Porażka Coco Gauff z Aryną Sabalenką była rozczarowująca, ale była także dobrym miernikiem tego, na czym stoi jej pozycja

Nie postrzegała swojej porażki w półfinale Australian Open w dwóch setach jako kroku wstecz. Ona ma rację.



Po czwartkowej porażce w półfinale z Aryną Sabalenką 7:6 (2), 6:4 na Australian Open, Coco Gauff rozpoczęła konferencję prasową od zaskakującego stwierdzenia.

„Wiesz, US Open czułam, że to nie jest dobry mecz dla mnie” – powiedziała. „Tak, wygrałem. Myślę, że grałem dzisiaj lepiej.”



Gauff nawiązała do swojego przełomowego zwycięstwa nad Sabalenką w zeszłorocznym finale US Open. Choć noc w Nowym Jorku była dla niej triumfem, który odmienił jej życie, a noc w Melbourne zakończyła się porażką, nie pozwoliła, aby rozczarowanie powstrzymało ją od poznania prawdy o obu meczach. Nie postrzegała tego jako kroku wstecz.

jak za mocno chwycić rakietę tenisową

Ona ma rację. Podczas US Open Gauff nie musiał wiele robić, aby nakłonić Sabalenkę do implozji. Tym razem świat nr 2 zagrał na miarę jej możliwości. W tym sensie ten mecz lepiej odzwierciedlał sytuację Amerykanki w jej grze oraz jej pozycję w porównaniu z Sabalenką i innymi czołowymi zawodniczkami na tym etapie jej kariery.

Gdzie to jest dokładnie? Gauff tak podsumowała swoją porażkę:



Miałem swoje szanse w obu setach, ale dzisiaj ona zagrała lepiej. Czułem, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, zgodnie z planem gry, który miałem. Myślę, że wszystko sprowadzało się do kilku punktów i taki jest tenis.

Biorąc pod uwagę jej poziom gry na początku, Gauff powinna być dumna, że ​​w ogóle udało jej się rozegrać ten mecz.

Straciła pierwsze siedem punktów, w ciągu trzech minut przegrywała 2:0 i prowadziła 2:5. Jednak Gauff ma historię powrotów przeciwko Sabalence i doprowadzania jej do szaleństwa swoimi umiejętnościami aportowania, a Sabalenka najwyraźniej o tym pamiętała. Przy stanie 2-5 Gauff wszedł w tryb mieszania, Sabalenka zaczęła uderzać i przesadzać, aż nagle Gauff serwował do seta przy stanie 6-5, 30-0 i tropił wszystko, co było w zasięgu wzroku.



Wytrwałość Coco Gauff zamieniła fatalny pierwszy set w szansę.

Ale wtedy ciężar ponownie przeniósł się na ramiona Amerykanina. Nic dziwnego, że właśnie wtedy jej dwa bardziej bezbronne strzały, serwis i forhend, znów zaczęły pękać. Przy stanie 30-15 nerwowo wyhamowała forhend i umieściła go w siatce. Po przełamaniu Sabalenki Gauff nie wykonał pierwszego serwisu w dogrywce.

Ten sam schemat utrzymał się w drugim secie. Sabalenka serwowała przy stanie 3:4, a Gauff podwyższył na 0:30, a wśród kibiców rozległ się aprobujący wrzask. Zamiast się jednak rozbić, Sabalenka wyzywająco walczyła, by się utrzymać. Przy stanie 4-4 Gauff stracił jeden punkt po słabym drugim serwisie i kolejny po strzale z forhendu i został przełamany.

„Posprzątałem po pierwszym secie, przygotowałem się do zaserwowania seta” – powiedział Gauff. „Dzisiaj nie czułem, że zagrałem źle. Po prostu czułem, że pewnych punktów po prostu nie wygrałem.

Szkoda, że ​​nie udało mi się wykonać więcej pierwszych serwisów. Myślę, że to była różnica.”

wzór szycia spódnicy tenisowej

„Wiesz, US Open czułem, że to nie jest dla mnie dobry mecz” – powiedział Gauff po wczorajszej porażce w Australian Open z Sabalenką. „Tak, wygrałem. Myślę, że grałem dzisiaj lepiej.”

Jeśli chodzi o drugi serwis, twierdzi, że to ustawienie, a nie prędkość, najbardziej ją zabolało.

„Po prostu uderzałem prosto w jej forhend, więc za każdym razem wiedziała, dokąd zmierza” – powiedział Gauff. „Myślę więc, że chcę nad tym popracować w przyszłości”.

gra o tron ​​sezon 8 odcinek 6 obejrzyj

Ogólnie rzecz biorąc, podczas 12 dni w Melbourne Gauff pokazała, że ​​zdobycie tytułu Wielkiego Szlema nie naprawi w magiczny sposób błędów w jej grze. Jej serwis i forhend wciąż pojawiają się i znikają, nie zawsze uderza nimi ze swobodą i pewnością siebie, a kiedy robi się ciasno, oni też stają się ciasni.

Jednocześnie ten turniej pokazał, że główny tytuł Gauff nie był dziełem przypadku i że poza kimś takim jak Sabalenka nie ma wielu graczy, którzy potrafiliby wykorzystać jej słabości lub złe dni. W ćwierćfinale przeciwko Martie Kostyuk Gauff rozegrała, jak to określiła, „grę C” – szczególnie jej forhend był wszechobecny. Nigdy jednak nie straciła spokoju i pokerowej twarzy, nigdy się nie złościła i ostatecznie wygrała trzeciego seta 6:0. Nawet w wolny dzień była w stanie wygrać ćwierćfinał Wielkiego Szlema głową, sercem i nogami. Dobrze wiedzieć.

Australian Open Gauff zakończyła się fatalnie, ale nadal można wyjść z turnieju pod wrażeniem jej występu.

Gauff, która miała szansę wspiąć się na tym turnieju na 2. miejsce na świecie, również wie, że jest w dobrym miejscu jak na 19-latkę. Po prostu czasami musi sobie przypominać, żeby patrzeć długoterminowo.

„Mam tendencję do bycia dla siebie surową, więc czuję, że dzisiaj powiedziałam: „Cholera” – powiedziała o swojej porażce z Sabalenką.

Kilka sekund później, gdy zapytano ją, czy osiągnęła to, czego chciała jako nastolatka (Gauff w marcu skończy 20 lat), znalazła pewną perspektywę.

„Jestem z siebie naprawdę dumna” – powiedziała. „Jako nastolatek chciałem wygrać turniej wielkoszlemowy i udało mi się to. Oczywiście dzisiaj miałem nadzieję zdobyć numer 2 lub przynajmniej dać sobie szansę na zdobycie numeru 2. Tak się nie stało, ale czuję, że tam jestem, tak. Mam więc nadzieję, że stąd będę mógł pójść już tylko w górę.”

Po tym turnieju Gauff zna swoje miejsce w hierarchii WTA. Porażka może teraz być rozczarowująca, ale będzie przydatna w przyszłości. Jeśli chcesz wspiąć się wyżej, musisz przede wszystkim wiedzieć, na czym stoisz.

Najczęściej Problemy

Szybkie spojrzenie na wyniki kluczowych meczów w 10. dniu Australian Open 2018.

Jeśli uważasz się za artystę i lubisz się wyróżniać, być może zastanawiasz się, jak ozdobić swoje buty Converse. Na szczęście istnieje wiele sposobów wykorzystania swoich zdolności artystycznych, aby Twoje buty były naprawdę wyjątkowe. Aby dostosować ...

Stefanos Tsitsipas i Borna Coric spotkają się w piątek w trzeciej rundzie US Open w Nowym Jorku. Tsitsipas prowadzi w bezpośrednim pojedynku między dwoma graczami 1:0.