Roger Federer pokonał Samprasa w czwartej rundzie Wimbledonu 2001
Paryż, 30 maja (IANS) Szwajcarski maestro tenisa Roger Federer ciepło wspominał swoją szansę rywalizacji z legendą Pete'em Samprasem, mówiąc, że gra przeciwko chłopakom z telewizji była naprawdę ekscytująca.
Federer miał zaledwie 19 lat, kiedy zmierzył się z Samprasem w czwartej rundzie Wimbledonu w 2001 roku. „Nigdy nie miałem szansy zagrać (Boris) Becker i (Stefan) Edberg, ale Pete wyraźnie był ogromny, plus to było na korcie centralnym na Wimbledonie. To było po prostu bardzo ekscytujące granie przeciwko facetom, których znałeś z telewizji, nieważne kto to jest” – powiedział Federer w piątek na stronie internetowej ATP.
wyniki tenisa stołowego
17-krotny zwycięzca Wielkiego Szlema powiedział również, że myślał wtedy, czy będzie w stanie konkurować z najlepszymi w grze, ale potem okazało się, że było to dość „łatwe do wygrywania gier”.
„Po prostu zastanawiasz się: czy twoja gra rzeczywiście pasuje do takich facetów? Ponieważ jest to tak surrealistyczne, że nie myślisz, że tak, a potem zdajesz sobie sprawę, że tak łatwo jest wygrywać mecze” – powiedział 33-latek.
„Myślałem, że to był najbardziej ekscytujący czas w całej mojej karierze, ocierając się o tych facetów, widząc, jak przygotowują się, żartują, będąc jednym z was i nagle zaprzyjaźniacie się z nimi. Myślę, że to bardzo fajne” – dodał Federer, który w zeszłym roku po raz pierwszy wygrał Puchar Davisa ze Szwajcarią.
Federer pokonał Damira Dzumhura 6-4, 6-3, 6-2 i awansował do 1/8 finału z Rolandem Garrosem w piątek jedenasty rok z rzędu. Choć zarówno gracze, jak i fani byli zaangażowani w walkę w trzeciej rundzie, dwóch widzów mogło być nieco rozproszonych: pięcioletnie bliźniaczki Federera siedziały na trybunach pochłonięte komiksem i smartfonem.
– Cieszą się, kiedy wracam z meczów – powiedział ze śmiechem Federer.
„Są szczęśliwi, kiedy wracam z praktyki, ponieważ wolą spędzać ze mną czas, a nie wyjeżdżać. Cieszę się, że tak jest, a nie odwrotnie, że nie mogą się doczekać, aż pójdę pograć w tenisa.
– Najwyraźniej lubią patrzeć na swoje książki i takie tam. Nie winię ich. To słodkie, że wychodzą z przyjaciółmi, razem jako rodzina. Dziś są na tyle duże, że nie robią już więcej hałasu i tego typu rzeczy, więc miło jest je tam zobaczyć - dodał.
Federer bez wątpienia zmieści się w czasie rodzinnym, gdy mentalnie przygotowuje się do trudnego meczu czwartej rundy ze zwycięzcą między Gaelem Monfilsem i Pablo Cuevasem.