Do walki staną nowi spadkobiercy Wielkiej Trójki, Jannik Sinner i Carlos Alcaraz, oraz ich nieco starsi, Alexander Zverev i Daniil Miedwiediew.
Ośmiu graczy, którzy zakwalifikowali się do finałów ATP 2024, zostało podzielonych na dwie grupy. Najbardziej przyciągającą uwagę wiadomością może być to, kogo nie ma w żadnym z nich: Roger Federer, Rafael Nadal i Novak Djokovic. Po raz pierwszy od 2001 roku żadna z Wielkiej Trójki nie weźmie udziału w mistrzostwach odbywających się na koniec roku w ramach trasy. Djokovic, mimo że nie wygrał żadnych wydarzeń turystycznych w 2024 roku, zdołał zakwalifikować się, ale zdecydował się nie grać.
Uznaj to za kolejną małą oznakę wymiany pokoleniowej w męskiej grze. Finały, bardziej niż jakiekolwiek inne wydarzenie, przeznaczone są wyłącznie dla elity – ośmiu graczy, którzy tam dotrą, stanowi klasę rządzącą turniejem w tym sezonie. Chociaż Nadal nigdy go nie wygrał – i, szczerze mówiąc, nie był nim zbytnio zainteresowany, Federer i Djokovic uczynili z niego dużą część swoich życiorysów.
Federer wygrał ten tytuł sześć razy, zanim Djokovic – jak ma w zwyczaju – wyprzedził go o jedną przewagę, zdobywając siódmy tytuł w finałach ATP w 2023 r. Zmiażdżenie przez Federera Andre Agassiego w finale w 2003 r. w Houston zasygnalizowało zmianę warty, podczas gdy Djokovic blisko dwóch... Zwycięstwo w finale z Federerem w 2012 roku w Londynie było kluczowym momentem na drodze do jego dominacji.
To dobrze, że Finały w 2024 r. położyły kres passie Wielkiej Trójki, ponieważ jest to także pierwszy sezon od 2003 r., w którym żadna z nich nie zdobyła tytułu Wielkiego Szlema. Zamiast tego nowa, dwuosobowa klasa rządząca tournée – Jannik Sinner (23 l.) i Carlos Alcaraz (21 l.) – podzieliła cztery główne kierunki. Teraz nowa Wielka Dwójka spróbuje pójść w ślady Federera i Djokovica i rozpocząć własne tradycje zwycięskich mistrzostw w mistrzostwach kończących sezon. Choć Sinner wywalczył już pierwsze miejsce w rankingu na koniec roku, a Alcaraz spadł na trzecie miejsce, tytuł zdobyty przez Hiszpana w Turynie dałby mu przewagę.
Grupy dla #NittoATPFinały zostały ujawnione ‼️
Kto według Was awansuje do półfinału? 🤔 pic.twitter.com/jAGGMD4pDs
— TENIS (@Tenis) 7 listopada 2024 r
Sinner i Alcaraz nie wygrali jeszcze meczu na koniec roku, ale każdy z nich jest w grupie z graczem, który to zrobił. Rozstawiony z numerem 2 Alexander Zverev zwyciężył w Londynie w 2018 r. i w Turynie w 2021 r.; w tym roku wylądował w grupie Alcaraz. Daniił Miedwiediew zwyciężył w Londynie w 2020 r.; jest w grupie Sinnera.
Dawno, dawno temu – jakieś trzy lata temu – Zverev (obecnie 27 lat) i Miedwiediew (obecnie 28 lat) wyglądali, jakby mieli być spadkobiercami Wielkiej Trójki. Tak się nie stało. Jak dotąd Niemcy i Rosjanie zdobyli między sobą tylko jeden ważny tytuł. Jednocześnie nie można ich jeszcze nazwać straconym pokoleniem.
Każdemu z nich brakowało jednego zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym w 2024 r.; Miedwiediew przegrał w pięciu z Sinnerem w Melbourne, Zverev przegrał w pięciu z Alcaraz w Paryżu. Razem Sinner i Alcaraz ledwo wyprzedzili Miedwiediewa i Zwieriewa w bezpośrednich pojedynkach 20-18. W pewnym sensie faza grupowa tych finałów będzie walką pomiędzy dwoma różnymi grupami spadkobierców Wielkiej Trójki. Sinner i Alcaraz mają obecnie przewagę, ale dla Zvereva i Miedwiediewa jest to szansa na podjęcie wyzwania w 2025 roku.
Czy którykolwiek z dolnej czwórki w Turynie – Taylor Fritz, Casper Ruud, Alex de Minaur, Andrey Rublev – może stanąć im na drodze? Ruud, który dotarł do finału i półfinału w Turynie, jest najbardziej oczywistym kandydatem na podstawie wcześniejszych występów. Rublow także był tu w półfinale w 2022 roku.

Po raz pierwszy od 23 lat w wydarzeniu na zakończenie roku dla mężczyzn nie weźmie udziału żadna z Wielkiej Trójki.
Jednak najbardziej intryguje mnie Fritz, półfinalista 2022 roku. Po wycofaniu się Djokovica Amerykanin startuje z piątej pozycji, w grupie z Sinnerem i Miedwiediewem. To dla niego dobre miejsce, jeśli chodzi o jego ewolucję, ponieważ nie grał często z żadnym z tych zawodników – ma 0-1 z Miedwiediewem i 1-2 z Sinnerem. Fritz postawił się na czele elity zwycięzców Wielkiego Szlema. Zobaczymy, czy w 2024 roku uda mu się zrobić jeszcze jeden krok w górę, czy też ponownie uderzy w sufit.
Kończąc tam, gdzie zacząłem, jakie są szanse, że zobaczymy kończący sezon mecz o tytuł pomiędzy Sinnerem a Alcarazem? Każdy będzie musiał stawić czoła własnym przeszkodom.
Alcaraz będzie musiał grać konsekwentnie, co nie zawsze mu się udaje, i będzie musiał pokazać, że wciąż ma przewagę nad Zverevem, który wyprzedził go na 2. miejscu. Hiszpan i Niemiec mają bilans 5-5; ich pojedynek może być najważniejszym z pojedynków w trybie każdy z każdym.
Jak dotąd w 2024 r. Sinner wydawał się odporny na presję. Wygrał swój pierwszy finał Australian Open i swój pierwszy finał US Open i znacznie wyprzedza wszystkich, jeśli chodzi o punkty rankingowe. Ale czy ten ostatni fakt przyniesie ze sobą nowy i nieznany zestaw oczekiwań? Teraz nie tylko walczy o numer 1. Jest zdecydowanym faworytem turnieju, którego nigdy nie wygrał.
Ale tak było w Melbourne i Nowym Jorku. Dlaczego ten sezon miałby zakończyć się czymś innym niż zwycięstwem Sinnera w Turynie?