Rankingowe konsekwencje zeszłorocznego zakazu pomogły w odwróceniu, co może przynieść nieoczekiwane, sprzeczne z intuicją rezultaty.
Tennis Channel Live: Kiedy Wimbledon zabronił startować Rosjanom i Białorusinom
Rosja nie odniosła ostatnio wielkich sukcesów na polach bitew na Ukrainie, ale właśnie zapewniła sobie znaczące zwycięstwo public relations, ogłaszając Wimbledon, że legendarny turniej pozwoli rosyjskim i białoruskim zawodnikom ponownie rywalizować w tegorocznych Mistrzostwach. Ci gracze zostali zbanowani w zeszłym roku z powodu decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina o rozpoczęciu i kontynuowaniu niesprowokowanej wojny na Ukrainie.
Pomaluj to, jak chcesz, ale ta decyzja pomaga utrwalić nieznośną iluzję normalności w sprawach światowych w czasie, gdy Putin ogłosił konflikt egzystencjalną wojną między swoim narodem a kolektywnym Zachodem i podwoił groźby nuklearnej wojna. Kreml może też zgarnąć wielki pożytek, by nakarmić rodzimą publiczność rosyjskim sukcesem na Wimbledonie.
jak zdobywasz punkty w grze w tenisa
Po co oferować tę ćwiartkę, możesz się zastanawiać? Wimbledon z pewnością tak.
„Nadal całkowicie potępiamy nielegalną inwazję Rosji i całym sercem wspieramy naród Ukrainy” – powiedział prezes All England Club, Ian Hewitt, w oświadczeniu ogłaszającym zmianę klubu. „To była niezwykle trudna decyzja, nie została podjęta pochopnie ani bez uwzględnienia tych, na których będzie miała wpływ”.
Oświadczenie AELTC dotyczące zgłoszeń zawodników na Mistrzostwa 2023 ⬇️
— Wimbledon (@Wimbledon) 31 marca 2023 r
Więc Wimbledon zgadza się, ale może jeszcze być kilka pozytywnych skutków tej decyzji. Wydaje się, że Wimbledon ma zamiar włożyć więcej, ostrzejszych zębów w stosunkowo niewielkie sankcje nałożone dotychczas na rosyjskich i białoruskich sportowców przez ATP i WTA (brak maleńkich rosyjskich flag obok ich nazwisk lub na tablicach wyników itp.). Zawodnicy Wimbledonu będą musieli składać „osobiste deklaracje graczy”, które wypierają się poparcia dla wojny i rywalizować jako neutralni zgodnie z postanowieniami, które między innymi zabraniają „wyrażania poparcia” dla inwazji.
„Moją pierwszą reakcją było rozczarowanie” – powiedział mi w piątek w rozmowie telefonicznej Cliff Drysdale, członek założyciel i pierwszy prezes ATP. „Pomyślałem:„ Nadal mamy to okrucieństwo i kto płaci cenę? ”Ale ty [mając na myśli Wimbledon] nie możesz być jedyny tam. Gdyby inne kierunki poszły za zakazem, mogłoby to wyglądać inaczej. Ale Wimbledon został wywieszony do wyschnięcia.
Nie popełnij błędu, Wimbledon nie zdecydował się na własny miecz. Został wepchnięty na to w sprytnym posunięciu politycznym przez ATP i WTA, kiedy ich reakcją na zeszłoroczny zakaz była karna odmowa punktów rankingowych turniejowych. Oświadczenie Wimbledonu czyni to krystalicznie jasnym: „Niektóre organy zarządzające tenisem zareagowały silnie i bardzo rozczarowująco na stanowisko zajęte przez All England Club i LTA w zeszłym roku”.
Żaden rosyjski ani białoruski zawodnik nie został dopuszczony do rywalizacji na Wimbledonie w zeszłym roku, co spowodowało, że ATP i WTA pozbawiły ten ceniony turniej punktów rankingowych.
© Getty Images 2016
tenis uderzeniowy z bekhendu
Prewencyjne uderzenie stowarzyszeń graczy podważyło wiarygodność rankingów po Wimbledonie, które pozostaną nieco wypaczone, dopóki 52-tygodniowy cykl rankingów nie obejmie tegorocznych mistrzostw. Co ważniejsze, organizacje graczy poinformowały, że jeśli Wimbledon utrzyma zakaz w tym roku, brytyjskie turnieje ATP i WTA mogą stracić licencje na prowadzenie imprez turystycznych i sprzedać je. . . ktokolwiek.
Jednym z ciekawszych warunków, które Wimbledon miał nałożyć na graczy, o których mowa, jest zakaz wstępu zawodnikom „otrzymującym fundusze od i/lub państw białoruskich (w tym sponsoring ze strony firm obsługiwanych lub kontrolowanych przez państwa) w związku z ich udziałem w Mistrzostwa”. Trudno dokładnie rozgryźć, co to oznacza, poza faktem, że na ubraniach zawodników nie zobaczymy naszywek białoruskich sponsorów.
jak powiedzieć tenis po francusku
W przeciwieństwie do niektórych innych międzynarodowych agencji sportowych, ATP i WTA, wraz z pozostałymi trzema turniejami Wielkiego Szlema, odwracają wzrok, podczas gdy Rosja nadal bombarduje Ukrainę z powrotem do epoki kamienia łupanego (i pomimo faktu, że Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Putina za zbrodnie wojenne). Chociaż decyzja Wimbledonu nie ma pozytywnej linii, zmieniona polityka może przynieść nieoczekiwane, sprzeczne z intuicją rezultaty. Wimbledon przygotował dla nich grunt, deklarując, że klubowe protokoły uczestnictwa zostały „przyjęte w drodze konstruktywnego dialogu z rządem Wielkiej Brytanii, LTA i międzynarodowymi organizacjami zainteresowanych tenisem i są zgodne z opublikowanymi przez rząd wytycznymi dla organizacji sportowych w Wielkiej Brytanii. ”
Moją pierwszą reakcją było rozczarowanie. Pomyślałem: „Nadal mamy do czynienia z tym okrucieństwem, a kto płaci cenę?” Ale [mając na myśli Wimbledon] nie możesz być jedynym, który tam jest. Cliffa Drysdale'a
Tekst „osobistych deklaracji graczy” nie został ujawniony, ale będą one mile widziane, jeśli wyjdą poza banalne frazesy o „pokoju na świecie”, aby wyraźnie odrzucić rosyjską inwazję, a być może nawet wyrazić uznanie suwerenności Ukrainy. To dostarczyłoby cennej bomby prawdy zwolennikom Ukrainy.
Ukarani gracze byli niewidoczni w zeszłym roku, dlatego kontrowersje wokół zakazu skupiały się bardziej na wpływie ich nieobecności i towarzyszącej im kwestii rankingowej. W tym roku ich obecność z pewnością rozpali pasje i wywoła niemałe oburzenie opinii publicznej. Sprawy mogą stać się bardzo niewygodne dla dotkniętych graczy, ponieważ Brytyjczycy mają dobrą reputację w publicznych demonstracjach, kiedy coś jest dla nich wystarczająco ważne.
ATP i WTA mogą jeszcze ponieść pewne reperkusje naginania Wimbledonu do swojej woli, zwłaszcza jeśli rosyjskie niepowodzenia będą kontynuacją coraz szybszego pogarszania się relacji z Zachodem. Rosyjscy i białoruscy gracze są w trudnej sytuacji, ale oszczędźcie łez. Mogło być gorzej. Mogą to być Ukraińcy. Pewnego dnia ATP i WTA mogą nawet zdać sobie z tego sprawę i podjąć działania.