Czy tym razem role się odwrócą? Nadal i Thiem po finale French Open 2018
Sport rzuca różne intrygujące narracje – mistrz kontra słabszy, niewiarygodne powroty, zmiana gardy i tak dalej. Jeden taki jest obecnie rozgrywany na kortach ceglanych Europy. Trwa bitwa między królem a jego następcą prawnym.
Przez ostatnie czternaście lat Rafael Nadal rządził w czerwonej ziemi z autorytetem monarchy. Z 11 tytułami French Open i łącznie 36 tytułami w Monte Carlo, Barcelonie, Madrycie i Rzymie, był niekwestionowanym królem gliny. Jednak ostatnie trzy lata przyniosły stały wzrost popularności gracza o imieniu Prince the Clay - Dominica Thiema.
Jedno spojrzenie na grę Thiema i trudno przeoczyć podobieństwa między nim a Nadalem – ciężki forhend z rotacją górną z przesadnym zamachem w tył, niesamowita prędkość stóp, doskonała sprawność, a nawet głośne pomruki. Chociaż Thiem wciąż może nie posiadać mentalnego arsenału Nadala, jest wojownikiem i potrafi przebić się przez pięć setów, co pokazał nam w swoim epickim ćwierćfinale US Open przeciwko Nadalowi w zeszłym roku.
Książę gliny
W 2016 roku Thiem dotarł do półfinału Rolanda Garrosa, przegrywając z ewentualnym mistrzem Novakiem Djokoviciem. W sezonie 2017 był z pewnością drugim po Nadalie najlepszym zawodnikiem na glinie. Pokonał Djokovica w ćwierćfinale tego roku, pokonując go 6-0 w trzecim secie, zanim przegrał z nietykalnym Nadalem. W 2018 roku dotarł do swojego pierwszego finału Grand Slam w Paryżu, ponownie spadając na Nadala. Stała poprawa każdego roku.
The Rising Prince - Dominic Thiem z trofeum Barcelona Open 2019
jak długi jest kort tenisowy
Co więcej, Thiem pokonał Nadala na glinie w każdym z ostatnich czterech sezonów ceglanych, w tym w Barcelonie w tym roku. Był jedynym graczem, który pokonał Nadala na glinie w 2017 i 2018 roku. Poza tym jest jedynym zawodnikiem po Djokovicu, który pokonał Nadala na glinie co najmniej cztery razy.
Chociaż Thiem zmagał się z konsekwencją, nigdy nie wyglądał bardziej niebezpiecznie niż teraz. Wydaje się, że zdobycie w tym roku swojego dziewiczego trofeum Masters 1000 w Indian Wells po pamiętnej wygranej z Rogerem Federerem odblokowało coś w nim.
Nigdy nie wyglądał tak spokojnie i pewnie podczas zdobywania tytułu, jak w Barcelonie. We wszystkich swoich poprzednich zwycięstwach nad Nadalem musiał grać bez reszty – rutynowo odnajdując linie na korcie. Ale zwycięstwo w Barcelonie było wyważone, mecz, w którym był solidny od początku do końca.
Thiem utrzymał dobrą formę w Madrycie, zanim w bliskim półfinale odpadł z Djokoviciem. Jednak w Rzymie został zgubiony przez inspirujący występ Fernando Verdasco, jednego z najtrudniejszych przeciwników pierwszej rundy w grze.
W rzadkim pokazie gniewu Thiem obwinił organizatorów turnieju za ich postępowanie z graczami w środę, kiedy wszystkie mecze zostały zmyte z powodu deszczu. Ale pomimo wcześniejszego wyjścia w Rzymie, nie ma wątpliwości, że Thiem jest faworytem do wygrania French Open.
Roland Garros i Rafael Nadal
Nie ma wątpliwości, że do Rzymu Nadal w tym roku wyglądał na bezbronną na glinie. Po raz pierwszy od 2004 roku Nadal przybył do Rzymu bez korony na kortach ziemnych. Wydawało się, że niekończąca się seria kontuzji w ciągu ostatniego roku odbiła się na jego psychice. Jak wspomniał w Indian Wells, po wycofaniu się z półfinału z Rogerem Federerem, ciężko mu było zaakceptować kontuzje, które go dręczyły.
Czy król znów będzie rządził? Rafael Nadal ze swoimi 11 momentami w mistrzostwach French Open
Ale, podobnie jak silnik parowy, który nabiera rozpędu, Nadal stale się poprawiał przez cały sezon gliny. Nadal, którego widzieliśmy w Rzymie, był człowiekiem z misją, rozdając bajgle 6-0 Jeremy'emu Chardy'emu, Nikolozowi Basilashvili, Verdasco, a nawet Djokovicowi.
W szczególności występ Nadala w finale przeciwko Djokovicowi potwierdził, że silnik pracował teraz pełną parą. Trudno sobie przypomnieć ostatni raz, kiedy Nadal w taki sposób zdominował Djokovica, ogrywając go od pierwszego do ostatniego strzału.
Nawet gdyby Nadal nie wygrał w Rzymie, tylko głupiec przekreśliłby swoje szanse na French Open. To jego panowanie, miejsce, które przemienia go ze śmiertelnika w Boga. Chociaż mniejsze forty Monte Carlo, Barcelony, Madrytu i Rzymu mogą upaść, Roland Garros przez większość ostatnich czternastu lat okazał się nieomylny.
Dobrym przykładem jest jego sezon gliny 2014. Przegrał wcześnie w Monte Carlo i Barcelonie. Chwiejne zwycięstwo w Madrycie z powodu kontuzji Keia Nishikoriego, a następnie porażka z Djokoviciem w Rzymie skłoniło wielu do przekonania, że nie uda mu się utrzymać korony w Paryżu. Ale na French Open, Nadal z dawnych czasów pojawił się ponownie, by pokonać Djokovica w epickim finale.
French Open 2019 – bardziej otwarte w tym roku?
Tegoroczny French Open wygląda na bardziej otwarty niż w poprzednich dwóch latach. Djokovic jest na rundzie trzech szlemów. Powrót Federera sprawia, że rzeczy są interesujące. A książę gliny grozi, że w końcu odbierze królowi koronę.
Ale Nadal jest jednym z największych zawodników w sporcie. Rozkwita, gdy jego plecy opierają się o ścianę. Jest to sytuacja, z którą dobrze się zapoznał, kiedy wkraczają w nią instynkty. Rzym uwolnił w nim tego wojownika. Wróciła pewność siebie.
Jeśli Nadal i Thiem stoczą bitwę na Court Philippe Chatrier 9 czerwca, może to zdefiniować epokę. Ale bez względu na to, kto wygra, będzie to odpowiednia kulminacja sezonu na kortach ziemnych.