Na początku turnieju wydawało się to niemożliwe; w miarę upływu pierwszego tygodnia niemożliwość powoli ustępowała miejsca nieprawdopodobieństwu. Gdy drugi tydzień zbliżał się do końca, nieprawdopodobne stało się nagle możliwe.
Ogólnie rzecz biorąc, dzika karta ma być gestem dobrej wiary; taki, który mówi: „idź dalej, spróbuj, ale nie rób wszystkiego tak dobrze, bo nikt cię tego nie oczekuje. W porządku, wygraj mecz lub dwa, ale tak powinno być; ale w żadnym wypadku nie dotrzesz do finału, bo to wskazywałoby na dziwactwo natury lub porażkę rankingów, a to nie jest do przyjęcia.
wskazówki dotyczące badmintona dla początkujących
Cóż, od czasu do czasu pojawia się wpis z dziką kartą, który postanawia pozbyć się konwencjonalnej mądrości; postanawia zadziwić tłum, pobudzić wyobraźnię i, cytując „Jokera”, wprowadzić trochę anarchii, zaburzyć ustalony porządek i wszystko pogrążyć w chaosie. Kilka australijskich dziewczyn zrobiło to właśnie w Melbourne.
Bieg marzeń: Ashleigh Barty (R) z Australii z Casey Dellacqua (L)
jak wygrać w badmintona
27-letnia Casey Dellacqua i 16-letnia Ashleigh Barty z radością przyjęli zaoferowaną im kartę wieloznaczną, przeczytali załączone do niej zastrzeżenia, przejrzeli książkę z zasadami, a następnie wyrzucili ją przez okno. Przechodzili rundę po rundzie, ale zamiast zostać znokautowani w następnej, przeszli do finału.
Tłumy zawsze kochają słabszego psa, a jeśli słabszy pochodzi z tego samego kraju, tłumy naprawdę ożywają. I ożyli, zrobili. Dopingowali parę i trzymali się z nimi przez grube i cienkie. Nawet dla nas, którzy oglądaliśmy to w telewizji, było całkiem oczywiste, że para jest prawdziwym uczuciem; tak bardzo, że ośmielę się powiedzieć, że większość neutralnych liczyła potajemnie na zwycięstwo.
Tym, co jeszcze bardziej urzekło parę, była obecność szesnastoletniej Ashleigh Barty. Tłum przyjął tę małą nastolatkę jako swoją i ryczał z aprobatą za każdym razem, gdy robiła zdjęcie. Z rankingiem singlowym 174 i rankingiem deblowym z nieznacznie lepszym 145, niewielu słyszało o tej kieszonkowej dynamo przed tym turniejem, ale każdy, kto był świadkiem finału, teraz o niej wie. Jej partner, Casey Dellacqua, jest prawdopodobnie czeladnikiem podczas kobiecej trasy koncertowej z 102 miejscami w singlu i 71 w deblu. zwracał na nią szczególną uwagę.
obejrzyj nowy odcinek Walking Dead online
Ashleigh może nigdy nie stać się najlepszym graczem na świecie; może nigdy nie wygrać Wielkiego Szlema. Casey może już nigdy nie przekroczyć drugiej rundy turnieju szlemowego; może już nigdy nie włamać się do pierwszej setki. Z drugiej strony, Ashleigh może zostać pierwszą australijską mistrzynią Grand Slam przez długi czas (z wyjątkiem jednego Slamu Sama Stosura), a Casey może zostać specjalistą w grze podwójnej.
Wszyscy bardzo chcielibyśmy, aby wydarzyło się to drugie, ale nawet gdyby tak się stało, nikt nie może im odebrać doświadczenia Australian Open 2013. Wszystkie dobre rzeczy, jak mówią, muszą się skończyć. Tak też zrobił ten bieg. Niestety koniec nie był bajkowy. Mówi się jednak, że liczy się podróż; cel jest jedynie konsekwencją. Być może to właśnie ta podróż liczyła się najbardziej.
Barty i Dellacqua nie stracili seta w drodze do finału gry podwójnej, ale ostatecznie odpadli z trzema miejscami w tabeli nr 1 we Włoszech, parze Sary Errani i Roberty Vinci, 6-2 3-6 6-2.
Dobrze zagrane, Ashleigh. Dobrze zagrane, Casey.