Zapraszamy do obejrzenia ich zwycięskich występów w Kanadzie i zdobycia drugiego miejsca przez Amandę Anisimovą.
„Co się właśnie stało?” Oto, co zdumiony i uszczęśliwiony Aleksiej Popyrin nabazgrał w bocznym obiektywie aparatu po pokonaniu Andreya Rubleva i zdobyciu swojego pierwszego tytułu Masters 1000 w poniedziałkowy wieczór w Montrealu. Pytanie było żartobliwe, ale też miało sens. W ciągu siedmiu lat tournée zajmujący 62. miejsce Popyrin nigdy nie zagroził zdobyciem tak znaczącego tytułu.
Ale ujmując to nieco inaczej, pytanie Popyrina można by zadać w odniesieniu do obu turniejów w Kanadzie w tym tygodniu, turnieju kobiet w Toronto i turnieju mężczyzn w Montrealu. Każdy z nich cierpiał z powodu wyczerpanego remisu po igrzyskach olimpijskich. Igrzyska skróciły każdy z nich o jeden dzień. Każdy z nich był nieustannie zatrzymywany przez otępiające ilości deszczu. I każdy skończył z jednym nierozstawionym finalistą, który pojawił się nie wiadomo skąd.
Zamiast „Co się właśnie stało?” możemy zapytać: „Co, jeśli w ogóle, oznacza Kanada w tym roku?” Czy te turnieje były jednorazowe i miały niewielkie znaczenie w najbliższej przyszłości, kiedy powrócą czołowi gracze, tacy jak Carlos Alcaraz, Novak Djokovic i Iga Świątek? A może sukcesy Popyrin w Montrealu i dwójki finalistek w Toronto, Jessiki Peguli i Amandy Anisimowej, były oznaką, że przed nimi jeszcze więcej?
jak rzucać piłką tenisową
Oznacza cały świat, za całą ciężką pracę, którą włożyłem przez lata, za wszystkie poświęcenia, których dokonałem. — Aleksiej Popyryn
W przypadku Peguli pierwszym pytaniem, jakie należy zadać, może być to, czy w Stanach może grać równie dobrze u siebie, jak w Kanadzie. Dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu 6:3, 2:6, 6:1 nad Anisimovą 30-letnia Amerykanka obroniła tytuł zdobyty w zeszłym roku w Montrealu i poprawiła swój rekord kariery na tej imprezie do 17-2.
Po zwycięstwie tutaj w 2023 roku Pegula przez chwilę wyglądała jak ukryta uczestniczka US Open, ale szybko dała o sobie znać w Cincinnati i Nowym Jorku. Tym razem nie pokonała nikogo godnego uwagi – zmierzyła się tylko z jednym rozstawionym z numerem 14 Dianą Shnaider. Jednak niezależnie od jakości swoich rywalek, Pegula zakończyła poniedziałkowe zmagania z dobrym wynikiem, jeśli chodzi o jakość.
pranie butów tenisowych
Pokonywała rzuty rożne w obronie i atakowała Anisimową kontratakami. Wróciła z głębią i tempem. W pierwszym secie zdobyła 16 z 17 punktów po podaniu, a w decydującej tercji zdobyła 16 z 18 punktów. Ona również zakończyła grę z rozmachem, oddając w końcowej fazie kilka dobrze zagranych forhendów. Nawet gdy w drugim secie przegrywała sześć gemów z rzędu, nie było oznak negatywnego nastawienia, które mogłoby ją przygnębić w złe dni.
„Muszę po prostu zebrać siły” – powiedziała Pegula o tym, jak odwróciła losy meczu. „Muszę przyjechać, zacząć od trzeciego i naprawdę szybko się z nią dogadać. Zwłaszcza kogoś, kto może mieć tak dużą umiejętność uderzania piłki i zwyciężać w uderzaniu, a także w pewnym sensie rządzić tobą na korcie.
Zobacz ten post na Instagramie
Widok Anisimowej rządzącej przeciwnikami w sposób, w jaki w wieku 17 lat docierała do półfinału Rolanda Garrosa, był ekscytującym wydarzeniem dla amerykańskiego tenisa. Pokonała cztery rozstawione z pierwszej 10-tki w Toronto, w tym Arynę Sabalenkę, i wróciła do Top 50 po rozpoczęciu roku poza Top 300. Chociaż w poniedziałek nie wygrała, odbiła się po niespokojnym i nierównym secie otwierającym. Anisimova ma zaledwie 22 lata i nadal uderza piłką z taką samą siłą, jak ktokolwiek inny na boisku.
„Włożyłem pracę, nie spuszczałem głowy i starałem się wrócić do sportu z większym poczuciem relaksu” – powiedziała Anisimova. „Staram się cieszyć każdym dniem takim, jaki nadchodzi… Myślę, że przy takim podejściu w moim codziennym życiu. Myślę, że bardzo mi to pomogło”.
Po tym, jak Anisimova nie poradziła sobie w meczu w Toronto, jej inna niespodzianka, zabójcza finalistka, Popyrin, zakończyła pracę w Montrealu. Jego zwycięstwo 6:2, 6:4 nad Rublevem było jego czwartym zwycięstwem nad rozstawionym przeciwnikiem w tym tygodniu, obok Bena Sheltona, Girgora Dimitrowa i Huberta Hurkacza. W niedzielę Popyrin spędził ponad cztery godziny, wygrywając swój ćwierćfinał i półfinał; wydawało się mało prawdopodobne, że będzie miał energię, wolę lub spokój, aby 24 godziny później ponownie wygrać w najważniejszym meczu w swojej karierze. Jednak od początku do końca miał kontrolę nad Rublowem.
Mając 6 stóp 5 stóp, wszechstronny serwis i dominujący w rajdach forhend, Popyrin od dawna sprawiał wrażenie gościa, który zmierza do pierwszej dwudziestki. Jednak jego droga była wyboista i uciążliwa, z powodu kontuzji, zmian trenera i ciągłego nierównego utrzymywania gry. jego pozycja w rankingu spadła. Wyniki zaczęły się stabilizować w ciągu ostatnich dwóch sezonów, a on groził przełomowym tygodniem. W końcu tu trafił.

Popyrin miał bilans 22-21 w meczach na 1000 poziomach przed przybyciem do Montrealu.
obrazy piłek tenisowych
© Obrazy Getty’ego z 2024 r
Gra Popyrina mogła w końcu nadejść swojego momentu. Gra dokładnie w stylu serwu plus jednego, polegającego na uderzeniu jak największej liczby forhendów, do którego zachęcają dziś trenerzy i guru analityki. Pokazał, że w Rublowie może narzucić ten styl innemu, wyżej notowanemu twardo uderzającemu. Popyrin rozwalił 31 zwycięzców – Rublow miał 16 – i popełnił zaledwie 10 błędów.
Ta druga statystyka była szczególnie imponująca. Ilekroć Rublev oddał mocny strzał, Popyrin wykazywał się zadziwiającą cierpliwością i wolał bezpiecznie finezyjnie podać piłkę na korcie, niż w odpowiedzi nacisnąć spust. Wygrywał ze spektakularnymi zwycięzcami, gdy tam byli, ale wygrywał także utrzymując solidną pozycję, gdy tylko tyle mógł zrobić.
„To oznacza cały świat, za całą ciężką pracę, którą włożyłem przez lata, za wszystkie poświęcenia, których dokonałem” – Popyrin powiedział o swoim przełomie.
czy Disney Plus będzie dostępny na Amazon Firestick
Co więc wydarzyło się w Kanadzie? Tak, nie było kilku wielkich nazwisk, ale Popyrin, Pegula i Anisimova jako pierwsi wyszli z bloków w wyścigu o ostatni turniej major w tym roku i wyglądali, gdy to robili, przekonująco. Zobaczmy, dokąd zaprowadzą ich szybkie starty.