John Isner (L) i Novak Djokovic
Novak Djokovic zrobił kolejny wielki krok w swoim marszu ku historii tenisa w zeszłym tygodniu, wygrywając bezprecedensowy dziewiąty tytuł Australian Open. Lista rekordów prania spadła do stóp Djokovica wraz z jego zwycięstwem i jeszcze kilka czeka na niego w tym sezonie , ale świat tenisa przywiązuje niemal taką samą wagę do niesamowitych wyczynów Serbów, jak do polityki i finansów turnieju ATP.
John Isner wywołał poruszenie na początku tego tygodnia, gdy… narzekał, że tenisiści nie otrzymują wystarczającej pensji pośród pandemii, podczas gdy kierownictwo ATP otrzymywało pełne pensje. Komentarze Isnera pojawiły się w odpowiedzi na wiadomość, że na tegorocznym Miami Masters, który ma odbyć się od 22 marca do 4 kwietnia, nastąpi znacząca obniżka nagród pieniężnych.
tenis ra
Podczas wydarzenia w Miami mistrzowie zmniejszą się o 80% w porównaniu z zeszłoroczną edycją, co oznacza, że czek zwycięzcy będzie wart 300 110 USD w 2021 roku. Całkowita pula nagród w Miami Open spadła o 60%, z 16,7 mln USD w 2019 r. do 6,68 mln USD (3,34 mln USD na każde z wydarzeń ATP i WTA) w 2021 r.
ATP to zepsuty system. Gracze i turnieje jako „partnerzy” muszą ze sobą współpracować, ale 60% cięcia i 80% mistrzów cięcia w jednym z naszych największych wydarzeń, które ma nienaruszoną telewizję, transmisję danych, sponsoring i nowo zatwierdzone przychody z hazardu, wcale nie jest partnerstwem. 1/5 https://t.co/MmrZjCtpOW
— Jan Isner (@JohnIsner)24 lutego 2021
Isner nawet sugerował, że tenis jest uprawiany jak „sport stacjonarny”, zanim przytoczył NBA, PGA i MLB jako przykłady organizacji zawodowych z lepszym modelem przychodów.
To powiedziawszy, John Isner nie jest pierwszym męskim graczem, który wzywa do większej ochrony interesów finansowych graczy. Novak Djokovic, który zgromadził ponad 100 milionów dolarów w nagrodach pieniężnych, również uważa, że tenisiści nie zarabiają wystarczająco dużo – zwłaszcza w porównaniu z zawodowcami w innych sportach, takich jak koszykówka, golf, baseball, hokej itp.
W zeszłym roku Djokovic utworzył związek separatystów o nazwie PTPA, mając nadzieję, że interesy tenisistów będą chronione. Ale wydaje się, że postęp na tym froncie jest bardzo mały, idąc za słowami Isnera.
W trakcie pandemii COVID-19 nawet Wielkie Szlemy zostały zmuszone do znacznego zmniejszenia kwoty nagród, które oferują graczom. Jednak dystrybucja przychodów w turniejach Slams nie jest obecnie głównym problemem.
Organ zarządzający trzema profesjonalnymi obwodami tenisowymi mężczyzn - the Wycieczka ATP , ten ATP Challenger Tour i Wycieczka mistrzów ATP - zapewnia graczom jeszcze mniejsze dochody w porównaniu do Wielkich Szlemów. Łatwo zrozumieć, dlaczego tak wiele problemów ma z tym problem.
Tenis i koszykówka to zupełnie inne sporty, ale ATP może się wiele nauczyć od modelu przychodów NBA
Novak Djokovic pozuje z graczem NBA Russellem Westbrookiem w 2012 roku
Mimo że wszystko wróciło do normy po tym, jak minęła najgorsza z pandemii COVID-19, wiele się zmieniło na poziomie mikro. Wydarzenia sportowe są teraz rozgrywane albo w „bańce”, albo uczestnicy przechodzą 14-dniową kwarantannę przed rozpoczęciem gry. NBA była pierwszą organizacją, która zorganizowała mecze w bańce, a ATP poszła w jej ślady w sierpniu ubiegłego roku.
Koszty wdrożenia tych środków bezpieczeństwa wraz z kosztami zakwaterowania graczy w hotelu musiały zrobić dziurę w portfelu ATP. To z kolei doprowadziło do cięć nagród pieniężnych we wszystkich turniejach w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy.
Ale koszykówka nie borykała się z takimi samymi problemami; Zawodnicy NBA są nadal lepiej motywowani przez swoje władze niż tenisiści.
Niektórzy mogą twierdzić, że istnieje ogromna rozbieżność między koszykówką a tenisem, zwłaszcza że koszykówka jest sportem zespołowym, podczas gdy tenis jest sportem indywidualnym. Ale fakt, że zawodnik Oklahoma City Thunder dostaje więcej pieniędzy za grę w sezonie zasadniczym (nawet bez zdobycia tytułu) niż zawodowy tenisista, który konsekwentnie znajduje się w pierwszej 50-tce ATP, mówi wiele o modelach przychodów obu sportów.
Kilka lat temu Novak Djokovic zwrócił uwagę na to, że NBA rozdziela około 50% ich dochodów, podczas gdy turnieje wielkoszlemowe w tenisie płacą tylko około 7% mężczyznom. Dzieje się tak nawet dzisiaj; NBA osiąga co roku około 8 miliardów dolarów rocznego przychodu i wypłaca około połowę tej kwoty drużynom koszykówki w ramach transakcji telewizyjnych, sprzedaży biletów, licencjonowania, sponsorowania, naszywek na koszulki itp., podczas gdy w tenisie udział przyznawany graczom jest śmiesznie mniejszy.
Podczas gdy tenisiści gromadzą nagrody pieniężne na podstawie swoich występów w turniejach Grand Slams i ATP, koszykarze otrzymują od drużyn pensje – które mogą wynosić od 8 do 10 milionów dolarów rocznie. Oprócz wynagrodzenia, koszykarze są również motywowani przez cały rok na różne sposoby.
W koszykówce nie ma pojęcia „pieniądze z nagród” za występy, tak jak w tenisie. Istnieje jednak pula 15 milionów dolarów – finansowana z posezonowych udziałów w NBA – która jest rozdzielana między zespoły w trakcie przechodzenia przez play-offy (rozgrywane przez 16 najlepszych drużyn) w następujący sposób:
* Kwalifikacje w pierwszej rundzie zarabiają 347 545 $.
* Półfinaliści konferencji zarabiają 413 534 $.
jakim jestem tenisistą
* Finaliści konferencji zarabiają 683 363 $
Finały NBA, które są coroczną serią mistrzostw ligi, również stanowią zachętę dla dwóch drużyn finalistów. Drużyna zwycięska w mistrzostwach otrzymuje około 6 milionów dolarów, podczas gdy zdobywca drugiego miejsca otrzymuje 2 miliony. Liczby te są następnie rozdzielane przez zespoły wśród graczy z listy.
W sumie 16 drużyn grających w play-off otrzyma około 23 miliony dolarów za sam udział.
Porównaj to z marnymi nagrodami pieniężnymi, które gracz otrzymałby za wykonanie późniejszych rund dużego turnieju (Roberto Bautista Agut otrzymał nieco ponad 100 000 $ za zrobienie półfinałów w Cincinnati). Skargi Novaka Djokovica i Johna Isnera na model biznesowo-przychodowy ATP nagle zaczynają wyglądać bardzo słusznie.
NBA otrzymało również około 1 miliarda dolarów z dziewięcioletniego kontraktu sponsorskiego z Nike, który został ponownie rozdzielony między zespoły. Nawet nie licząc pieniędzy, które zarabiają dzięki innym sposobom, takim jak handel, telewizja i media, można bezpiecznie założyć, że koszykarze zarabiają znacznie lepiej niż tenisiści.
Tenis i golf to podobne sporty, ale ich modele biznesowe są znowu bardzo różne
Tiger Woods i Roger Federer to dwaj najwięksi sportowcy wszech czasów
Chociaż istnieje wiele podstawowych rozbieżności między koszykówką a tenisem jako sportem, golf i tenis są dość podobne pod wieloma względami. Zarówno tenis, jak i golf to sporty indywidualne, a zawodnicy są klasyfikowani na podstawie ich rocznych wyników. Ale najważniejsze podobieństwo polega na tym, że zarówno tenisiści, jak i golfiści są motywowani przez swoje organy zarządzające poprzez „tantiemy” i dochody z inwestycji.
Royalty reprezentuje pieniądze, które są rozdzielane między graczy podczas turnieju, ale dochód z inwestycji to coś zupełnie innego. PGA tour, organ organizujący główny turniej golfowy w USA i Ameryce Północnej, jest sponsorowany przez kilka firm inwestycyjnych. Fani mogą „kupować” udziały profesjonalnych golfistów grających na trasie, którzy po przejściu na emeryturę są nagradzani finansowo dochodami z tych udziałów.
Trasa ATP jest obecnie daleko w tyle za trasą PGA, jeśli chodzi o wydatki emerytalne dla swoich graczy; w rzeczywistości ATP w ogóle nie ma solidnego funduszu emerytalnego dla graczy.
Poniżej znajduje się wyciąg z zeznań podatkowych dwóch wycieczek w 2017 r., w których ujawniono ich wydatki:
jak zawiązać buty do tenisa
Przepaść między ATP i PGA Tours...
- Oleg S. (@ AnnaK_4ever)8 sierpnia 2020 r.
(Tenis to bogaty sport, mówili) pic.twitter.com/irZFGB6yob
Jak widać, trasa ATP rozdaje graczom około 700 000 dolarów z całkowitego przychodu w wysokości 147 milionów dolarów. Z drugiej strony, PGA rozdziela gigantyczne 86 milionów dolarów swoim profesjonalistom z tras koncertowych z całkowitego dochodu, który jest 10 razy wyższy niż ATP. (Uwaga: główne turnieje zarówno w tenisa, jak i golfa nie zostały tutaj uwzględnione).
ATP Tour jest niższy niż cztery Wielkie Szlemy, jeśli chodzi o przychody. Ale trasa golfowa i Majors mają zupełnie odwrotny związek; Tour PGA całkowicie dominuje w tradycyjnych turniejach, takich jak US Open i The Open Championship pod względem przychodów.
Pięciu najlepszych tenisistów – w tym Novak Djokovic, Rafael Nadal i Roger Federer – zarabia więcej niż pięciu najlepszych golfistów. Ale jak pokazuje poniższy wykres, golfiści z pierwszej setki zarabiają dwa razy więcej niż tenisiści o tych samych stawkach.
[ATP vs PGA Nagroda pieniężna 2019]
- (@Vestige_du_jour)25 lutego 2021
ATP Top6> PGA
PGA zarobił x2 niż ATP w rankingu pieniężnym [10 100], a nawet więcej dla rankingu > 100.
Ale oficjalne/nieoficjalne nagrody pieniężne PGA spadają szybko powyżej rankingu > 200.
ATP S 620. (S+D 830.) wciąż 10k$
https://t.co/42rmNcrUIX https://t.co/m7cpm2ZAgM pic.twitter.com/DOtU7JSI2K
Zgodnie z tym wykresem golfista na 100 miejscu zarobił w 2019 roku milion dolarów, podczas gdy gracz ATP otrzymał około 500 000 dolarów.
Relacja między nagrodami pieniężnymi a rankingiem pogarsza się również dla tenisistów spoza pierwszej setki, co oznacza, że golfista byłby znacznie lepszy w miejscu w pierwszej 200 rankingu PGA niż tenisista w pierwszej 200 rankingu ATP.
Jasne, liczby nagród w Grand Slams z pewnością będą lepsze niż liczby z trasy ATP. Ale ostatecznie sytuacja finansowa graczy, którzy nie zajmują najwyższych miejsc w tenisie, jest znacznie gorsza niż ich odpowiedników w golfie.
Więc następnym razem, gdy usłyszymy Johna Isnera lub Novaka Djokovica narzekających na fakt, że tenis nie ma takiego modelu przychodów, jak koszykówka czy golf, dobrym pomysłem może być wysłuchanie ich. Im szybciej władze, które zwrócą uwagę na swoje punkty, tym lepiej dla kondycji finansowej tenisistów.