Rozstawiony z numerem 12 pokonał Oceane Dodina 6:0, 6:3 podczas poniedziałkowego wieczoru Australian Open i dotarł do ostatniej ósemki po raz drugi z rzędu w turnieju głównym.
Kiedy w poniedziałkowy wieczór Zheng Qinwen wystąpiła na Rod Laver Arena, aby zmierzyć się z Oceane Dodin, była ostatnią rozstawioną w górnej połowie losowania turnieju singlowego kobiet Australian Open.
Wcześniej tego dnia wyeliminowane zostały trzy koleżanki z jej sekcji – w tym dwukrotna mistrzyni Wiktoria Azarenka. W rezultacie wyłoniło się trzech głównych ćwierćfinalistów, którzy po raz pierwszy wystąpili, co wzbogaciło narrację o rzezi w losowaniu z pierwszego tygodnia.
Zheng nigdy nie narażała się na ryzyko przyłączenia się do tego trendu. Po rozpoczęciu meczu przeciwko dwójce, rozstawiony z numerem 12 awansował do pierwszych siedmiu meczów, osiągając wynik 6:0, 6:3.
„Na początku czułabym, że jest to odpowiedzialność, czasem presja” – Zheng powiedziała Jelenie Dokic w wywiadzie na korcie o podnoszeniu flagi swojego narodu i związanych z tym oczekiwaniach.
Dodin przystąpiła do starcia po trzech zwycięstwach z rzędu dzięki przeważającym uderzeniom piłki. Choć miała trudności ze znalezieniem zasięgu, Zheng nie miała takiego problemu ze trafieniem w cele. Dobrze widząc piłkę, Chińczyk nr 1 zakończył pierwszego seta bajglem mocnym backhandem po linii i kombinacją forhendu po linii, kończąc seta z 11 zwycięzcami w secie przy zaledwie czterech niewymuszonych błędach.
Utrzymanie miłości w końcu sprawiło, że Dodin znalazł się na tablicy wyników. Po tym, jak Zheng podłamała na 3:1, wykorzystując forhend i wyciągając błąd, Francuzka natychmiast wróciła do serwisu, konsekwentnie uderzając głęboko. Jej promyk nadziei był jednak krótkotrwały. Zheng rozegrała trzy kolejne mecze dla powracającej drużyny, zdobywając 10. zwycięstwo w forhendzie, a na koniec powstrzymała Dodina, który bez wahania powrócił do gry, kończąc 59-minutowe zwycięstwo.
Zheng wygrała obecnie sześć z siedmiu meczów w Australii, aby rozpocząć sezon 2024.
© AFP lub licencjodawcy
Zheng po występie w ćwierćfinale US Open awansowała do ostatniej ósemki turnieju Wielkiego Szlema, po raz drugi z rzędu w turnieju głównym. W Nowym Jorku jej oferta dobiegła końca z rąk rozstawionej z numerem 2 Aryny Sabalenki.
„Po prostu próbuję sobie to powiedzieć, skupiam się na chwili. Nie myśl za dużo”, powtarzając to, co powiedziała jej Li Na, gdy była dwukrotną zwyciężczynią turnieju głównego zaskoczył Zhenga podczas sobotniego wywiadu po meczu .
21-latek nie miał jeszcze okazji zmierzyć się w Melbourne z przeciwnikiem z Top 50, pokonując odpowiednio graczy z miejsc 76, 54, 94 i 95. Jej kolejna rywalka, Anna Kalinska, zajmuje obecnie 75. miejsce.
Kalinskaya wyeliminowała rozstawioną z numerem 26 Jasmine Paolini 6:4, 6:2, tracąc jedną przerwę i awansując po 77 minutach.
W górnej kwarcie zdobywczyni nr 1 świata Igi Świątek, Linda Noskova, spotyka kwalifikantkę Dayanę Yastremską. Nosokova (19 l.) prowadziła Elinę Switolinę 3:0, gdy dziewiętnasta rozstawiona niestety musiała wycofać się z powodu kontuzji pleców.
Yastremska wyeliminowała Azarenkę , 7-6 (6), 6-4. Ukrainka wyeliminowała trzy rozstawienia w drodze do swojego najlepszego występu w karierze, do którego zaliczało się między innymi wyprzedzenie panującej mistrzyni Wimbledonu Markety Vondrousovej, rozstawionej z numerem 7, po dominującym występie 6-1, 6-2 w rundzie otwarcia.