Umieszczenie łokcia uderzającego we właściwym miejscu zapewni większe tempo i spójność serwisu.
© © TENISOWA SIEĆ FOTOGRAFICZNA, TEL- +61 433 754 488 TEL - +44 7843 383 012 TEL - +1 646 288 5771 MIKE@TENNISPHOTONET.COM
Na dominujący serwis składa się wiele elementów. Właściwy chwyt, konsekwentne podrzucanie piłki, rotacja górnej części ciała i płynny ruch to tylko niektóre z niezbędnych składników. Jednym z ważniejszych punktów jest ustawienie uderzającego łokcia w idealnej pozycji podczas zamachu do tyłu. To w naturalny sposób zwiększa szerokość zamachu, co zwiększa prędkość i moc rakiety bez dodatkowego wysiłku. Potrafi zamienić dobry serwis w świetny.
Kilka lat temu towarzyszyłem dyrektorowi akademii tenisowej na południowej Florydzie, gdy oglądał mecze juniorów w US Open. Natrafiliśmy na kort z czołowym zawodnikiem, który najwyraźniej miał potężny serwis. Trener obejrzał kilka punktów i doszedł do wniosku, że podczas zamachu w tył zawodnik nieznacznie opuścił łokieć zbyt blisko ciała. Nie wpłynęło to na jego serwis, ale jeśli nie usunie się tej nieefektywności, zmniejszyłoby to jego szanse na rozegranie tournee.
Aryna Sabalenka nie ma takiego problemu. Jej serwis jest przedmiotem dyskusji na temat najlepszego serwisu w grze kobiet. Łączy swoją surową moc z dość podręcznikową techniką. Spójrz na zdjęcie powyżej – jest to przykładowa demonstracja tego, gdzie powinien znajdować się uderzający łokieć przed upuszczeniem rakiety, aby rozpocząć zamach do przodu. Jej ramię tworzy zasadniczo kąt prosty z zgięciem w łokciu pod kątem 90 stopni. Gdyby nie lekkie zgięcie kolana, przesunięcie bioder i pochylenie górnej części ciała, jej ramię byłoby równoległe do kortu.
Jest to klasyczna pozycja mocy dla mechaniki rzucania. Tworzy szerokość ruchu, pomagając w naturalny sposób budować prędkość i moc. Zobacz, jak rozgrywający NFL rzuca piłkę, a jego łokieć będzie dokładnie odzwierciedlał tę postawę. Dowód A: Justin Herbert z Chargers (poniżej). Na tym zdjęciu jego łokieć jest wyciągnięty z ciała podczas zamachu w tył i tworzy kąt 90 stopni. Gdyby nie pochylenie bioder tworzące trajektorię w dół pola, jego ramię byłoby równoległe do murawy. Nic dziwnego, że wielu trenerów tenisa każe swoim uczniom rzucać piłkami, aby poprawić swoje serwisy.
Mechanika rzutów Justina Herberta ma wiele wspólnego z ruchem serwisowym Aryny Sabalenki.
© Obrazy Getty’ego
Wielu graczy rekreacyjnych ma problemy z tym elementem serwisu. Na etapie zwijania łokcie nie są wyprostowane, pozostając prawie schowane w żebrach. Zdarza się to częściej u początkujących. Zaawansowani gracze mogą faktycznie osiągnąć tę pozycję, ale ich łokcie opadają podczas rozwijania i przenoszenia ciężaru do przodu, pogarszając szerokość i prędkość zamachu. To była przypadłość tego czołowego juniora w turnieju Open.
Jednym z najlepszych sposobów nauczenia się i przyjęcia tej techniki jest podzielenie ruchu na trzy części:
- Najpierw przygotuj się do podania, ale zacznij od uderzenia ramienia i łokcia już w pozycji 90 stopni, a ramię równolegle do kortu. Naśladuj Sabalenkę, stój tylko prosto i nie angażuj kolan ani bioder. Następnie rzuć piłkę i uderz ją. Będziesz zaskoczony tempem, jakie możesz wygenerować dzięki temu skróconemu swingowi.
- Po kilku takich serwisach rozpocznij serwis zwykłym ruchem, skupiając się tylko na tym, aby łokieć powrócił do pozycji 90 stopni. Możesz zastosować większe nachylenie górnej części ciała, ale nadal trzymaj nogi i dolną część ciała poza równaniem.
- Na koniec złóż wszystko w całość, włączając zgięcie kolana i przesunięcie bioder. Zwróć szczególną uwagę, aby nie upuścić łokcia. Spróbuj ustalić płynny rytm, wykorzystując dodatkową szerokość zamachu, aby stopniowo i bez wysiłku zwiększać prędkość rakiety.
Dodaj ten aspekt do swojego ruchu i obserwuj, jak poziom Twojego serwisu zmienia się z dobrego na świetny.