Aryna Sabalenka wie, że ciężko będzie przeboleć porażkę z Coco Gauff w finale US Open
© AP
NOWY JORK (AP) – Aryna Sabalenka wie, że trudno będzie pokonać użądlenie
przegrana z Coco Gauff w finale US Open.
Dlatego zaraz po zwycięstwie Gauff 2:6, 6:3, 6:2 Sabalenka przypominała sobie, że gdy obudzi się w poniedziałek rano, po raz pierwszy będzie numerem 1 w rankingach WTA.
„Dlatego prawdopodobnie nie jestem teraz w super depresji. Na pewno będę” – powiedziała Sabalenka. „Zdecydowanie idę dziś wieczorem na drinka, jeśli wolno mi to powiedzieć”.
W 2023 roku Sabalenka nauczyła się radzić sobie z nerwami i negatywnymi myślami, które czasami dręczyły ją podczas największych turniejów na początku jej kariery, pokazując, jak daleko zaszła, wygrywając od seta i przegrywając 5:3, pokonując Madison Keys w czwartkowym półfinale.
„Jestem z siebie naprawdę dumna, że te wszystkie lata ciężkiej pracy pomogły mi zostać numerem 1 na świecie” – powiedziała Sabalenka.
Porażka Sabalenki z Gauffem w US Open będzie dotkliwa. Bycie numerem 1 w rankingach w poniedziałek pomoże to złagodzićJednak gdy rodowita Białorusinka pomyślała o rodzinie zawiedzionej porażką, Sabalenka nie potrafiła ukryć bólu.
„Nie spali i patrzyli” – powiedziała, walcząc ze łzami podczas świętowania trofeum. „Przepraszam za ten wynik”.
Przez pewien czas mecz wyglądał tak, jakby w tym roku Sabalenka grała w głównych ligach. Do turnieju przystąpiła z rekordem 23-2, co zostało podkreślone przez tytuł Australian Open, ponieważ nawet najlepsi gracze wydawali się bezradni wobec jej mocy.
25-latka rzuciła się na Gauff wcześnie, trzykrotnie przełamała jej serwis i wygrała pierwszego seta w 40 minut. Jednak rozstawiony z numerem 6 Amerykanin w dalszym ciągu zbierał piłki i zmuszał Sabalenkę do oddania dodatkowego strzału, w wyniku czego zbyt wiele z nich zaczęło latać daleko od linii bazowej lub obok linii bocznej.
„Zdecydowanie poruszała się dzisiaj po prostu niewiarygodnie” – powiedziała Sabalenka. „Ale potem w drugim secie zacząłem prawdopodobnie za dużo myśleć i przez to zacząłem w pewnym sensie tracić siłę. Potem ona zaczęła się lepiej poruszać, a ja zacząłem tracić wiele łatwych strzałów”.
Sabalenka zaliczyła 46 niewymuszonych błędów, w tym 16 przeciwko zaledwie dwóm Gauffowi w ostatnim secie.
Sabalenka starała się zachować optymizm podczas świętowania po meczu. Żartowała z fanami, którzy teraz ją oklaskiwali, ale przez poprzednie dwie godziny w dużej mierze i głośno kibicowali Amerykance.
„Mogliście wspierać mnie w ten sposób podczas meczu” – powiedziała.
Dokuczała swoim trenerom i trenerom, mówiąc: „Wiedzą, że po tym turnieju zostaną zwolnieni”.
Ale potem powiedziała im, jak bardzo docenia ich pracę i jak wiele jej pozostało.
„Jak zawsze wrócimy silniejsi, prawda?” – powiedziała Sabalenka.
Z pewnością tak się stało po zeszłym roku, kiedy porażka w półfinale z Igą Świątek była drugą z rzędu Sabalenką do finału we Flushing Meadows. W poniedziałek w rankingach wreszcie zobaczy swoje nazwisko przed Świątkiem i chce, żeby tam pozostało.
„Dobrze, że mogę powiedzieć, że byłam numerem 1 na świecie, ale naprawdę chciałabym zakończyć rok jako numer 1 na świecie” – powiedziała Sabalenka. „Dlatego nadal jestem pozytywnie nastawiony i nadal zmotywowany”.
___
Relacja tenisowa AP: