego Szlema Zwycięstwo 6:3, 6:2 nad Zheng Qinwen w sobotę w Melbourne Park.

To świetna wiadomość dla niej, jej zespołu, fanów i ogólnie tenisa. Jest zapalającą sportsmenką, która w meczach daje z siebie wszystko i pokazuje publiczności wszystko, co czuje. Jej nieskrępowaną ekspresję na korcie – przewracanie oczami, krzywe uśmiechy, śmiertelne spojrzenia – trzeba zobaczyć tak samo, jak jej forhend.



Być może jednak bardziej przydatne dla nas było to, co 25-latka powiedziała po zwycięstwie na temat tego, jak się tu dostała.

„Myślę, że wszystko przychodzi z doświadczeniem” – powiedziała Sabalenka. „Nie będzie wielkich zwycięstw bez naprawdę trudnych porażek”.

W finale Aryna Sabalenka pokazała, jak kompletna i skuteczna taktycznie stała się jej gra.



rozmiar rakiety tenisowej dla kobiet

„Bez naprawdę trudnych porażek nie będzie wielkich zwycięstw”. Przyklej te słowa do lodówki, komputera lub rakiety tenisowej. To sformułowanie pochodzące od Sabalenki nie jest tylko kolejnym bzdurnym hasłem samopomocy. Ona to przeżyła. Zdefiniowało to jej karierę, a zwłaszcza ostatnie 12 miesięcy.

Przez lata zmienność Sabalenki – jej skłonność do „wariowania”, jak to określa – dawała jej przewagę na dużych scenach. Jej serwis osłabł, oddała prowadzenie w trzecim secie, a jedna stracona szansa zamieniła się w pięć kolejnych. Kiedy w zeszłym roku zdobyła swój pierwszy poważny tytuł w Australian Open, wydawało się, że w końcu okiełznała swoje emocje lub przynajmniej je przetrwała. Ale nie pozostali oswojeni na długo. Jak przekonała się Sabalenka, presja nie znika tylko dlatego, że coś wygrałeś.



„Właściwie poczułam po zeszłorocznym Australian Open, że pomoże mi to być bardziej wolną i [nie] przejmować się sprawami i bla, bla, bla” – powiedziała. 'Ale nie naprawdę. Nadal czujesz to samo.”

I nadal możesz kruszyć się w ten sam sposób. Na Roland Garros Sabalenka przegrała w półfinale z Karoliną Muchovą 5:2 w trzeciej rundzie. Na Wimbledonie przegrała w półfinale z Ons Jabeur po setzie i przerwie. Na US Open przegrała w finale z Coco Gauff po wygraniu pierwszego seta. Za każdym razem wyglądała na lepszą zawodniczkę na początek; za każdym razem kończyło się to tym, że biła samą siebie.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Tennis (@tennischannel)

Jednak to, co najbardziej zauważyłem, gdy te mecze się skończyły, to jej uśmiech. Wyglądało to raczej na autentyczność niż na udawanie, i wydawało się, że nie miała żadnych problemów z zebraniem go nawet w obliczu nieszczęścia. Dla mnie uśmiech mówił, że myślała długoterminowo. Że zrozumiała, choć była to trudna chwila, że ​​będzie o wiele więcej kierunków i znacznie więcej możliwości. Że nadal wiedziała, jaka jest dobra, i że czas działał na jej korzyść.

Tak, po porażce w US Open Sabalenka rozbiła rakietę i wrzuciła ją do kosza na śmieci. Jednak tego samego wieczoru na konferencji prasowej szybko podkreśliła, że ​​ona i jej zespół „wciąż się uczą”. Wydawało się, że pogodziła się z faktem, że w szkołach wyższych grozi jej katastrofa, co oznaczało, że jedyne, co mogła zrobić, to zrobić wszystko, co w jej mocy, aby zapobiec kolejnej.

Gdyby doszło do katastrofy, cóż, teraz wiedziała, że ​​to nie koniec świata. Najgorsze przytrafiło jej się na Rolandzie Garrosie, ale podniosła się i dotarła do półfinału Wimbledonu. Tam też spotkało ją najgorsze, ale podniosła się i pojechała o rundę dalej w Nowym Jorku. Teraz w Melbourne zaszła o jedną rundę dalej.

„Oczywiście po tych meczach byłam bardzo przygnębiona” – Sabalenka powiedziała o porażkach w 2023 roku. „Płakałem i, jak widać, rozbijałem rakietę. Byłem naprawdę szalony.”

„Ale potem, jakiś czas później, po dniu lub dwóch, siadamy z zespołem i myślimy: OK, co musimy zrobić, aby to naprawić i mieć pewność, że to się nigdy więcej nie powtórzy”.

Zatem to zawsze jest proces i jak to mówią, trzeba po prostu cieszyć się procesem, ufać mu i wierzyć, że następnym razem pójdzie lepiej.

Proces Sabalenki zaowocował w Melbourne. W siedmiu meczach nie straciła seta. Kiedy w półfinale przeciwko Gauff zaczęły pojawiać się znajome nerwy, zebrała siły, by się im przeciwstawić i wtedy, gdy tego potrzebowała, odnalazła swój najlepszy tenis. W finale pokazała, jak kompletna i skuteczna taktycznie stała się jej gra. Jak powiedziała Mary Joe Fernandez na stoisku ESPN, S Sabalenka dyktowała Zheng zarówno poprzez jej inteligentne ustawienie na korcie, jak i jej zapierające dech w piersiach strzały. Trafiła mniej zwycięskich zawodników niż jej przeciwniczka (14 do 19 Zhenga), ale nie można by tego poznać po sposobie, w jaki kontrolowała środek kortu i doprowadzała Zhenga do spudłowania.

„W porównaniu z zeszłym rokiem to zupełnie inna ja” – powiedziała Sabalenka. „Po raz kolejny w porównaniu do US Open jestem innym sobą. Jestem bardziej opanowany i w pewnym sensie nie pozwalam, żeby reszta rzeczy przyszła mi do głowy.

Sabalenka była tak opanowana, że ​​kiedy w drugim secie osiągnęła potrójny punkt meczowy przy stanie 5:2, brak dramatyzmu i napięcia wydawał się nieco surrealistyczny. Spokojnie wykonała trzy nieodwracalne serwisy i było już 40-0.

Ale to wciąż była Sabalenka, o której rozmawialiśmy. Przy stanie 40-0 szeroko wyciągnęła forhend. Przy 40-15 popłynęła kolejny długi forhend. Przy wyniku 40-30 grała zbyt konserwatywnie i pozwoliła Zhengowi wytypować zwycięzcę drop shota. Kiedy piłka odbiła się dwukrotnie i znalazła się z powrotem na dwójce, nagle pojawiła się stara Sabalenka i rzuciła swojemu zespołowi wściekłe, wytrzeszczające oczy.

Tym razem jednak nie pozwoliła, aby stracone okazje zamieniły się w coś gorszego. Tym razem wahała się dalej. Zdobyła ostatni punkt w ten sam, bardzo skuteczny sposób, w jaki zdobyła wiele razy na tym turnieju, dzięki mocnemu serwisowi i zwycięskiemu forhendowi.

„W tej chwili brak mi słów” – powiedziała później Sabalenka. „Nie wiem, jak opisać swoje emocje”.

Potrafi poświęcić czas na znalezienie odpowiednich słów i delektowanie się chwilą. Sabalenka poniosła naprawdę dotkliwe straty i prawdopodobnie doświadczy ich ponownie. Ale to była wielka wygrana, która sprawiła, że ​​cały proces miał sens.

Drugi tytuł 25-latki w Australian Open był jak dotąd najbardziej przekonującym pokazem jej trwałego i potężnego talentu.

piłki tenisowe w substytucie suszarki

Najczęściej Problemy

Szanowanie rodziny zaczyna się od uprzejmości. Oznacza to również nauczenie się, jak słuchać siebie nawzajem, gdy się nie zgadzasz, a nawet gdy jesteś zdenerwowany. Innym sposobem okazania szacunku jest po prostu bycie dla siebie nawzajem i pokazywanie ci ...

Jak przygotować się na gorący dzień w szkole. Niezależnie od tego, czy jesteś uczniem zmierzającym do szkoły w upalny dzień, czy też nauczycielem próbującym ochłodzić klasę, istnieje wiele sposobów, aby odeprzeć upał. Jeśli jesteś studentem, zabierz ze sobą wodę do ...

Rafael Nadal przebywa obecnie w Manacor, odpoczywając na zasłużonym odpoczynku przed wznowieniem treningu przed nadchodzącymi turniejami na kortach twardych i kortach ziemnych.

Po tygodniu emocjonujących bitew w Hiszpanii i Serbii gliniana huśtawka zmierza do Monachium w Niemczech, gdzie 26 kwietnia rozpocznie się BMW Open.

Premiera nowego dokumentu Showtime „Bad Hombres” w piątek wieczorem. Oto jak oglądać cały film przesyłany strumieniowo online, jeśli nie masz kabla.