Eugenie Bouchard i Simona Halep
2014: Rok niespodzianek
Mówiąc najprościej, rok 2014 był rok niespodzianek w tenisie. Nowe twarze zostały koronowane na mistrzów; stare konie bojowe na nowo odkryły swoją formę, a kilku naprawdę utalentowanych dzieciaków-czarodziejów dało się odczuć na największych scenach tego sportu.
Dwoje z tych czarodziejów to Simona Halep i Eugenie Bouchard, które sprawiły, że głowy odwróciły się w ich stronę, dzięki konsekwentnym, pełnym mocy występom. Pierwsza z nich wykazała się ogromną determinacją w ciągłym wspinaniu się w rankingach, podczas gdy druga zakwalifikowała się do swoich dziewiczych mistrzostw na koniec roku w Singapurze, aby zakończyć sezon tak, jak go rozpoczęli – na wysokim poziomie.
Halep i Bouchard: Historie sukcesu
Sposób, w jaki Rumuni i Kanadyjczycy grali w tym roku, wyglądał, jakby byli na torze tenisowym od lat. Wydaje się nierealne sądzić, że obaj dokonali przełomu zaledwie rok temu. Duet może nie wygrał w tym roku żadnych głównych tytułów, ale obietnica wyraźnie rysuje się na horyzoncie. Jeśli zarówno Halep, jak i Bouchard przeniosą się do przodu i będą budować na swoich profesjonalnych zenitach z obecnego sezonu, wydaje się uczciwym zakładem, że jeden lub oboje zdobędą Grand Slam w sezonie 2015.
Każdy z ich triumfów przyszedł w drodze pracowitości i żmudnego pielęgnowania, aby go budować i udoskonalać. Błędy pojawiły się na ich drodze, ale ich odbicie ze wszystkich pułapek z nawiązką wynagrodziło ich potknięcia. Pod tym względem rok 2014 jest ich największą krzywą uczenia się, poza przełomowym rokiem 2013.
Halep i Bouchard są zarówno indywidualistami, jak i wyjątkowymi w swojej grze. Ale jest jeden główny czynnik, który determinuje i rządzi ich występami – agresja. W kilku kluczowych meczach ich agresja – zarówno w grze, jak i mentalności – okazała się czynnikiem odróżniającym ich od przeciwnika; niezależnie od tego, jak twardszy wydawał się być na papierze.
Z tej dwójki to 23-letni Halep wykorzystał ten aspekt do końca, wygrywając z Aną Ivanovic, Petrą Kvitovą, a ostatnio pokonując rozpaloną passę Sereny Williams w Singapurze w swojej rundzie mecz-robin. Tymczasem Kanadyjka wciąż odnajduje się w tych aspektach.
Wzrost oczekiwań: przyszłość
Wzrost popularności Halepa i Boucharda był słusznie radosny, ale było też kilka cen do zapłacenia. Zwłaszcza w rozczarowujących porażkach, takich jak ta, jaką Halep poniosła przeciwko Williams w finale w Singapurze, gdzie nie była w stanie zebrać żadnej obrony, która pomogłaby pokonać Williamsa, zaledwie kilka dni przed finałem. W przypadku Bouchard, 20-latka zakończyła się niepowodzeniem w trzech meczach w systemie round-robin podczas finałów WTA.
Być może dotarli do swoich dziewiczych finałów Wielkiego Szlema – French Open dla Halep i Wimbledon dla Boucharda – ale jak pokazują ich wyniki, byli metodycznie zdeklasowani przez bardziej doświadczonych przeciwników. Ich brak doświadczenia mógł być dla nich zmorą w tym roku. Ale w przyszłym roku, napędzani ogromem tych triumfów, oczekiwania z pewnością jeszcze wzrosną.
Niewielu graczom udało się powtórzyć sukcesy z pierwszego roku, walcząc o utrzymanie czystego rytmu, który w pierwszej kolejności popchnął ich do czołówki. Czy to zwycięzcy po raz pierwszy, tacy jak Petra Kvitova, Ana Ivanovic, Svetlana Kuznetsova czy Maria Sharapova. Lub tych, którzy docierają do przedostatnich etapów głównych turniejów i robią wrażenie na wszystkich wokół, nawet jeśli nie mogą zdobyć tytułu, jak Sloane Stephens, Angelique Kerber czy Dominika Cibulkova.
Ta dwójka młodych ludzi ma wiele zapewnień o przyszłości tego sportu. Niezależnie od tych zapewnień, to ich przeciwdziałające reakcje na oczekiwania będą wyłącznie określać drogę, jaką mieszkańcy Konstancy i Montrealu będą mieli przed sobą, aby utrzymać swoją wzmożoną władzę.