Saga Naomi Osaka ujawniła, z iloma potworami mają do czynienia sportowcy

Naomi Osaka w akcji na Roland Garros 2021



Dzieciom, które boją się „potworów pod łóżkiem”, często mówi się, że nie mają się czego bać, jeśli nie patrzą. Ale co robisz, gdy jesteś dorosły, a nie dziecko, a potwory są nie tylko pod twoim łóżkiem, ale wszędzie wokół ciebie?

Być może tak właśnie pomyślała Naomi Osaka po tym, jak została zaatakowana z prawie wszystkich zakątków społeczności tenisowej za wyrażenie niezgody na odwieczną praktykę. Wystarczyło, że Osaka wymówiła słowa „Nie mam zamiaru robić żadnej prasy podczas Rolanda Garrosa”, aby grad wściekłych ceglastych nietoperzy spadł na nią.



Termin „królowa dramatu” krążył nieskrępowany, podczas gdy „uprzywilejowany bachor” i „diva” nie były daleko w tyle. Żaden z graczy też nie okazał dużego wsparcia; Rafael Nadal wygłosił oświadczenie dyplomatyczne o tym, że media są „bardzo ważną częścią sportu”, Novak Djokovic powiedział, że konferencje prasowe to coś, „co musimy zrobić”, Iga Świątek nazwała to „część pracy”, Ashleigh Barty zadeklarował ona „nigdy nie miała problemów z odpowiadaniem na pytania”. A Belinda Bencic posunęła się nawet do sugerowania, że ​​Naomi Osaka robi różne rzeczy po prostu być w wiadomościach .

Ale krytyka takiego posunięcia to jedno dla fanów, a nawet graczy. To zupełnie inna sprawa, że ​​największe organy zarządzające w tym sporcie spotykają się i wydają szczegółowe oświadczenie wyjaśniające dokładnie, w jaki sposób ukarają cię, jeśli nadal będziesz próbował chronić swoje zdrowie psychiczne.

Roland Garros – i pozostali trzej Slamowie – uznali za stosowne zagrozić Naomi Osace niewypłacalnością tylko dlatego, że dostaną kilka konferencji prasowych mniej. Pomyśl o tym przez chwilę; 23-latka właśnie zadeklarowała, że ​​czuje się niekomfortowo rozmawiając z prasą przez dwa tygodnie w roku. A twoja odpowiedź jest coraz wszyscy razem i sformułować mocne sformułowanie, mówiące jej, jak napniesz mięśnie, jeśli będzie dalej testować twoją cierpliwość.



Gdybyś się zastanawiał, świat tenisa nie otrzymał żadnego oświadczenia od organów zarządzających, gdy Benoit Paire był znaleziono plucie na korcie w złości. Albo kiedy Damir Dzumhur groził, że uderzy sędziego przewodniczącego przez sporną linię telefoniczną. Albo kiedy Nick Kyrgios zaliczył dziesiątki meczów.

Wszystkie te rzeczy nie wymagały szczegółowego zestawienia, ale Naomi Osaka, chcąca wybaczyć kilku dziennikarzom, to robi. To świetna optyka, prawda?

The Slams już wyglądały żałośnie regresywnie ze swoją agresywną reakcją, ale ostatnie oświadczenie Naomi Osaki sprawiło, że wydają się 10 razy gorsze. Japonka ujawniła w poniedziałkowym poście na Twitterze, że walczy z depresją i lękiem od 2018 roku i że nigdy nie zamierzała, aby jej bojkot mediów stał się tak poważnym problemem.



„Nie jestem naturalnym mówcą publicznym i odczuwam ogromne fale niepokoju, zanim przemówię do światowych mediów” – napisała Naomi Osaka. „Bardzo się denerwuję i stresuje mnie, że zawsze staram się angażować i udzielać najlepszych odpowiedzi, jakie potrafię”.

Świat nr 2 stwierdził również, że rozmawiała prywatnie z organizatorami turnieju, zanim zadeklarowała, że ​​zamierza wziąć trochę „czasu poza kortem”.

Możesz w to nie wierzyć, ale wielu odebrało to stwierdzenie jako „przeprosiny” za „błąd”, który popełniła.

Trudno pojąć, jak osobę przyznającą się, że cierpi na depresję, można postrzegać jako zwycięstwo, ale wydaje się, że niektórzy dziennikarze tak to odbierali. Oto niektóre z tweetów w odpowiedzi na szczere nowe oświadczenie Naomi Osaki:

Tak, oczywiście, wszyscy możemy zobaczyć, jak Naomi Osaka jest tą, która musi się z tego „uczyć”. To ona powinna była przede wszystkim „unikać” tworzenia problemu. Jasne, że może cierpieć na depresję, ale konferencje prasowe są o wiele ważniejsze niż ten trywialny stan, prawda?

Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy obowiązkowe konferencje prasowe są nadal aktualne w dzisiejszych czasach

Naomi Osaka na konferencji prasowej

To chyba trochę zrozumiałe, że dziennikarze zakwestionowali początkowe oświadczenie Naomi Osaki, które wskazało na nich palcem w dość ostry sposób. Ale słyszeć, jak nadal powtarzają te same słowa, nawet po tym, jak Osaka wyjaśniła powody swojej decyzji, jest dla mnie więcej niż trochę szokujące.

Czy konferencje prasowe są naprawdę tak ważne, że powinny mieć pierwszeństwo przed zdrowiem psychicznym graczy? Dla przypomnienia, Naomi Osaka trzymała się tej książki; nie łamała żadnych zasad, ponieważ zgodziła się zapłacić grzywnę. Ale zarówno media, jak i organizatorzy uznali, że grzywna nie wystarczy; czuli, że 23-latce trzeba nałożyć znacznie gorsze sankcje, aby wróciła do szeregu.

A wszystko to na głupią małą konferencję prasową. Czy większość fanów w ogóle dba o prasy? Oficjalne kanały YouTube nie przesyłają nawet pełnych filmów wszystkich prasy na swoich kanałach. Ilu fanów ma pełny dostęp do każdego słowa wypowiadanego przez każdego gracza?

Niektórzy przekonują, że konferencje prasowe tworzą demokratyczny kanał łączący sportowców z kibicami, co w dużej mierze jest prawdą. Nigdzie indziej nie widzicie reporterów z największych organizacji, którzy jako freelancer mają taką samą szansę na rozmowę z gwiazdą, a to prowadzi do wielu różnych pytań, które często wywołują interesujące odpowiedzi. Skąd jednak wiemy, że ta funkcja nie spełniłaby się, gdyby wciskacze? nie były obowiązkowe, zwłaszcza po przegranej przez gracza?

Sam uczestniczyłem w kilku konferencjach prasowych i za każdym razem, gdy widziałem gracza wchodzącego w interakcję z mediami po ciężkiej przegranej, zastanawiałem się, jak trzymają to razem. Gdybym po prostu zasmakował porażki pomimo oddania serca i duszy na boisku przez trzy godziny, prawdopodobnie zacząłbym rzucać rzeczami w momencie, gdy ktoś poprosiłby mnie o wyjaśnienie, co poszło nie tak.

A jednak wszyscy gracze odpowiadają na te pytania ze spokojem na granicy robotyki, a czasem nawet z uśmiechem.

Tak, wszyscy powinni otrzymać najwyższą pochwałę za to, że potrafią oddzielić swoje emocje i zachować spokój. Ale czy poświęciliśmy chwilę na zastanowienie się nad kosztami, jakie to poniesie? Muszą zbierać wszystkie siły i dzień po dniu stać na linii ognia, bez względu na to, jak się czują w środku. Dlaczego miałoby to być częścią czyjejś pracy?

Sportowcy otrzymują wynagrodzenie za występy na boisku; to jest ich główna praca, a wszystko inne to tylko przysługa. Nie są tańczącymi kukiełkami, które mają robić wszystko, co im nakażemy, nawet poza boiskiem. To niesamowite, że tak niewielu ludzi rozpoznaje tak prosty fakt.

Orteza na łokieć tenisisty

Tak, sportowcy podpisują umowę, aby wypełnić pewne zobowiązania medialne, więc są prawnie zobowiązani do udziału w mediach. Ale mogą też z nich zrezygnować, o ile zapłacą grzywnę, na co Naomi Osaka była całkowicie gotowa.

buty do tenisa w kolorze złamanej bieli

Bardziej istotne jest tu jednak pytanie, czy obowiązki medialne? potrzebować być częścią kontraktu zawodnika w dzisiejszych czasach.

Wraz z pojawieniem się mediów społecznościowych sportowcy nie są już odcięci od fanów, tak jak kiedyś. Nawet jeśli konferencje prasowe nie byłyby obowiązkowe, kibice i tak mogliby dowiedzieć się, co czuje zawodnik. Dobrym tego przykładem jest Dominic Thiem.

Austriak odpadł w niedzielnej pierwszej rundzie Rolanda Garrosa, a po meczu mówił długo do mediów o tym, jak walczył o przyspieszenie swojej gry. Ale kilka godzin później on też opublikować oświadczenie w swoich mediach społecznościowych uchwyty dające skondensowaną wersję prawie tego samego. To rozsądne oszacowanie, że DUŻO więcej osób przeczytałoby jego własne oświadczenie niż to, co powiedział w prasie.

I nie zaczynajmy nawet od nieczułego sposobu, w jaki prowadzone są niektóre prasy. Podczas rund pojawił się tweet sugerujący, że Naomi Osaka często zadawane są słodkie pytania o jej modowych kolaboracjach. Ale ile osób wie, że dosłownie pierwszy zadane jej pytanie po tym, jak wygrała Australian Open 2019 zawierał słowa „Najwyraźniej nie jesteś w stanie wygrać Szlema bez jakiegoś dramatu”? Albo że była zredukowany do łez na Wimbledonie 2019 w obliczu powtarzających się pytań, o których mówiła w swoim oświadczeniu z zeszłego tygodnia?

Jonathan Liew w swoim genialny utwór dla The Guardian wczoraj przypomniało nam, jak kiedyś zapytano 17-letnią Marię Szarapową: „Teraz jesteś pin-upem, zwłaszcza w Anglii. Czy to dobrze? Lubisz to?”. Pozwolę sobie powtórzyć: Szarapowa miała siedemnaście lat i zapytano ją, czy podoba jej się bycie pin-up girl.

Podczas ostatnich turniejów Miami Open Amanda Anisimova została zapytana, czy śmierć jej ojca – która wydarzyła się ponad rok temu – nadal miała wpływ na jej tenisa (Anisimova odmówiła odpowiedzi). Potem była ta legendarna konferencja prasowa z Johanną Kontą, która tak naprawdę nie wymaga żadnego wyjaśnienia:

Istnieje wiele innych przykładów konferencji prasowych, na których graczom zadano niezręczne, niepotrzebne lub proste, niegrzeczne pytania. Ale zamiast przyjrzeć się sobie pod kątem możliwego problemu w sposobie, w jaki radzą sobie ze sprawami, dziennikarze wciąż są narzekają, jak wszyscy srają na prasę .

Głuchota tonu tego wszystkiego jest naprawdę oszałamiająca. Tutaj mamy osobę – i to światowej klasy sportowca – która poruszyła kwestię, która może mieć wpływ na zdrowie psychiczne wielu graczy. Ale zamiast rozpoznać problem i szukać sposobów na jego rozwiązanie, wszyscy są zajęci wychwalaniem zalet konferencji prasowych i uderzaniem Naomi Osaki za niewykonanie swojej pracy.

Powtarzam, czy to? mieć być jej pracą? Tenis jako sport kilka lat temu potrzebował konferencji prasowych, aby poszerzyć swój zasięg i napędzać swój rozwój. Ale w epoce mediów społecznościowych, gdyby prasy nie były obowiązkowe dla, powiedzmy, graczy, którzy przegrali, czy zrobiłoby to dużą różnicę? Jeśli w turnieju odbywa się 10 konferencji prasowych dziennie zamiast 20, czy rzeczywiście zmniejszyłoby to jego zasięg?

Większość tenisistów angażuje się w ten sport, ponieważ czują, że mają atletyczną zdolność do rywalizacji na dużej scenie. Wierzą, że mają dotyk, wyczucie i siłę, aby zrobić karierę dzięki wymagającym fizycznie ćwiczeniom. Czy należy im to powstrzymać, jeśli nie mają umiejętności publicznego przemawiania, aby to zrobić?

Wyobraź sobie, że dziecko podchodzi do rodzica i mówi: „Uwielbiam uderzać piłkę rakietą, chcę to robić cały czas”, tylko po to, by odpowiedzieć: „Jesteś zbyt nieśmiały wobec ludzi, nie będziesz będzie w stanie wykonywać swoją pracę, jeśli zaczniesz karierę w tenisie.

Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale postawa Naomi Osaki prawdopodobnie pomoże zmienić rzeczy na lepsze

Naomi Osaka na Australian Open 2021

Na pierwszy rzut oka Naomi Osaka straciła więcej niż zyskała na tym całym odcinku.

Wygenerowała armię hejterów w mediach społecznościowych, otrzymała ostrą naganę od największych organów zarządzających w sporcie i została zmuszona do wycofania się z Wielkiego Szlema. Japończycy też mogliby zejść do podziemia na kilka tygodni; dla nieśmiałej i zamkniętej w sobie osoby radzenie sobie z całą tą negatywną uwagą musi być bardzo niewygodne.

Ale chociaż mogła przegrać bitwę, istnieją powody, by sądzić, że w końcu może wygrać wojnę. Naomi Osaka wspomniała w swoim oświadczeniu, że chce pracować z organizatorami nad tym, jak poprawić sytuację „kiedy nadejdzie odpowiedni czas”, i nie mam wątpliwości, że poruszy tę kwestię ponownie w przyszłości.

Konferencja prasowa prawdopodobnie zawsze będzie kwestią dzielącą, ale nie jest to już coś, co można bez wątpienia zaakceptować jako prawo. Żeby było jasne, Naomi Osaka nigdy nie wzywała do zniesienia prasy; zbojkotowała je dla jeden turniej, w nadziei, że doprowadzi to do jakiegoś dialogu.

I możesz się założyć, że tam Wola być dialogiem na ten temat prędzej czy później. Jasne, do tej pory żaden zawodnik nie wyraził poparcia dla stanowiska Naomi Osaki (może z wyjątkiem Sereny Williams w ukośny sposób). Ale prawdopodobnie jest kilku, którzy jeszcze się nie wypowiedzieli i którzy z zadowoleniem przyjęliby zmianę modelu konferencji prasowej; ten incydent może otworzyć w tym celu kanał rozmowy.

Są też pozytywy w innych obszarach, poza kwestią konferencji prasowej. Początkowe oświadczenie Naomi Osaki było, jak sama przyznaje, nieco błędnie sformułowane (a być może nawet niewłaściwie sformułowane). Ale jest kilka lekcji – dla nas, a nie dla niej – do nauczenia się z tego, jak wszystko się od tamtego czasu potoczyło.

Po pierwsze, następnym razem, gdy ktoś zwróci uwagę na zdrowie psychiczne jako przyczynę określonego działania, nie powinniśmy automatycznie poddawać w wątpliwość prawdziwości problemu.

Kiedy Osaka po raz pierwszy oświadczyła, że ​​stara się chronić swoje zdrowie psychiczne, żadna ważna osoba nie zadała sobie trudu, aby dowiedzieć się, na czym dokładnie polega jej problem. Wszyscy byli albo: „Och, pewnie ma swoje powody, ale dziennikarze są ważni” albo „Szanuję jej decyzję, ale czuję, że obowiązki medialne są częścią tej pracy”.

Może następnym razem powinni spróbować dowiedzieć się więcej przed komentowaniem? Mam nadzieję, że fakt, że wszyscy ci ludzie wyglądają teraz na tak niewrażliwych, służy jako lekcja, jak zrobić lepiej następnym razem.

Toczy się również szersza rozmowa o tym, jak ludzie borykający się z problemami zdrowia psychicznego walczą o komunikowanie swoich problemów światu i czy można coś zrobić, aby złagodzić ten ciężar. Jak niektórzy wskazali , osoba cierpiąca na depresję ma trudności z wypowiadaniem się, chyba że zostanie o to poproszona konkretnie.

Pierwsze oświadczenie Naomi Osaki mogło być błędne, ale czy naprawdę możemy winić ją za próbę ukrycia swojego stanu? Nie jest łatwo zmierzyć się ze znajomymi – nie mówiąc już o całym świecie, jak w przypadku Osaki – po tym, jak przyznałeś się do posiadania wewnętrznych demonów, z którymi nie masz pojęcia, jak sobie radzić.

Na najwyższą pochwałę zasługuje fakt, że 23-latce udało się w końcu otworzyć serce, mimo że już widziała, jak kieruje nią negatywność. I może powinno to również skłonić nas do zastanowienia się, zanim oskarżymy kogokolwiek o trywializowanie zdrowia psychicznego w przyszłości.

Hejterzy i trolle oczywiście nie zastanowią się dwa razy nad czymś takim. Nadal będą ją bić za stworzenie „niepotrzebnego dramatu” lub rzekomo starając się zapewnić, że otrzyma tylko pochwały i brak krytyki z mediów. I to tylko smutna rzeczywistość świata, w którym musi żyć Naomi Osaka.

Wszędzie są potwory, Naomi. Chciałbym ci powiedzieć, że odejdą, jeśli nie zajrzysz pod łóżko.


Pomóż Sportskeeda poprawić relacje z tenisa. Wypełnij 30-sekundową ankietę teraz!