Teraz 23-letni były junior nr 1 opowiada o życiu podczas ATP Challenger Tour, krajobrazie tenisa w swoim kraju i doceniam takich Włochów jak Musetti i Arnaldi.

© KTF
AŁUMATY, Kazachstan — Na początku tego tygodnia czterech kazachskich zawodników wzięło udział w losowaniu głównym Almaty Open. Dwóch z nich wygrało swoje mecze we wtorek, a Aleksander Szewczenko pokonał kwalifikatora Michaiła Kukushikina z dziką kartą i wyprzedził Benjamina Hassana z dziką kartą.
podstawowa zasada tenisa
Były juniorski nr 1 na świecie juniorów Timofey Skatov będzie chciał dostać się do drugiej rundy z trzema miejscowymi w środę, kiedy spotka się z półfinalistą z Szanghaju z zeszłego tygodnia, Tomasem Machacem. TENNIS.com spotkało się ze Skatowem przed rozgrywką, podczas której 23-latek omawiał powrót do domu, odnalezienie równowagi na gliniastej nawierzchni, wsparcie federacji oraz zawodników znajdujących się dzisiaj w trasie, których lubi oglądać.
Nie co tydzień ma się okazję zagrać w turnieju „u siebie”. Jak się czujesz teraz, gdy rozpoczął się Almaty Open?
SKATOV: Jestem podekscytowany. To będzie mój pierwszy raz od trzech lat, kiedy zagram na 250-tce w domu. W tej chwili warunki są przyjemne i po prostu nie mogę się doczekać startu. Mam też bardzo miłego przeciwnika, więc zobaczymy. Postaram się dać z siebie wszystko.

Skatov wraz z Fabianem Marozsanem wziął udział w ceremonii losowania Almaty Open w Ayusai Visitor Center.
© KTF
Brałeś już udział w zawodach w Ałmaty, a trzy lata temu dotarłeś do swojego pierwszego finału Challengera na glinie. Jak oceniasz miasto i przeniesienie turnieju z Astany?
SKATOV: Byłem kilka razy w Ałmaty, raz na zawodach Challenger i na turniejach krajowych. Lubię to miasto. Podoba mi się ten klimat. Mam wrażenie, że ludziom jest tu naprawdę ciepło. To także, jak mówią, „tenisowa stolica Kazachstanu”. Jest tu mnóstwo kortów tenisowych i ludzie kochają ten sport. Spodziewam się zatem dobrego wsparcia. Ogólnie tenis w Kazachstanie bardzo się poprawia i staje się coraz bardziej popularny.
Wszystkie Twoje najlepsze występy w zawodach Challenge miały miejsce na glinie, ale trzy z czterech Wielkich Szlemów, do których się zakwalifikowałeś, odbyły się na twardych kortach. Co pozwoliło Ci oderwać się od bycia specjalistą od powierzchni?
SKATOV: To dlatego, że przez pięć lat ćwiczyłem w Hiszpanii. Plan był taki, aby grać znacznie więcej na glinie i dlatego też. Jednak od tego roku przeprowadziłem się do Sztokholmu i dużo więcej ćwiczymy w hali, na twardych kortach. Czuję, że moja gra uległa poprawie i stała się bardziej agresywna, lepiej gram na boisku, wolejach i serwisach. Teraz czuję się całkiem komfortowo na obu nawierzchniach.
Nie chcę być zawodnikiem, który po prostu dobrze gra na glinie i nie może nic zrobić na twardych kortach ani na trawie. Jest więcej turniejów na poziomie trudnym, więc muszę trochę dostosować swoją grę, która teraz działa znacznie lepiej niż wcześniej.
Czy reprezentujesz Kazachstan z wyjątkową dumą, ponieważ przez ostatnie kilka sezonów bardzo dobrze radziłeś sobie w rozgrywkach drużynowych?
wysadzane klejnotami buty do tenisa
SKATOV: Myślę, że tak. Kiedy gram w Pucharze Davisa, czuję, że moim obowiązkiem jest reprezentowanie mojego kraju wśród ludzi, którzy patrzą i wspierają. Najbardziej lubię grać dla drużyny. Postaram się zaprezentować tutaj przed własną publicznością mój najlepszy mecz.
jak nosić pasek na łokieć tenisisty
Zobacz ten post na Instagramie
Jak ważna dla Twojej tenisowej przygody była federacja narodowa, która sprawiła, że poczułeś, że jest to kariera, którą możesz kontynuować?
SKATOV: Nasza Kazachstańska Federacja Tenisowa, a zwłaszcza nasz prezydent, pan Utemuratow, wykonują ogólnie niesamowitą robotę dla tenisa w Kazachstanie. W ciągu ostatnich 10 lat otworzyli wokół siebie wiele centrów tenisowych. Wspierają młodych zawodników i naszą główną drużynę Pucharu Davisa. Odkąd (miałem) 17 lat, bardzo mnie wspierają. Gdyby nie federacja, dotarcie do punktu, w którym się znajduję, byłoby znacznie trudniejsze, jeśli nie niemożliwe. Są dla mnie naprawdę ważne.
Z twojej perspektywy, jak trudna jest trasa ATP Challenger Tour?
SKATOV: Oczywiście, że chcesz jak najszybciej wydostać się z Challengers. O wiele przyjemniej jest grać w turnieju ATP Tour lub w Wielkim Szlemie. Jest to jednak część, którą muszą przejść wszyscy gracze. Zaczynasz od kontraktów futures, a gdy zdobędziesz pewien poziom, przechodzisz do pretendentów. Niektórzy robią to szybciej, jak Alcaraz, Sinner, udało im się to w kilka miesięcy i już są w pierwszej setce. Niektórzy potrzebują trochę więcej czasu, aby dojrzeć i poprawić swoją grę. (Grałem) w Challengers przez może trzy lub cztery lata, mniej więcej tak. Mamy teraz więcej turniejów w wyższej kategorii, na przykład 100-125. Większość z nich jest zorganizowana na naprawdę dobrym poziomie.
Tenis może być wyczerpujący fizycznie i emocjonalnie. Jak jako sportowiec radzisz sobie z trudniejszymi chwilami, aby się nie wypalić?
SKATOV: Tenis to naprawdę samotny sport. Prawdopodobnie czasami twoi najlepsi przyjaciele są w twoim zespole, zwłaszcza twój trener. Jeśli masz szczęście, możesz znaleźć przyjaciół w trasie. Oczywiście trenujemy, aby to robić, aby sobie pomagać, ale nadal jesteśmy przeciwnikami na kortach. To może być trudne. Mam swój zespół, który stara się mnie wspierać. To ludzie, z którymi mogę porozmawiać. Lubię czytać. Czuję, że gdy czytam więcej, zaczynam lepiej myśleć. Po prostu czuję się lepiej, więc staram się w ten sposób spędzać czas, kiedy nie jestem na korcie.

Skatow gra w tym tygodniu w deblu z rodakiem Aleksandrem Szewczenko.
© Andriej Udarcew / KTF.kz
W szczególności jakiś rodzaj książek?
co uderzasz w badmintona
SKATOV: Czasem jest to bardziej motywacja, czasem fikcja. Zależy tylko od nastroju.
I jestem pewien, że podobnie jak większość innych osób, poświęcasz czas na obserwowanie swoich rówieśników. Kto z trasy cię obecnie przyciąga?
SKATOV: Jest wielu graczy, ale najbardziej zabawnym, powiedziałbym, jest Alcaraz. Gości takich jak Monfils też fajnie się ogląda. Lubię Włochów za to, jak grają. Musetti, czuję, że to facet, który naprawdę myśli na korcie. Albo Arnaldiego. Podoba mi się, jak mieszają tempo i robią różne rzeczy. Dlatego próbuję coś od nich przejąć.
Twój otwieracz w Ałmaty: dostajesz Machaca, który radzi sobie świetnie w tenisie i jest w tym samym wieku co ty. Myślisz o tym pojedynku?
SKATOV: Znam Tomasa od najmłodszych lat. Zawsze był miłym facetem, lubiłem go. W zeszłym roku bardzo się poprawił, docierając (do) pierwszej trzydziestki. Szczególnie w zeszłym tygodniu gra na naprawdę solidnym poziomie. Nie sądzę, że graliśmy wcześniej. Mam nadzieję, że moje rodzinne miasto mi pomoże.