Dlaczego wybryki Nicka Kyrgios na korcie tenisowym są złe dla sportu

Kyrgios, zły chłopiec tenisa?



Tenis od dawna jest opisywany jako elegancki sport, a wielu ludzi nazywa go nawet „oryginalną piękną grą”. Ten sport cieszy się dużą popularnością zarówno wśród młodych, jak i starszych. W tak szanowanym sporcie australijski tenisista Nick Kyrgios jest uważany za „czarną owcę” w grze.

Mimo że ma zaledwie 20 lat, Kyrgios stara się pokazać swoją nadgorliwą dojrzałość na korcie tenisowym i poza nim. Nic więc dziwnego, że Australijczyk jest prawdopodobnie bardziej znany ze swoich wybryków unoszących brwi niż z rzeczywistego występu na korcie tenisowym.



Kyrgios nigdy nie wyszedł poza etap ćwierćfinałowy w żadnym z czterech Wielkich Szlemów, w których grał w ciągu ostatnich kilku lat, ale zdążył już zdobyć ogromną liczbę fanów w Australii i ze świata mediów społecznościowych, którzy nieustannie szturchają jego dziwne dyrygacje.

Najgorszy moment Australijczyka w jego karierze nadszedł, gdy przewrócił się brzydkie sanki Stana Wawrinka w 2015 Rogers Cup. Kyrgios został ostatecznie ukarany grzywną w wysokości 10 000 USD, zanim został zwolniony. Ale incydent był zbyt lekki, aby można go było odrzucić, dlatego ATP poszło naprzód i na krótko zawiesiło go.

Więc co takiego jest w Kyrgios, że ludzie patrzą na niego na korcie tenisowym?

Niektórzy twierdzą, że jest Australijczykiem, co czyni sprawę bardziej interesującą. Ponieważ tradycyjnie australijskim krykieciarzom udało się z wielkim efektem użyć broni „saneczkowania”, aby przełamać koncentrację przeciwnika i tym samym wygrywać mecze. Spieranie się o sprawę Kyrgios w podobny sposób byłoby zbyt naiwne.



Jednak ostatni mecz w Australian Open pomiędzy Kyrgios i Berdych w trzeciej rundzie sprawił, że ludzie zaczęli się zastanawiać, czy 20-latek nie stosuje się do starych nawyków. Mecz przyniósł wiele dramatów na boisku, a „zły chłopiec tenisa” zabawiał tłum, krzyczał na sędziego, a nawet rzucał rakietą z frustracji.

To, czy zrobił to wszystko, aby przełamać koncentrację Berdycha, to inna historia, ale faworyt domu ostatecznie (i oczywiście) spadł do Czecha 6-3, 6-4, 1-6, 6-4.

Pomimo jego komicznych i dziwna postawa na korcie , nie ma wątpliwości, że Nick jest niezwykle utalentowany, a jego asy to przyjemność oglądać. Ale prawdziwy fan tenisa argumentowałby, że urodzony w Canberze zawodnik nie oddał jak dotąd sprawiedliwości swojemu ogromnemu talentowi i tylko pokazał przebłyski swojej formy.



O ile i dopóki Nick nie zmieni się na dobre lub nie załatwi sprawy ze sobą, wygrana Wielkiego Szlema nadal będzie mu umykała. Własnymi słowami Kyrgios stwierdził, że nie podobał mu się mecz w zeszłym roku z powodu kilku brzydkich incydentów na korcie tenisowym i poza nim.

Szybko do przodu do dnia dzisiejszego, sprawy niewiele się zmieniły dla młodzieńca i pozostaje niekonsekwentny w kluczowych meczach, często pozwalając, by jego postawa przewyższała go. Przekształcenie się i zdobycie „prawdziwych” tłumów dzięki swoim innowacyjnym strzałom w tenisa i opanowanemu stylowi gry wymagałoby nie mniej niż cudu.

Ale do tego potrzebuje czasu. Dla cichych widzów siedzących na trybunach i oklaskiwanych wspaniałych rajdów, z pewnością warto będzie poczekać na oglądanie zreformowanego Kyrgios w akcji w nadchodzących latach.