Novak Djokovic musi wygrać Cincinnati Masters, aby ukończyć karierę Golden Masters
Tytuł mistrza Cincinnati: Brakujący element w CV Djokovica
Roland Garros może nadal być nieuchwytny, ale Novak Djokovic chce w tym tygodniu stworzyć kolejny rekord. Ponieważ w tym tygodniu w Cincinnati trwają Western i Southern Open, chciałby zapewnić, że tym razem nie będzie niespodzianki w stylu Wawrinka.
najlepsze rakiety tenisowe na łokieć tenisisty
Odkąd przełamał ośmioletnie hegemoniczne panowanie Rafaela Nadala na mistrzostwach Monte Carlo w 2013 roku, Djokovic poszukuje unikalnego rekordu na torze ATP. Jego pierwsze zwycięstwo w turnieju Western i Southern Open Masters 1000 zapewni mu bezprecedensowy zasięg wszystkich 9 tytułów na tym poziomie. O ile Roger Federer, zdobywca wielu rekordów, potrzebuje jeszcze dwóch – tytułów Monte Carlo i Rzymu, o tyle Rafael Nadal, który wygrał największą do tej pory liczbę turniejów Masters, potrzebuje trzech – tytułów w Miami, Szanghaju i Paris Masters.
Nazwany przez ATP „Złotym Mistrzem” kariery, ten wyczyn jak dotąd umknął Djokovicowi. Chociaż w ciągu pięciu lat przed 2013 r. dotarł do czterech finałów, w ciągu ostatnich dwóch lat spadł w ćwiartkach i przed kwarterami odpowiednio do Johna Isnera i Tommy'ego Robredo. Podczas gdy Federer, Murray i Nadal wygrywali w ciągu ostatnich trzech lat, Djokovic zamierza kontynuować dominację Wielkiej Czwórki, wygrywając w tym roku.
W ciągu ostatnich kilku lat Wielka Czwórka całkowicie zdominowała imprezy Masters, a tylko garstka zwycięzców pochodziła spoza kręgu. Ale jeśli chodzi o karierę Golden Slam, Djokovic jest najbliżej.
Ukończenie kariery Golden Masters nie jest łatwym zadaniem
Federer staje przed nie do pozazdroszczenia zadaniem wygrania dwóch turniejów na kortach ziemnych w Monte Carlo i Rzymie. W pierwszych dniach jego kariery były bastionami jego wroga Nadala. Teraz, gdy Nadal jest osłabiony, Federer również ma trudności z odniesieniem kilku stałych zwycięstw przeciwko najlepszym w branży. Biorąc pod uwagę jego wiek i nawierzchnię, może to być trudniejsze niż wygranie Wielkiego Szlema.
Z drugiej strony Nadal dotarł do kilku finałów tych wydarzeń (Miami, Szanghaj i Paryż), tylko po to, by zająć drugie miejsce. Również dla Nadala szansa na ułożenie w swojej szafce wszystkich dziewięciu trofeów wydaje się nikła.
Andy Murray ma najmniej tytułów spośród czterech, ale udało mu się zdobyć pięć z nich. Cztery, których brakuje w jego kolekcji to Indian Wells, Monte Carlo, Rzym i Paryż. Chociaż może być w stanie ukończyć go przed przejściem na emeryturę, z pewnością nie patrzy na perspektywę wygrania wszystkich z nich w ciągu następnego roku lub dwóch, podczas gdy pozostali trzej będą chcieli ścigać się przed nim.
Golden Masters w deblu
Jeśli chodzi o deble, mieliśmy jednak Mistrzów, którzy osiągnęli ten wyczyn. Trzech wielkich mistrzów gry, bracia Bryan i Daniel Nestor, przynajmniej raz zdobyli wszystkie dziewięć tytułów. Daniel Nestor był pierwszym, kiedy wygrał Shanghai Masters 2011, podczas gdy Bryan Brothers poszli w jego ślady w 2014 roku, wygrywając w tym samym wydarzeniu.
I podobnie jak Djokovic, dwóch obecnie aktywnych graczy również szuka jednego brakującego ogniwa. Leander Paes, który po czterdziestu latach zwyciężał w szlemach, z pewnością wygląda na zdolnego do wygrania Madrid Masters, a pozostała ósemka jest już w jego kociaku. Już wśród mistrzów gry, inne znaczące tytuły, których jeszcze nie zdobył, to francuski Open Mixed, medal olimpijski w deblu i, co zaskakujące, kończące się mistrzostwa ATP. Drugim graczem w podobnej sytuacji jest Max Mirnyi. Białorusin nie zdobył jeszcze upragnionego tytułu Indian Wells.
Inni aktywni gracze bliscy realizacji zadania to Mahesh Bhupathi i Nenad Zimonjic. Bhupathi, który teraz rzadko gra na torze ATP, nie zdobył jeszcze tytułów Indian Wells i Shanghai. Zimonjic potrzebuje tytułów w Indian Wells, Miami i Szanghaju. Jeden z nich przechodzi na częściową emeryturę, a drugi zmaga się z karierą, żaden z nich nie wydaje się być gotowy do dołączenia do braci Bryan i Nestora.
Droga do tytułu w Cincinnati
Podobnie jak w ciągu ostatnich dwóch lat, pytanie, które nasuwa się na myśl, brzmi, czy Djokovic poradzi sobie dziewięć na dziewięć. Wchodzi do walki jako najlepsze ziarno, z tyłu drugiego miejsca w Rogers Cup. Po drodze kluczowy będzie jego ewentualny mecz ze Stanem Wawrinką w kwaterze. Jedynym innym graczem na swojej połowie, który może stawić większy opór, jest Tomas Berdych. Jego połowa remisu została złagodzona przez wycofanie Kei Nishikoriego i umieszczenie Federera, Nadala i Murraya na dole. Jednak jego ścieżka nie jest wolna od przeszkód z takimi jak Ivo Karlovic i Tommy Robredo, którzy pokonali go w ostatnich spotkaniach, pozostając w pobliżu.
Jeśli uda mu się pozostać niepokonanym przez cały turniej, dokona wielkiego wyczynu, którego wcześniej nie dokonał Nadal ani Federer. Z fanami kibicującymi mu, Djokovic przygląda się historii scenariusza.