Novak Djokovic gra backhand podczas swojej wygranej z Gillesem Mullerem w czwartej rundzie
Novak Djokovic dotarł do ćwierćfinału po zwycięstwie 6-4, 7-5, 7-5 nad Gillesem Mullerem. Światowy nr 1 Djokovic zmierzył się z Mullerem po raz pierwszy w swojej karierze. Potężny chłopak serwujący z Luksemburga wyparł Roberto Bautistę Aguta i Johna Isnera, by zarezerwować miejsce w ostatniej szesnastce. To nie będzie łatwe zadanie dla rozstawionego z numerem 1 w tej czwartej rundzie. Obaj gracze utrzymali swoje podania bez żadnych problemów na początku pierwszego seta. Muller przed tym meczem zdobył blisko 90% swoich pierwszych punktów serwisowych i pokazał dlaczego. Służył szeroko do bekhendu Djokovica i kilka razy odłożył krótką odpowiedź zręcznym wolejem w pobliżu siatki, aby pozostać na zagrywce.
czym jest gra w badmintona
Serb zdobył 83% swoich pierwszych punktów serwisowych i wykorzystał okazję do przełamania w dziewiątym meczu. Nie było odwrotu, gdy Djokovic zakończył seta otwierającego po tym, jak Muller strzelił gola z bekhendu na set point.
Obaj gracze utrzymali dobry procent zagrywek w drugim secie, ale Muller zaczął popełniać więcej błędów z forhendu. Światowy numer 42 zdołał utrzymać się na zagrywce dzięki podejściu do siatki, gdzie zdobył siedem z 13 punktów. Serb nie dał Mullerowi ani jednej szansy na przerwę, a presja pokazała się na Muller, gdy znalazł się w tarapatach w 11. meczu drugiego seta. Po uratowaniu kilku breakpointów Djokovic zmusił Mullera do popełnienia wymuszonego błędu z bekhendu, prowadząc 6-5. Oddał dwunasty mecz, aby pokochać przejście 2 sety do zera.
Muller miał cztery szanse na break pointy w szóstym meczu trzeciego seta, ale Djokovic zagłębił się w wyniki 3-3. Ziarno nr 1 wykorzystało drugi serwis Mullera w 11. grze, gdy złamał go po raz trzeci w meczu. Był to praktycznie punkt meczowy dla czterokrotnego mistrza Australian Open, który przekonująco utrzymał swój serwis, aby osiągnąć swój ósmy z rzędu ćwierćfinał w Australian Open.
W ostatnich ósemkach zmierzy się z wielkim serwującym Kanadyjczykiem Milosem Raonicem.
jak zdobyć sieć Big Ten bez kabla