Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas, najważniejsza para w tym sporcie, uspokoili fanów historią na Instagramie przedstawiającą tę dwójkę przed Burj Khalifa w Dubaju.
Nasz dziwny, międzynarodowy koszmar dobiegł końca: Tsitsidosa wciąż ma się dobrze.
Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas kazali fanom zadawać pytania, co się dzieje z wiodącą parą wpływowych świata tenisa, kiedy ich obowiązkową obserwację @Tsitsidosa konto zgasło w niedzielę— zaledwie kilka dni po tym, jak artystyczne wizualizacje pary ukazały się dzięki uprzejmości fotografki Radki Leitmeritz .
wielkość kortu do batmintona
Badosa wróciła na Instagram następnego dnia, ale bez swojego chłopaka, z którym była przez pięć miesięcy (będzie trwała pięć lat), a zamiast tego z oryginalną tenisową „bratnią duszą” Aryną Sabalenką na dziewczęcą kolację w Dubaju .
Niezidentyfikowany bukiet róż zdawał się wskazywać, że w świecie Tsitsidosa wszystko nadal jest w porządku, ale Badosa i Tsitsipas oficjalnie ogłosili sprawę, publikując relację na Instagramie, na której widać tę dwójkę w Dubaju przed Burdż Chalifa.
Pogłoski o włamaniu na konto wydają się być bezpodstawne, odkąd Badosa ponownie opublikowała zdjęcie na swojej własnej historii na Instagramie – wraz z oddzielnym zdjęciem najwyższego budynku świata (Tsitsidosa nowoczesnej architektury??).
Tsitsidosa spotykają się ponownie przed Burj Khalifa, najwyższym budynkiem świata (IG/@Tsitsidosa).
ufc na espn plus 1
Zamiast bezceremonialnego zakończenia, niewyjaśnione i wciąż nieustanne wymazanie siatki, która zgromadziła prawie 100 000 obserwujących, jest kolejnym rozdziałem jednej z najpopularniejszych internetowych historii miłosnych w historii sportu.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się tak niewinnie: dzięki miękkiej premierze Spotify oraz zdjęcia Badosy oglądającej grę Tsitsipasa na Rolandzie Garrosie.
chwyty forhendowe w tenisie
Od tego momentu sprawy stały się jeszcze bardziej interesujące, gdy Badosa i Tsitsipas przerzuciło się na wspomniany wcześniej Instagram i zaczęli obszernie rozmawiać o sobie w prasie, co było najsłynniejsze na Wimbledonie wcześniej tego lata .
„Nigdy nie śniłam o tenisistach, ale tej nocy śniła mi się o nim, że oboje wygrywaliśmy Australian Open” – powiedziała przed wygłoszeniem cytatu roku: „Wtedy to było jakbyśmy przeżywali bardzo romantyczny moment, ale ja nie mam zamiaru wyjaśniać. Po prostu to tam zostawię.”
I tak oto sen Tsitsidosa trwa, z którego fani z pewnością mają nadzieję nigdy się nie obudzić.