Serb walczy z młodszymi pokoleniami w poszukiwaniu setnego tytułu w Szanghaju.
W czwartek, siedząc wygodnie w domu w Hiszpanii, Rafael Nadal ogłosił, że odchodzi z tenisa.
W piątek, będąc na drugim końcu świata, w Szanghaju, Novak Djokovic wyglądał, jakby nie miał nic przeciwko dołączeniu do niego.
Djokovic właśnie patrzył, jak jego przeciwnik, Jakub Mensik, w pierwszym secie posłał mu asa w ważnym punkcie. Kiedy piłka uderzyła w tylną ścianę, sfrustrowany Djokovic wielokrotnie krzyczał po hiszpańsku na swojego trenera Carlosa Gómeza Herrerę. Przez kilka następnych meczów Gómez Herrera wstał i namawiał Djokovica do dalszej gry, ale to nie wystarczyło. Serbowi nie udało się znaleźć odpowiedniego rytmu, a Mensik wygrał pierwszego seta w dogrywce.
Jeden set od największego zwycięstwa w jego karierze –128293;
Mensik wygrywa dogrywkę w pierwszym secie z Djokoviciem! #RolexShanghaiMasters pic.twitter.com/q4jndrSfBNprzyszły pasek na łokieć— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 11 października 2024 r
To ogólnoświatowa harówka, którą w wieku 38 lat w końcu zostawił za sobą. To harówka, którą kontynuuje 37-letni Djokovic. Oprócz Rafy Novak widział także, jak w tym roku odłożył rakietę inny ze swoich dawnych rywali, Andy Murray. Pozostawia Djokovica jako ostatniego z Wielkiej Czwórki Mohikanów, ostatniego z pokolenia, które dominowało jak nikt wcześniej.
Jeśli wierzysz w GOAT – a ja wierzę – odejście Rafy na emeryturę potwierdza także status Djokovica jako największego męskiego gracza ery Open. On także będzie posiadał ten tytuł przez jakiś czas. Djokovic ma 24 główne tytuły; aktywnym graczem z drugim co do wielkości jest Carlos Alcaraz, który ma cztery. Nawet jeśli Alcaraz będzie wygrywał dwa turnieje wielkoszlemowe rocznie, dogoni Djokovica dopiero w 2034 roku.
Po raz pierwszy od siedmiu sezonów Djokovic nie dodał do swojego CV żadnej specjalności. Spowolniła go także kontuzja kolana i nadal nosi rękaw w Szanghaju. Nie ogłosił żadnej daty odejścia, ale możemy tylko poczekać i zobaczyć, czy pożegnanie z kolegami będzie miało jakikolwiek wpływ na jego chęć do dalszej pracy.
„Wiedzieliśmy, że ten moment nadejdzie raczej wcześniej niż później” – powiedział Djokovic w piątek po ogłoszeniu Nadala. „Ale to nadal jest szok, kiedy to się oficjalnie stało”.
„Nadal lubię rywalizować, ale część mnie została wraz z nimi, duża część mnie”.
Djokovic to KOZÓŁ, który wciąż ma cele.
Djokovic został sam, aby stoczyć walkę z młodszymi pokoleniami ATP. W niektórych przypadkach dużo młodszy. 19-letni Mensik jest nieco ponad połowę młodszy od Djokovica i podobnie jak wielu młodych zawodników w dzisiejszych czasach, jest też większy. Mensik to potężnie zbudowany chłopak, mierzący 180 cm, który w ćwierćfinale strzelił 17 asów.
Choć Mensik jest na trasie całkiem nowy, nie umknął jego talentowi Djokovica. Dzięki swojej roli w powstającym związku graczy gry, PTPA, dotrzymuje kroku młodszej publiczności i wyraźnie lubi walczyć z nią. Po meczu z Mensikiem brzmiał jak dumny ojciec.
Orteza ramienia na łokieć tenisisty
„Jakub to ktoś, kogo śledzę od trzech, czterech lat” – powiedział Djokovic. Lubimy ze sobą grać, podnosimy poziom, gdy spotykamy się przeciwko sobie. Zagraliśmy wiele zestawów treningowych i zawsze było fajnie.
„Nie trenowałem z nim przez półtora roku, więc dzisiaj mogłem zobaczyć, dlaczego jest jednym z najlepszych serwerów, jakich mamy w grze”.
To powiedziawszy, Djokovic nadal znalazł sposób, aby go pokonać. Zbagatelizował stratę w pierwszym secie, w drugim przełamał się od razu, a w trzecim ponownie przełamał. Zamknął w wielkim stylu, pokonując 6:7 (4), 6:1, 6:4.

Dzięki dwóm kolejnym zwycięstwom Novak Djokovic zdobędzie swój setny tytuł w karierze.
„Do ostatniej chwili szliśmy ramię w ramię” – powiedział Djokovic. „Miałem szczęście, że w ostatnim meczu udało mi się znaleźć świetne serwisy, kilka asów, to pomogło”.
jak oglądać paradę z okazji Święta Dziękczynienia
Pod koniec, gdy Djoković dochodził do finałowego meczu, łatwo było zapomnieć, że patrzyliśmy, jak 37-latek pokonuje 19-latka.
„Dużo naciskaliśmy na siebie, dużo długich wymian… ciężka bitwa, prawie dwie i pół godziny”.
Djokovic to KOZÓŁ, który wciąż ma cele. W tym tygodniu mógłby zdobyć swój setny tytuł ATP i wiemy, że bardzo chciałby zdobyć swój 25. tytuł major, wyprzedzić Margaret Court i zostać sam na sam z większością. W przypadku Federera i Nadala nie przestawali grać, dopóki kontuzja nie uniemożliwiła dalszej gry. Czy w ciągu najbliższych kilku lat tak się to skończy również dla Djokovica?
Może się tym martwić w przyszłości. Na razie ma to, co zawsze: kolejny mecz do rozegrania. W sobotę w półfinale Djoković zmierzy się z Taylorem Fritzem. Amerykanin jest „tylko” 11 lat młodszy od Djokovica i ma przeciwko niemu bilans 0-9.
Fritz będzie głodny zwycięstwa, ale Djokovic nadal pozostanie Djokoviciem.