Przyszło mi na myśl słowo, które wydaje się oksymoroniczne w odniesieniu do wszystkiego, co dotyczy US Open: to miejsce jest duszpasterskie.
NOWY JORK — Podczas turnieju US Open określenie „poza kortem” jest dosłownym określeniem. Korty treningowe od P6 do P17 znajdują się daleko poza przewodem obwodowym Narodowego Centrum Tenisowego USTA Billie Jean King, w Flushing Meadows-Corona Park, niedaleko stacji kolejowej MTA i stacji kolejowej nr 7 linii IRT Flushing Line. Każdy, kto spędza czas w parku, niezależnie od tenisowego IQ, może po prostu wjechać na te korty i oglądać zawodników, w tym niektóre prawdziwe gwiazdy, ćwiczących.
Wyściełany podpórka na łokieć Ace
„To park publiczny, więc każdy musi mieć do niego dostęp, aby mógł się nim cieszyć” – powiedział mi Ben Shapiro, dyrektor ds. operacji profesjonalnych w NTC. „Jest to więc część naszego świata US Open”.
Ta sytuacja dała początek sporej części mitologii, ale nie wszystkiej ładnej. Zewnętrzne korty „P” są tak daleko od szatni, że turniej zapewnia dowóz do nich. Gracze narzekają, że zostali wygnani w głąb lądu, gdzie ich pożądliwe pomruki są czasami przerywane dudnieniem i ostrym piskiem hamulców pociągu nr 7.
Ale dwory są także inkubatorami wielkości i historii wojennych.
„To są najlepsze korty” – powiedziała na Wimbledonie Ons Jabeur, ubiegłoroczna wicemiss w grze pojedynczej kobiet. Wspominając swoje dni jako nieznana zawodniczka, ukochana Tunezyjka dodała: „Cenisz te korty, [ponieważ] zaczynasz od dołu, a potem [ostatecznie] po prostu przechodzisz kilka metrów i ćwiczysz na innych kortach [wewnątrz główne miejsce].”
Sądy w głębi lądu nie są ułożone w formie siatki. Aby je znaleźć, trzeba trochę poszperać pomiędzy drzewami. W większości z nich jedynie szyby przednie na tyłach kortów uniemożliwiają doskonały widok.
Mając to wszystko na uwadze, pierwszego dnia tegorocznego turnieju udałem się na te korty, zastanawiając się, czy powinienem założyć kask kortowy, czy zabrać ze sobą dodatkową wodę. Nie znalazłem dokładnie tego, czego się spodziewałem.
Opuszczając teren NTC, idąc na wschód, poruszałem się po labiryncie stacji bezpieczeństwa i ścieżek kierujących różne segmenty społeczeństwa i pracowników do odpowiednich kołowrotów. Ryczący hałas dochodzący z obiektu słabł z każdym krokiem, aż był tak słaby, że rzeczywiście słyszałem muzaka witającego publiczność napływającą z promenady prowadzącej na stacje kolejowe, upiornie łatwe do słuchania wykonanie piosenki Eltona Johna, 'Człowiek rakieta.'
Minąłem mały, okrągły plac, na którym stacjonuje personel udzielający wskazówek nowo przybyłym. Jest to oficjalna linia podziału pomiędzy NTC a samym parkiem – pomiędzy turniejem bougie a czasem trudnym parkiem miejskim. Długowłosy, bezdomny i nieszkodliwy facet z odsłoniętą klatką piersiową, ubrany w oliwkowoszary mundur, stał tam niczym pracownik, witając go w głębi lądu.
Niedługo potem po obu stronach asfaltowego chodnika pojawiły się korty – P6-12 po lewej stronie, P13-17 po mojej prawej – ze skromnymi aluminiowymi trybunami porozrzucanymi tu i ówdzie wśród dużej liczby drzew, w tym pięknych okazów platanów i szarańczy . Przyszło mi na myśl słowo, które wydaje się oksymoroniczne w odniesieniu do wszystkiego, co dotyczy US Open: to miejsce jest duszpasterskie.
jak dobrze grać w badmintona
Z boku, w dużym namiocie z twardą, wyłożoną wykładziną podłogą, gracze leżeli na podłodze lub jeździli na rowerach, ochładzając się, wpatrując się w telefony.
Stanowisko do rejestracji, obsługiwane przez trzech młodych mężczyzn, znajdowało się mniej więcej w połowie ścieżki, na odgrodzonym liną, dobrze zacienionym, trawiastym terenie. Z boku, w dużym namiocie z twardą, wyłożoną wykładziną podłogą, gracze leżeli na podłodze lub jeździli na rowerach, ochładzając się, wpatrując się w telefony. Następnie Alexander Zverev, były finalista wciąż wracający do formy po kontuzji, podszedł do niego otoczony przez grupę fanów, w większości kobiet, które brzęczały wokół niego jak muszki owocowe, szukając selfie. Zverev, stojący obok ochroniarz, nawiązał krótką rozmowę, po czym wsiadł do czarnego autobusu i zabrał go z powrotem do szatni.
Sądy w głębi lądu nie są ułożone w formie siatki. Aby je znaleźć, trzeba trochę poszperać pomiędzy drzewami. W większości z nich jedynie szyby przednie na tyłach kortów uniemożliwiają doskonały widok. Vera Zvonareva, była finalistka US Open, znajdowała się na pozycji P6, a osiem z dziesięciu osób oglądało mecz z małych trybun znajdujących się tuż przy linii bocznej. Kilka kortów dalej Katie Boulter i Petra Martic walczyły na poważnie. Wzdłuż tylnego płotu na każdym korcie leżały stosy kolorowych toreb z rakietami i rozgrzewkami.
To są najlepsze sądy. Doceniasz te korty, [ponieważ] zaczynasz od dołu, potem [ostatecznie] po prostu przechodzisz kilka metrów i ćwiczysz na innych kortach [w głównym obiekcie]. Nasz Jabeur
Odszedłem, sprawdziłem stanowisko do rejestracji i poszedłem obejrzeć ćwiczenia Andreya Rubleva z Thomasem Martinem Etcheverrym. Znajdowali się na P17, teoretycznie na najniższym szczeblu kortów prowadzących do tego dużego na stadionie Arthura Ashe’a. Na sąsiednim korcie Michael Mmoh, którego łatwo rozpoznać po charakterystycznym ruchu serwu, mieszał grę z Taro Danielem. Garść fanów stała wzdłuż płotu cyklonu, ściskając go jak więźniowie na podwórku, zaledwie kilka stóp od miejsca, w którym Rublev i Echeverrey siedzieli ociekając potem podczas krótkiej przerwy. To była szczęśliwa – to znaczy bardzo nietypowa dla US Open – scena. Wkrótce grę przerywało jedynie potężne „uderzenie” forhendem Rubleva lub okazjonalne jęki agonii Etcheverry’ego.
Przez pierwsze kilka dni” – powiedział mi Shapiro – „wszystkie korty na [terenie turnieju] są pełne ludzi grających lub rozgrzewkowych. Dlatego nawet niektóre wielkie nazwiska trafiają na zewnętrzne korty treningowe”.
Mmoh (po lewej, w tle), który można łatwo rozpoznać po jego unikalnym ruchu serwowania, mieszał to z Danielem. Garść fanów stała wzdłuż płotu cyklonu, ściskając go jak więźniowie na podwórku, zaledwie kilka stóp od miejsca, w którym Rublev i Echeverrey siedzieli ociekając potem podczas krótkiej przerwy.
Wyjaśnił, że niektórzy zawodnicy narzekają, bo woleliby grać na P1 lub innym korcie, kilka kroków od szatni, posiłku dla zawodników i fizjoterapeuty.
„Jednak przy naszym układzie jest to niemożliwe. Dlatego staramy się oferować im udogodnienia, takie jak transfer. Nie wysyłamy ich po prostu, żeby błąkali się po parku w poszukiwaniu kortów.
Jednak do Święta Pracy w NTC zwolniona zostanie wystarczająca liczba kortów, tak że na kortach zewnętrznych będą grać głównie juniorzy i inni zawodnicy drugorzędni. Wydawało mi się to niewielką różnicą, ponieważ nie jest tak, że korty od P6 do P17 są zalane widzami, a jedynie kilkoma bystrymi kibicami, którzy znają ćwiczenia – i być może kilkoma miejscowymi i ciekawskimi przechodniami.
To nie jest tak, że korty od P6 do P17 są zalane widzami, tylko kilkoma bystrymi kibicami, którzy znają ćwiczenia, a może także miejscowymi i ciekawskimi przechodniami.
Mamy nadzieję, że pewnego dnia jakaś nowa amerykańska sensacja – być może dziecko imigranta z Ekwadoru lub Indii Zachodnich (dzielnica Flushing słynie ze swojej różnorodności) podczas głównego wydarzenia opowie międzynarodowej prasie, jak włócząc się po okolicy, zainteresowała się tenisem w parku podczas US Open, a teraz jest półfinalistką. Ale ten dzień może być bardziej odległy, niż się wydaje.
„Jest tam niezła zabawa, kiedy wychodzisz na zewnątrz, jest niezła mieszanka” – powiedział mi Shapiro. „To bardzo nowojorskie przeżycie. Są ludzie sprzedający owoce, ludzie grający w piłkę nożną. Ale świadomość [na temat tenisa] ze strony społeczności jest niewielka”.
Jest to park publiczny, więc musi być do niego dostęp, aby ludzie mogli się nim cieszyć. Jest to więc część naszego świata US Open. Ben Shapiro, dyrektor ds. operacji zawodowych w Narodowym Centrum Tenisowym USTA Billie Jean King
jak ćwiczyć tenis w domu
To rozczarowujące dla ewangelistów tenisa, ale USTA podjęła wysiłki, aby złagodzić ten brak zainteresowania, włączając w to bezpłatny wstęp do NTC podczas turnieju kwalifikacyjnego. Ale z drugiej strony olśniewające tłumy z Gotham i przedmieść – Serengeti zaludnione przez stada, w tym bywalców klubów tenisowych, dzieci ze szkół podstawowych, menadżerów finansowych i Karens – które zalewają NTC, również nie wydają się być zbytnio zainteresowane kortami obwodowymi. Być może podświadomie czują, że jeśli jest za darmo, to nie może być nic dobrego. Niektórzy mogą nawet niechętnie wychodzić poza bezpieczne granice NTC. Zakorzenione lęki i uprzedzenia mogą być trudne do pokonania, podobnie jak obojętność.
Kręciłem się w pobliżu, obserwując kilku kolejnych graczy uderzających piłkami tenisowymi z umiejętnością, która zrobiłaby wrażenie na każdym. Potem wróciłem na główne wydarzenie, a fale hałasu narastały i zniechęcały mnie, gdy zbliżałem się do sali. Bezdomny nadal stał w miejscu, nieświadomy, jak wielu innych, przyjemnych scen światowej klasy sportowców ćwiczących tak blisko siebie.