John Isner podczas swojego gigantycznego półfinału z Kevinem Andersonem
John Isner został zaangażowany w kolejny rekordowy epicki Wimbledon, ponieważ półfinał jego mężczyzn z Kevinem Andersonem stał się drugim najdłuższym singlem w historii Wimbledonu.
tajemnica grawitacji spada strumieniem
Światowy numer 10 Isner jest najlepiej znany wielu fanom, szczególnie w Wielkiej Brytanii, ze swojego zdumiewającego pojedynku z Nicolasem Mahut na Court 18 na Wimbledonie w 2010 roku. Ten mecz trwał 11 godzin i 5 minut, a Isner ostatecznie triumfował 70-68 w zdumiewająco długi zestaw finałowy.
W piątek Amerykanin został uwikłany w kolejne zawody w maratonie, on i jego kolega Anderson – który sensacyjnie pokonał obrońcę tytułu Rogera Federera 13-11 w piątym secie w środę – wymieniając asa za asem w poszukiwaniu miejsca w finale o godz. All England Club.
W tenisie często słyszy się call 15-all, ale w tym przypadku był to wynik w grach na jednym etapie w piątym secie, ponieważ obaj gracze nadal zdecydowanie trzymali serw.
Gdy Isner zaliczył prowadzenie 16-15, mecz stał się drugim najdłuższym pojedynkiem singlowym Wimbledonu po nieco ponad pięciu i pół godziny. Jednak to wciąż tylko o połowę krócej niż absurdalna rywalizacja między Isnerem i Mahutem.
Pomyśl o Rafaelu Nadalu i Novaku Djokovicu, którzy wciąż czekali na rozpoczęcie półfinału i z pewnością mieli nadzieję, że ktoś w końcu przełamie serwis!
Kevin Anderson kontra John Isner. Oficjalnie drugi najdłuższy mecz singlowy w historii Mistrzostw.#Wimbledon pic.twitter.com/fGGHRQaqz7
- Wimbledon (@Wimbledon)13 lipca 2018
Oczywiście to wciąż tylko połowa długości John Isner vs Nicolas Mahut.HALF.#Wimbledon
- Wimbledon (@Wimbledon)13 lipca 2018
US Open jest jedynym Wielkim Szlemem, który używa rozstrzygania remisów w piątym secie.#My otwarci pic.twitter.com/sFq7iHXIa1
całkowicie oddany tenisowi— US Open Tenis (@usopen)13 lipca 2018