Amerykanin podniósł się po dwóch setach i w poniedziałek w 1/8 finału Wimbledonu zajął czwarte miejsce na świecie.
Jak tenisista może wspiąć się na górę, na którą wcześniej nie udało mu się wejść? Jeśli grasz Taylor Fritz przeciwko Alexandrowi Zverevowi, robisz jeden krok – lub, w tym przypadku, jedną serię – na raz.
W poniedziałkowe popołudnie Amerykanin znalazł się w znajomym miejscu: rozegrał mecz w połowie rundy na turnieju Gand Slam z europejskim przeciwnikiem wyższej rangi i słabo przegrywał. Novak Djokovic, Stefanos Tsitsipas, Rafael Nadal, Casper Ruud i sam Zverev: Fritz mierzył się z nimi wszystkimi w ćwierćfinałach lub rundzie 16 rozgrywek w głównych turniejach w ciągu ostatnich kilku lat i prawie zawsze wychodził z pustymi rękami. Czy tak daleko zaprowadził go jego talent?
W poniedziałek przez ponad dwie godziny Fritz wyglądał, jakby ponownie pakował walizki po czwartej rundzie. Przegrał dwa sety, by pokochać Zvereva i wydawało się, że nie jest w stanie wykorzystać problemu z kolanem, przez który Niemiec poruszał się ostrożnie, gdy musiał pokonywać dłuższy dystans. Tak naprawdę kontuzja Zvereva naprawdę mu pomogła, zmuszając go do rozluźnienia się i szybszego kończenia rajdów. Jego agresja opłaciła się serią podstawowych zwycięstw, które zapewniły mu przełamanie, którego potrzebował w pierwszym secie, oraz tie-break, którego potrzebował w drugim.

Fritz awansował do drugiego ćwierćfinału Wimbledonu w ciągu trzech lat.
© Obrazy Getty’ego
Fizyczne ograniczenia Zvereva również zdawały się rzucać światło na ograniczenia Fritza jako strzelca. Choć bardzo się starał, nie udało mu się wystarczająco zmusić Zvereva do ruchu. W rzeczywistości próba wykorzystania kontuzji jedynie wytrąciła Fritza z jego normalnej gry polegającej na zobaczeniu piłki, uderzeniu piłki.
„W połowie pierwszego seta próbowałem trochę bardziej poruszać piłką” – powiedział Fritz. Wyszedłem do ataku, uderzając w jego forhend, prawdopodobnie trochę za mocno. Był na to gotowy. Naprawdę dobrze uderzał forhendem.
Zmiana nastąpiła na początku trzeciego seta, kiedy Fritz obniżył swoje oczekiwania i skupił się nie na wygraniu meczu, ale na tym, aby nie przegrać go w prostych setach.
„Czułem, że gram naprawdę dobrze, przegrywając dwa sety” – powiedział Fritz. „Byłoby beznadziejnie zagrać tak dobrze i przegrać w trzech meczach z rzędu, a w secie zajmiemy się trzecim. Poczułem, że mógłbym wziąć jedną serię na raz i odwrócić sytuację.
To będzie mój pierwszy ćwierćfinał, w którym jestem bardziej doświadczoną osobą w ćwierćfinałach Wielkiego Szlema, bo dwukrotnie grałem z Novakiem i raz z Rafą. Mam nadzieję, że to mi trochę pomoże. —Taylor Fritz
Jeśli zdarzył się choć jeden strzał, który zmienił losy meczu, to w trzecim secie Fritz serwował przy stanie 1:1, przegrywając 0:30. Nie trafił w pierwszy serwis, a druga piłka zdawała się minąć T. Jednak w ostatniej sekundzie piłka przechyliła się mocno w lewo i wylądowała na tylnej linii. Chalk poszybował w górę, a Fritz zdobył punkt i podwyższył wynik na 15-30 zamiast 0-40. Stamtąd utrzymał się dwoma sprytnymi dropami. Kilka gemów później, przy wyniku 4:4, w końcu przełamał, gdy Zverev dwukrotnie popełnił podwójny błąd.
średni rozmiar chwytu rakiety tenisowej
„Najważniejsze, żeby po prostu utrzymać serwis i być agresywnym” – powiedział Fritz.
W czwartym secie Fritz sześć razy utrzymał swój serwis i wymusił dogrywkę. To właśnie tam w końcu udało mu się złamać Zvereva swoją agresją. W breake trafił asa, dwa zwycięskie serwisy, zwycięzcę bekhendu, zwycięzcę forhendu, uderzenie i dobry strzał z podania po długim biegu. W piątym secie przełamał Zvereva, pokonując go w serii długich wymian. W momencie meczu zakończył bekhendem, który przeleciał przez boisko, zdobywając 69. zwycięzcę dnia.
Zobacz ten post na Instagramie
Następnie Zverev pogratulował Fritzowi zwycięstwa 4:6, 6:7 (4), 6:4, 7:6 (3), 6:3, ale większość wyniku przypisał sobie do kolana.
„Byłem dzisiaj na jednej nodze” – powiedział Zverev. „Gra świetnie… Ale wiem też, że mecz nie był na wysokim poziomie. To było tak, że nie było naprawdę długich wymian, bo nie mogłem grać długich wymian. Tak naprawdę nie było fizyczności.
Zapytany o te komentarze, Fritz odpowiedział: „Myślałem, że mecz wydawał się niezwykle normalny, dopóki nie dotarłem do przerwy w piątej tercji, a potem poczułem, że to właśnie wtedy kulał i poruszał się”.
Fritz ma rację, nie pozwalając, aby cokolwiek pozbawiło go tej chwili. Zverev czuł się na tyle dobrze, że był o krok od zwycięstwa w meczu, który trwał trzy i pół godziny.

Zverev zabiegał o ukończenie kariery w ćwierćfinale Wielkiego Szlema.
© Obrazy Getty’ego
powiedz tak sukience całe odcinki online za darmo
Nagroda Amerykanina? We wtorek ponownie podejmie próbę dotarcia do swojego pierwszego półfinału Wielkiego Szlema. Ostatni raz dokonał tego na Wimbledonie w 2022 roku, gdy zmierzył się z Rafaelem Nadalem. Tym razem jego przeciwnikiem będzie Lorenzo Musetti.
„To będzie mój pierwszy ćwierćfinał, w którym jestem bardziej doświadczoną osobą w ćwierćfinałach Wielkiego Szlema, ponieważ dwukrotnie grałem z Novakiem i raz z Rafą” – powiedział Fritz. „Mam nadzieję, że to mi trochę pomoże. Wiem jednak, że będę musiał dobrze zagrać.
Na razie ćwierćfinał Fritza może poczekać. Po pokonaniu Zvereva był zbyt wzruszony, aby nawet dokończyć pierwsze zdanie pomeczowego wywiadu:
„Wspaniale było zrobić to na korcie centralnym Wimbledonu, dwa sety przed tą publicznością. To tak, jakby…”
Fritz nie miał z czym tego porównać. Miejmy nadzieję, że dla niego nie będzie to ostatnia wspinaczka na tę górę.