Rywalizując po raz pierwszy od US Open, obrońca tytułu WTA Finals odmienił losy pierwszego meczu Grupy Orange.
Rozgrywając swój pierwszy mecz od dwóch miesięcy, pod okiem Wima Fissette'a jako nowego trenera, obrończyni mistrzyni WTA Finals Iga Świątek powróciła do gry i pokonała mistrzynię Wimbledonu Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 w niedzielnym pierwszym meczu Orange Group mecz w Rijadzie.
Świątek powiedziała reporterom w przeddzień piątkowego turnieju, że „nie miała poczucia, że wiele ją ominęło” podczas przerwy, wskazując na wysoki poziom praktyk z Aryną Sabalenką i Zheng Qinwen od czasu przybycia do Arabii Saudyjskiej. Jej występ w pierwszej godzinie meczu wskazywał jednak na coś innego. Nieregularny rozstawiony z numerem 2 w pierwszym secie popełnił 19 niewymuszonych błędów i w sumie został przełamany trzykrotnie, a Krejcikova wyszła na prowadzenie 6-4, 3-0 z przewagą dwóch przełamań w drugim secie.
Ale od tego momentu Świątek zatrzymała Krejcikovą, zdobywając 13 z ostatnich 17 meczów, podczas gdy Czeszka, która poza swoim drugim dużym zwycięstwem w All England Club w lipcu zmagała się z kontuzjami i chorobą w 2024 roku, straciła kontrolę nad grą a także zanikł fizycznie.
Krejcikova pokonała Świątka w dwóch ostatnich spotkaniach – oba w finale – choć nie grali ze sobą od ponad roku.
Krejcikova wygrywa pierwszego seta 6:4
Czechka wygrała swoje ostatnie spotkanie ze Świątkiem. Czy zrobi to jeszcze raz ⁉️ #WTAFinalsRiyad pic.twitter.com/xqDDbmgmsn
— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 3 listopada 2024 r
Zmartwiona problemami z plecami po triumfie w Klubie All England w lipcu Krejcikova odnotowała zaledwie 5-5 rekordu po Wimbledonie w azjatyckiej huśtawce, kończąc karierę w swoim ostatnim meczu przeciwko Mirra Andreeva w Ningbo nieco ponad dwa tygodnie temu. Czeszka znalazła się w rankingu Nr 12 w całorocznym wyścigu do Riyadu, mimo to zakwalifikowała się do swojego drugiego występu na koniec roku w grze pojedynczej jako rozstawiona z numerem 8 dzięki nowemu zapisowi w przepisach WTA w tym roku zwyciężczyni sezonu Wielkiego Szlema zapewni miejsce w stawce, jeśli znajdzie się poza czołową ósemką, pod warunkiem, że ukończy wyścig w pierwszej dwudziestce.
Krejcikova powiedziała mediom w piątek, w przededniu wydarzenia, że jest „szczęśliwa”, że zakwalifikowała się do swojego drugiego występu na koniec roku w grze pojedynczej dzięki luce prawnej, co było zasadą obowiązującą podczas męskiego tournee od lat.
„Nie sądzę, że jest to coś, o czym powinienem decydować” – powiedział Czech. „To decyzja rady zawodników, rady turnieju i WTA”.
Pomimo problemów z poruszaniem się pod koniec trzeciego seta, Krejcikova stawiała opór w końcówce, utrzymując serwis 5:0 i ponownie przełamując Świątek, po czym ostatecznie uległa.

Świątek odzyskała formę po nierównym początku, a Krejcikova podupadła fizycznie.
© AFP lub licencjodawcy
Dzięki temu zwycięstwu Świątek seria meczów bez porażki w finałach WTA wydłuży się do sześciu meczów z rzędu, a jej rekord niepokonanej drużyny zapewnił jej ubiegłoroczny tytuł. W Grupie Orange znajdują się także Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula, z których ta ostatnia przegrała ze Świątkiem w ubiegłorocznym finale.
Nowa Zelandia - Indie Zachodnie na żywo