Ukraińska dzika karta pokonała numer 1 świata WTA, 7:5, 6:7 (5), 6:2, we wtorkowym pojedynku na korcie centralnym i awansowała do półfinału.
Dwa dni po świętowaniu „drugiej najszczęśliwszej chwili w życiu” Elina Switolina być może będzie musiała przemyśleć tę deklarację.
We wtorek Switolina dodała kolejny rozdział do dwóch tygodni, które warto zapamiętać na Wimbledonie, kiedy pokonała na korcie centralnym czołową w rankingu Igę Świątek 7-5, 6-7(5), 6-2.
„Przede wszystkim prawdopodobnie napiję się piwa”, śmiała się Switolina podczas wywiadu na korcie.
28-latka została dopiero trzecią dziką kartą kobiet, która dotarła do półfinału w All England Club i świętowała swoje siódme zwycięstwo w karierze nad numerem 1 na świecie.
„Nie wiem, co się teraz dzieje w mojej głowie. Po prostu naprawdę niewiarygodne” – powiedziała Switolina. „Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że mam szansę ponownie tu zagrać”.
Po wymianie przełamań Świątek ostatecznie prowadził pierwszego seta 5:3 i miał 0:30 przeciwko serwisowi Ukraińca. Nietrafiony forhend Świątka przy prędkości 78 mph. Drugi serwis przy 30:30 ostatecznie okazał się znaczący, ponieważ był najbliżej zdobycia przewagi w jednym secie. Switolina popisała się gorącym biegiem, zdobywając 16 z 17 ostatnich punktów seta. Podziękowała za swój drugi serwis, zdobywając niesamowite 11 z 12 punktów.
Switolina przebije się do Top 30 dzięki dotarciu do drugiego półfinału w londyńskim majorze.
© Yomiuri
Przed rozpoczęciem drugiego seta organizatorzy zdecydowali się zamknąć dach z powodu spodziewanego deszczu w okolicy, co przerwało grę na 15 minut. Świątek zdawała się przegrupowywać, zatrzymując 20-za-22-punktowy zamach przeciwnika po otwierającym trzymaniu Switoliny, ostatecznie zapewniając sobie przerwę na 2-1. Jednak podobnie jak w pierwszym secie Świątek nie potrafiła utrzymać przewagi.
Przy stanie 2:3 obrona Switoliny została nagrodzona, gdy błędny forhend rakiety Świątka przywrócił seta do zagrywki. Wydawało się, że rozpoczęła kolejną zmianę tempa z 10 z 11 punktów, ale wkrótce musiała się wgryźć, ponieważ podwójny błąd i mocny bekhend w dziewiątej grze przyczyniły się do tego, że zajmując pierwsze miejsce, stworzyła dwa break pointy. Switolina uratowała ich obu głębokim uderzeniem i celując w forhend Świątka, osiągnęła 5-4.
Po tym, jak Świątek wykonał bardzo potrzebny miłosny chwyt, Switolina utrzymała się na prowadzeniu dzięki genialnemu bekhendowemu podaniu przez boisko. Czterokrotna zwyciężczyni głównych rozgrywek utrzymała pozycję, strzelając asa, aby wymusić tie-break. Switolina wyskoczyła z przewagą 4:1, ponownie czerpiąc korzyści z kierowania swoich piłek rajdowych na forhendowe skrzydło Świątka. Najwyżej rozstawiona szybko zniwelowała swój deficyt, znajdując błyskotliwego zwycięzcę powrotu z forhendu. Przy stanie 5:5 znakomity serwis +1 z mocnym bekhendem z poprzeczki doprowadził Świątek do wyrównania, a ona wyrównała starcie, gdy długi bekhend Switoliny wylądował.
wspornik ramienia
Kontrastujące gry serwisowe zadecydowały o zwycięstwie – Świątek przeleciał przez nią, podczas gdy Switolina broniła się przed parą dwójek. Uderzenia forhendowe Polki nadal były niestabilne, ponieważ luźne rozdarcie sprawiło, że spadła za 15-40. Chociaż odzyskała równowagę po powrocie do dwójki, to uderzenie ponownie załamało się, dając Switolinie trzeci punkt przełamania, a ona przekształciła się, naciskając z dużą głębią bekhend Świątka.
Moment, w którym wszystko stało się rzeczywistością: zwycięstwo nad światowym numerem 1 na korcie centralnym.
© Obrazy Getty'ego
Pochodzący z Odessy otrząsnął się z prowadzenia 40-0, które wyparowało, dostosowując się do siatki podczas wymiany o kolejny punkt gry i umocnił się za pomocą chwytnego forhendu Świątka. Zwinność Switoliny w zakrętach i poza nimi pomogła w wyprzedzeniu przez podwójną przerwę, a niedługo potem miała ciężko wywalczone zwycięstwo po dwóch godzinach i 50 minutach. Świątek objął przy siatce mistrzynię WTA Finals 2018, zanim łzy zaczęły spływać po twarzy Switoliny.
„Iga jest nie tylko wspaniałą mistrzynią, ale także niewiarygodną osobą. Była jedną z pierwszych osób, które naprawdę pomogły Ukraińcom. To była ogromna pomoc dla Ukrainy” – powiedziała Switolina. „Z pewnością nie jest łatwo grać przeciwko komuś, z kim dzielisz wiele dobrych chwil. Myślę, że dla niej też nie było łatwo. Na koniec jestem naprawdę dumny z wysiłku, jaki dzisiaj wykonałem”.
Switolina awansowała do swojego trzeciego półfinału w karierze, przegrywając w ostatnich czterech turniejach Wimbledonu i US Open 2019. Wróciła z urlopu macierzyńskiego w kwietniu i teraz przewiduje się, że dzięki swojemu biegowi wróci do Top 30. Aby mieć szansę zagrania o swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema, była trzecia światowa tenisistka zmierzy się z finalistką Rolanda Garrosa 2019, Marketą Vondrousovą. Leworęczny Czech wrócił w ostatnich pięciu meczach, by spuścić z pola rozstawioną z numerem 4 Jessicę Pegulę, 6-4, 2-6, 6-4.
Rundę wcześniej Świątek stracił dwa punkty meczowe, by obalić Belindę Bencic. 22-latka rywalizowała w swoim pierwszym ćwierćfinale w SW19 i straci pierwsze miejsce w rankingu, jeśli druga w rankingu Aryna Sabalenka awansuje do finału (według WTA). Białorusinka zmierzy się z Madison Keys w ostatnią ósmą środę.