Nic nie jest bardziej zacięte i lepsze niż wielkie finały w Madrycie w walce wręcz Igi Świątek i Aryny Sabalenki

W sobotę Polak zwyciężył, ale taka też była rywalizacja i potencjał, jaki niesie ze sobą na przyszłość. Niech zacznie się era Świątek-Sabalenki.



  GettyImages-2151468341

Mecze tenisowe nie są tak zacięte, lepiej rozgrywane i zacięte jak zwycięstwo Igi Świątek 7:5, 4:6, 7:6 (7) nad Aryną Sabalenką w sobotnim finale Mutua Madrid Open .



Rywalizacja między tą dwójką narastała, w sposób ciągły, od ich pierwszego spotkania trzy lata temu. Od 2022 r. każda z nich wygrała wiele turniejów głównych, żadna nie wypadła na długo z pierwszej dwójki i każda z nich w różnych momentach wyglądała, jakby miała zostać przyszłą zawodniczką tournee. Zagrali ze sobą dziewięć razy, a cztery z tych meczów kończyły się po trzy sety. Najlepszy był ubiegłoroczny finał w Madrycie, który Sabalenka wygrała w trzech setach.

27 rakieta tenisowa

Jednak do niedzieli nie wiedzieliśmy, jak równo są wyrównani, jak mocno mogą się nawzajem napierać ani jak dobry może być tenis, który wspólnie tworzą. Wydawało się, że każdy z nich miał szczególną motywację, by chcieć wygrać ten turniej – Sabalenka chciała wrócić na właściwe tory obiecujący sezon i mieć za sobą kilka trudnych miesięcy; Świątek wygrała turniej, którego nigdy nie wygrała na swojej ulubionej nawierzchni. Od pierwszych punktów na stadionie Manolo Santana słychać było dodatkowe trzaski w powietrzu, dodatkowe ataki przy ich strzałach, a także dodatkowy wysiłek obu stron, aby zachować optymizm i jak najszybciej przejąć kontrolę nad punktami.

Trzy godziny, trzy sety, 237 punktów, ponad 70 zwycięzców i niezliczone chrząknięcia, krzyki i późniejsze „No dalej!”, żaden z nich nie znalazł przewagi nad drugim.



„Myślę, że to był najbardziej intensywny i najbardziej szalony finał, w jakim grałem” – powiedział Świątek.

ZOBACZ: Iga Świątek pokonuje Arynę Sabalenkę w finałowej walce w Madrycie | PUNKT MECZOWY

Pierwsze dwa sety kończyły się zwycięstwem jednej z zawodniczek w końcówce podwyższenia wyniku.

W pierwszym secie Świątek odbiła bekhendem, przełamała bekhendem z końca linii przy stanie 5:5 i utrzymała seta dzięki asowi i zwycięzcy forhendu. W drugim secie Sabalenka odpowiedziała – co jeszcze? – mocniejszym zamachem i celowaniem bliżej linii. Gdy Świątek serwował przy stanie 4-5, Sabalenka zaatakowała dwoma świetnymi zwycięzcami, jednym grając bekhendem, a drugim forhendem, aby wyrównać mecz.



pełnowymiarowa rakieta tenisowa

Te dwa strzały wprawiły Sabalenkę także w trzecią. Przełamała się, pokonując kolejnego zwycięzcę forhendu i podwyższyła na 3:1. Kiedy Świątek oddała swój pierwszy strzał w kolejnym meczu do siatki, wstała jej psycholog Daria Abramowicz, która nawoływała ją do dalszej gry. Kolejna przerwa i mecz może zostać przegrany. Świątek zareagował natychmiast. Tym razem to była jej kolej, aby zwiększyć tempo i poziom ryzyka.

„Wydawało mi się, że niektóre [jej] decyzje były ładne, no wiesz, odważne” – Świątek powiedziała o Sabalence. „Więc na koniec chciałem po prostu… także wykazać się odwagą”.

  „Myślę, że to był najbardziej intensywny i najbardziej szalony finał, w jakim grałem” – powiedział Świątek.

„Myślę, że to był najbardziej intensywny i najbardziej szalony finał, w jakim grałem” – powiedział Świątek.

Serwując w trzecim secie przy stanie 5:6, Świątek potrzebowała całej odwagi, na jaką mogła się zdobyć, aby obronić dwa mistrzowskie punkty. Za pierwszym razem umieściła bekhend kilka cali poza linią bazową, z czym Sabalenka nie mogła sobie poradzić. W drugiej minucie bez wahania uderzyła w forhend w poprzek i oddała go, wygrywając.

Tie-break był jedynym sposobem na rozstrzygnięcie tego wyrównanego meczu i to był dobrze rozegrany. Być może były to nerwy lub zmęczenie, ale w tej rundzie żadna z nich nie osiągnęła najlepszego wyniku – punkty zdobywano dzięki nieudanym odbiorom i błędom. Mimo to wynik pozostał bliski, a dramatyzm narastał. Świątek wyrównał na 5-5 po świetnym serwisie. Sabalenka obroniła punkt meczowy asem i zdobyła swój trzeci punkt meczowy z wynikiem 7-6.

A potem… Sabalenka popełniła trzy proste błędy. Długi bekhend, długi powrót, kolejny bekhend długi i Świątek przeżył. Po trzech godzinach te trzy strzały okazały się różnicą.

Mutua Madryt Otwarte

Wynik Kanał tenisowy TC+ Powtórka meczu F - Singiel kobiet 7 4 7 5 6 6 7

Później Sabalenka mogła już tylko chwalić Świątka.

„Prawdopodobnie kiedy złamałem ją w trzecim secie, powinienem był bardziej skoncentrować się na swoim serwisie” – powiedziała Sabalenka. „Ale jednocześnie to nie jest tak, że popełniłem podwójny błąd. Po prostu grała świetny tenis i mnie złamała.

Jeśli chodzi o Świątek, powiedziała, że ​​pierwsze dwa sety spędziła na zastanawianiu się, czy kiedykolwiek uda jej się rozluźnić i zrelaksować. Kiedy nie stało się to wcześnie, próbowała czerpać inspirację z pięciosetowego zwycięstwa Rafaela Nadala w finale Australian Open 2022.

„Pomyślałam sobie: «O mój Boże, czy wkrótce poczuję się trochę bardziej luźna?» Świątek powiedział. „To nie wydarzyło się naprawdę, a po dwóch godzinach tak się stało”.

forhend serwuje tenis

„Pamiętam dokładnie, kiedy [Rafa] grał z Miedwiediewem w Australii i to dla niego zadziałało… tak właśnie się czuł. To dało mi nadzieję, że może zadziała, nawet po dwóch godzinach.

W sobotę Polak zwyciężył, ale taka też była rywalizacja i potencjał, jaki niesie ze sobą na przyszłość. Niech zacznie się era Świątek-Sabalenki.

Najczęściej Problemy

Podczas gdy Novak Djokovic jest szanowany za swoje umiejętności na twardym korcie, może pochwalić się imponującym rekordem na trawie. Świat nr

Jeśli chodzi o stworzenie eleganckiej, wspaniałej sypialni, nie ma takiej inspiracji projektowej jak Paryż. Znane jako „Miasto Światła”, jest uosobieniem przepychu, romansu i kobiecości. Chociaż Twój dom może być daleko od Francji, możesz ...

Serena Williams przeszła przez trudne losowanie i zdobyła swój pierwszy singiel major w wieku 17 lat, co jest niewątpliwym znakiem jej przyszłej wielkości.

Jeśli mieszkasz w USA, oto jak oglądać transmisję na żywo odcinków 28 sezonu „Top Gear” online bez kabla.

Magnus Norman wierzy, że Stan Wawrinka jest wystarczająco dobry, aby pokonać Rogera Federera lub któregokolwiek z Wielkiej Trójki, gdy jego gra się toczy. Wawrinka jest trzykrotnym mistrzem Wielkiego Szlema i pokonał każdą z Wielkiej Trójki na swojej drodze do zdobycia tytułu Wielkiego Szlema.