Największą zaletą sportu jest to, że uczy wygrywać. Uczy również, jak nie być przegranym! Głębokie słowa. Jako miłośnikom sportu łatwo dać się ponieść emocjom i stracić obiektywizm. Zdarzają się sytuacje, częściej niż by tego chciał kibic, kiedy zawodnik lub drużyna gra bardzo dobrze i nadal znajduje się po stronie przegranej. Na przykład tracę apetyt za każdym razem, gdy Roger przegrywa, zwłaszcza w tych bliskich meczach, w których zadziwia błyskiem blasku, ale potem wymachuje forhendami z większą regularnością niż japoński pociąg z pociskami. Jestem pewien, że nie jestem sam, kiedy to mówię, gracz/drużyna, która gra najlepiej, niekoniecznie zawsze wygrywa. Jest tak wiele czynników, zewnętrznych i innych, które przyczyniają się do zwycięstwa. Warunki pogodowe, warunki fizyczne, przerwy itp. Przyczyny stają się bardziej złożone, gdy jest to sport zespołowy. Podążając za wspomnianym tematem, chciałbym powspominać dotychczasową karierę Rogera Federera i ocenić kilka jego meczów, w których nie wygrał, ale wtedy mecze były tak zaciekłe i tak wysokie pod względem jakość, że tak naprawdę nie było też przegranego.
1. Rafael Nadal - Roger Federer [6-4 6-4 6-7 6-7 9-7], Wimbledon 2008
Prawdopodobnie najlepszy mecz, jaki kiedykolwiek rozegrano. Do tego meczu Federer był niekwestionowanym mistrzem na trawie, podczas gdy Nadal był królem gliny. Przygotowanie do tego meczu było ogromne. Federer był faworytem, ale wszyscy przyznali, że Nadal popycha mistrza do granic możliwości, a wielu ekspertów uważało, że Nadal ma bardzo duże szanse na wywołanie niepokoju.
Pierwsze dwa sety były mocno kontestowane, z przerwą pomiędzy dwoma graczami. Federer nigdy nie był w takiej sytuacji. Stając plecami do ściany i nieustępliwym Nadalem przez sieć, Federer musiał podnieść poprzeczkę i to zrobił. Trzeciego seta wygrał Federer w dogrywce. Czwarty set był ponownie bardzo wyrównany i zakończył się remisem. Nadal miał punkty mistrzowskie, ale potem, w bardzo rzadkim pokazie nerwów, popełnił podwójny błąd. Federer wykorzystał kapitał i ku podnieceniu wszystkich widzów wygrał czwartego seta, dzięki czemu mecz stał się decydujący. Nastąpiło opóźnienie deszczu, a to wszystko dodało dramatyzmu tej okazji. Ostatecznie Nadal wygrał piątego seta 9-7, aby położyć ręce na upragnionym trofeum Wimbledonu. Złamane serce dla Federera, ale tenis był ostatecznym zwycięzcą tego konkursu.
2. Marat Safin – Roger Federer [5-7 6-4 5-7 7-6 9-7] Australian Open 2005
Niewielu twierdziłoby, że Federer był w kwiecie wieku w 2005 roku. Jego mistrzowskie popisy tenisowe zdobyły mu fanów na całym świecie. Ale to był rok 2005, bez gigantycznej skali rekordów i statystyk, które Federer zbudował przez lata. Był bardzo dobrym graczem, ale nie otaczała go jeszcze aura niezwyciężoności. Safin miał się dobrze, Safin. Nieprzewidywalny, zmienny i zdolny do stworzenia wspaniałego tenisa, gdyby tylko chciał. Moim skromnym zdaniem ten mecz jest lepszy czysto pod względem jakości i spektrum strzałów w porównaniu z finałem Wimbledonu 2008. Siła uderzeń Safina w porównaniu z różnorodnością i inteligencją uderzeń Rogera była nie lada gratką dla fanów tenisa. Mecz toczył się w tę iz powrotem, aż ostatecznie zwyciężył krzepki Rosjanin. [Kilkakrotnie próbował złamać rakietę!!] .
Najważniejsze momenty meczu 1
Najważniejsze momenty meczu 2
3. Rafael Nadal - Roger Federer [6-7 7-6 6-4 2-6 7-6], Rzym 2006
To jest mecz, który Roger Federer powinien naprawdę wygrać. Tak, mecz był na glinie i tak, pokazał światu, że Federer może zepchnąć Nadala na swoją ulubioną nawierzchnię i tak, Federer zawiódł na ostatniej przeszkodzie. Po przegranej z Nadalem zarówno w Monte Carlo, jak iw Dubaju, niewielu by się spodziewało, a wielu chciałoby, aby Federer podjął tak porywającą i konsekwentną walkę. Sama klasa i dominacja Rogera w czwartym secie zaniepokoiłaby słabszego gracza. Ale nie Nadal. Pomimo tego, że Federer w piątym i ostatnim secie wywalczył prowadzenie 4:1, Nadal kontynuował walkę i ostatecznie został nagrodzony zwycięstwem. Ten mecz dowodzi dla mnie, dlaczego Nadal odnosi tak wielkie sukcesy przeciwko Rogerowi, zwłaszcza na glinie. Oprócz oczywistych wyjaśnień, że powierzchnia jest bardziej dopasowana do stylu Nadala i jego często powtarzanej taktyki celowania w jednoręczny bekhend Rogera, moim zdaniem decydującym czynnikiem jest odporność Nadala. Może być defensywny w swoim stylu gry i być może nie jest najbardziej elegancki do oglądania, ale nikt nie może zaprzeczyć, że jeśli chodzi o determinację i siłę woli, nie ma sobie równych.
4. Jo Wilfried Tsonga – Roger Federer [3-6 6-7 6-4 6-4 6-4], Wimbledon 2011
Kiedy Tsonga wdarł się na tenisową scenę z niespodziewanym zwycięstwem nad Nadalem w Australian Open 2008 i dotarł do finału, wielu przewidywało, że będzie następną wielką rzeczą, dosłownie. Jego siła fizyczna sama w sobie jest potężną bronią. Chociaż nie spełnił swojej obietnicy, jest jednym z najbardziej rozrywkowych graczy na całym świecie z jakością showmanu, która przyciąga tłumy. Kiedy wszedł na kort, aby zagrać z Rogerem w ćwiartce Wimbledonu 2011, niewielu postawiłoby na niego swoje pieniądze. W końcu trawa nie jest nawierzchnią, która najlepiej pasuje do stylu Tsongi, a Federer ma przeciwko niemu bardzo dobre wyniki (8-4). Przez pierwsze dwa sety toczyło się jak zwykle, ale odradzający się Tsonga popisał się znakomitym tenisem i zasłużył nieskazitelnie, wygrywając kolejne dwa z przerwą na serwis w każdym. Tych pięciu rozgrywających przeciwko graczom, którzy być może nie przeszkadzali Rogerowi kilka lat temu, stawało się coraz bliższe i częstsze. To był pierwszy raz, kiedy Federer przegrał mecz wielkoszlemowy po dwóch setach. Ze swojej strony Tsonga całkowicie zasłużył na zwycięstwo dzięki czystej determinacji i przekonaniu.
5. Novak Djokovic – Roger Federer [6-7 4-6 6-3 6-2 7-5], US Open 2011
najlepsze rakiety tenisowe dla kobiet
Djokovic i Federer rozegrali między sobą kilka świetnych pojedynków. Spotkali się 11 razy w Wielkich Szlemach i z wyjątkiem kilku na początku kariery Novaka, większość z nich to mecze o wysokie stawki i wysokie napięcie. 2011 był fantastycznym rokiem dla Djokovica. Po zaskakującej porażce z Rogerem z Rolandem Garrosem na początku roku, szykował się do trzeciego szlema w tym roku, podczas gdy Federer próbował go powstrzymać. To naprawdę dziwne, jak przebiegają te rywalizacje, ponieważ Novak wydaje się być jedynym, który może konsekwentnie pokonywać Rafę na szlemach, zwłaszcza na twardych kortach, podczas gdy Roger wydaje się bardzo zdolny do pokonania Novaka. Wszyscy wiemy, jak rozegrała się saga Roger-Rafa. Te dziwne permutacje dodają fanom tenisa ogromnego podniecenia do śledzenia przebiegu wydarzeń, niezależnie od ich lojalności wobec konkretnego gracza. Po wygraniu dwóch pierwszych setów Roger wydawał się być w trybie rejsu. Ja na przykład zmieniłem kanał, myśląc krótko, że Novak nie mógł wrócić z dwóch zestawów. Byłem w szoku. Novak naprawdę poprawił swoją grę, gdy Roger obniżył swój poziom w następnych dwóch setach. Siła psychiczna i sprawność Novaka podczas pięciu wyczerpujących setów tenisa były w pełni widoczne, podczas gdy brak tego samego Rogera uświadomił, że „dni wolne” będą teraz pojawiać się częściej. W rzeczywistości mając punkty meczowe, Federer nie był w stanie zamknąć meczu i ostatecznie wygrał Novak. To był jeden z tych meczów, które sprawiły, że każdy fan Federera był zdezorientowany i być może też trochę zły. Z bardzo nielicznymi oczywistymi wadami w swojej technice lub grze, trudno jest przeanalizować, dlaczego Federer gra tak, jak czasami. Podczas nietypowo niesportowej konferencji prasowej po meczu Federer wydawał się przypisywać stratę bardziej szczęściu Novaka niż czemukolwiek innemu. To po prostu nie był dzień Rogera.
Mecze, które nie znalazły się na liście:
1. Rafael Nadal – Roger Federer [7-5 3-6 7-6 3-6 6-2] Australian Open 2009
Grając zaledwie kilka miesięcy po epickim starciu na Wimbledonie, wielu kibicowało Rogerowi, aby wygrać ten mecz. Jest niezwykle popularny w Australii i po zrzeczeniu się tronu na Wimbledonie, desperacko musiał utrzymać się na Australian Open. Mecz był podkręcony, a Federer wygrywał swoje sety wygodniej niż Nadal. Korty twarde to najmocniejsza nawierzchnia Federera i do czwartego seta jechał łeb w łeb z Rafą. Piąty set był jednak całkowitym załamaniem psychicznym. Rzadko widywałem Federera, który wyglądał na tak zniechęconego, mimo że dobrze grał przez większość meczu. Jego emocjonalny wybuch podczas ceremonii prezentacji był ostrym kontrastem do jego niemal lodowatej postawy na korcie. Federer rzadko oddaje emocje podczas gry. To była rzadka okazja. Wielki mistrz pokazał całemu światu, co znaczy dla niego tenis i turnieje. Ludzie pamiętają ten mecz do łez Rogera, a nie do samego meczu. Jakość nie była tak wysoka, jak w innych meczach, chociaż mecz trwał 5 setów. Co więcej, półfinał Rafy z Verdasco był znacznie lepszy w porównaniu do finału.
2. Novak Djokovic – Roger Federer [5-7 6-1 5-7 6-2 7-5] US Open 2010
Miałem dylemat, czy umieścić ten mecz na liście, czy mecz 2011 na tym samym turnieju. Ostatecznie wybrałem to drugie, ponieważ było to znacznie bliższe dopasowanie, a w 2011 roku stawka była większa pod względem historii. Również pod względem spójności i wysokiej jakości rok 2010 nie był rokiem Rogera Federera. Jego serwis i forhend były zarówno jego przyjacielem, jak i wrogiem. Był jego największym nemezis, bez względu na to, kto mu się sprzeciwiał. Dlatego, moim zdaniem, pozostałe mecze były bardziej konkursem niż ten.
3. David Nalbandian – Roger Federer[6-7 6-7 6-2 6-1 7-6] Shanghai Finals 2005
W świetle znacznej rywalizacji Federera z Nadalem i Djokoviciem w ostatnich latach, łatwo zapomnieć, że w pewnym momencie temperamentny Argentyńczyk był nemezis Federera. Ten mecz, rozegrany na dywanowym korcie w Szanghaju, był wspaniałym pokazem tenisa dla obu graczy. Przed tym meczem Federer miał rekord 3-5 przeciwko Nalbandian. Tak więc pod względem liczb nie był to szokujący wynik. Innym faktem jest to, że Federer wracał po kontuzji kostki i grał w tym turnieju w nienajlepszej formie fizycznej. Nie odbierając niczego wytrwałemu Nalbandianowi, grał znakomicie, ale biorąc pod uwagę okoliczności, czuję, że ten mecz mógłby być jeszcze lepszy, gdyby gwiazdy były bardziej wyrównane.