Historia Judy jest podobna do tego, jak Gloria Connors była postrzegana, kiedy pojawiła się w męskim świecie jako trenerka męskiego piłkarza. Gloria, silna i intensywna tenisistka, była siłą napędową kariery Jimmy'ego Connorsa i była integralną częścią sposobu, w jaki Jimmy grał, a nawet zachowywał się. Gloria, była tenisistka i dwukrotna zawodniczka w US Nationals, pomimo ciągłego dyskredytowania, ukształtowała grę swojego syna przy umiejętnym wsparciu własnych rodziców.
Jimmy Connors z matką Glorią Connors i ojcem Jamesem
Gloria Connors zawsze była filarem siły Jimmy’ego, od budowania fundamentów tenisa po dążenie do rywalizacji. Wchłonęła jego grę silnymi uderzeniami w ziemię i nauczyła go konieczności brania piłki w górę. Mało tego, na ich rodzinnym podwórku w East St. Louis w stanie Illinois regularnie strzelała obok niego w nadziei, że zrobi improwizację w jego agresywnej grze.
Gloria była trudnym kierownikiem i nakłaniała małego Jimmy'ego, by „bawił się jak szalone zwierzę”. Spraw, by te tygrysie płynęły - błagała Jimmy'ego, aby ukierunkował swoją wewnętrzną wściekłość na uderzenie piłki. Ale być może powód jego intensywnego gniewu i wybryków był znacznie głębszy.
Jako chłopiec w młodym wieku 8 lat musiał zmierzyć się z trudną rzeczywistością, widząc, jak jego matka i dziadek byli biti i zakrwawiani na publicznych sądach przez parę łotrów. Gloria była poobijana i posiniaczona i zmagała się z obrażeniami aż do śmierci. Ten dzień okazał się fatalny, ponieważ uczynił Connorsa takim, jakim go znamy, gdy opowiada o tym w swojej autobiografii „The Outsider” – Ten dzień zmieni mnie bardziej niż jakiekolwiek inne wydarzenie w moim życiu. Po tym, jak zobaczyłem, jak moja mama jest maltretowana, potrzeba zemsty była we mnie silna i stwierdziłem, że mogę wykorzystać tę emocję. Wziąłem swój gniew i wykorzystałem go w tenisie.
Tenis stworzył trwały sojusz między porywczym facetem znanym jako „Brash Basher of Belleville” a jego matką i podobnie jak Judy, Gloria została wieloletnim trenerem Jimmy'ego, publicystką, menedżerem i nigdy nie opuściła żadnego z jego meczów. Nawet kiedy zabrała go do Południowej Kalifornii na opiekę Pancho Segury, ekwadorskiego gracza, nigdy nie rozstała się ze swoim ulubionym uczniem.
Zarówno Andy Murray, jak i Jimmy Connors nieustannie bronili swoich oddanych i odważnych matek i wspierali je na dobre i na złe, doceniając ich wieloletnie zaangażowanie i wkład w uczynienie ich takimi, jakimi są dzisiaj. Każdym małym krokiem te odważne kobiety nie tylko pomagały swoim synom osiągać zawrotne wyżyny na kortach tenisowych, ale także wpływały na sposób, w jaki patrzyli na życie. Całe życie mnie uczyła — uczyniła mnie mistrzem świata. Connors powiedział o swojej matce po jej śmierci.
Być może najsłodszym i najbardziej serdecznym dowodem wdzięczności, jaki syn może dać swojej matce, było to, co Andy podarował swojej mamie w Boże Narodzenie. W zgrabnej karteczce młody Andy podziękował mamie za „zawsze we mnie wierzył, zawsze mnie wspierał, zawsze pozwalał mi podejmować własne decyzje”.
obejrzyj att uverse na komputerze
Czy nie za to wszyscy chcemy podziękować naszym nauczycielom?