Jako 17-latka Melanie Oudin urzekła cały naród. Teraz wykorzystuje swoją miłość do gry, aby pomóc następnemu pokoleniu Amerykanów osiągnąć te same wyżyny.

Legendarny bokser Muhammad Ali powiedział kiedyś coś, co do dziś ma ogromną wartość: „Nie licz swoich dni, spraw, aby twoje dni się liczyły”. Możliwości, jakie dostajesz w życiu, nie są nieograniczone i musisz maksymalnie wykorzystać chwile, które otrzymujesz, aby być wyjątkowym.
Melanie Oudin ucieleśniała to motto 15 lat temu, kiedy w wieku 17 lat stała się centralnym punktem tenisowego świata. Jako nastolatka dotarła do ćwierćfinału turnieju US Open, pokonując w porywający sposób kilku absolutnie najlepszych graczy w grze. Czas stanął w miejscu dla Oudin, a ona ugruntowała swoją pozycję prawowitej gwiazdy. Ale potem czas zaczął płynąć i kilka fizycznych niepowodzeń nastąpiło brutalnie po sobie.
Jej kariera zawodnicza mogła zakończyć się przedwcześnie, ale zapał Oudina do tenisa nigdy nie zgasł.
Niedawno dołączyła do podcastu Inside-In, aby zastanowić się nad tym doniosłym występem we Flushing Meadows, który do dziś przyciąga ludzi, i wyjaśnić, dlaczego jej nową misją jest trenowanie następnego pokolenia amerykańskich kandydatów.
Oudin od najmłodszych lat była skupiona na zawodowym tenisie, więc jej sukces w centrum uwagi nie powinien być całkowitym zaskoczeniem. W 2008 roku przeszła na zawodowstwo i poszła do pracy, szybko przystosowując się do hartu i fizyczności najwyższego poziomu, jaki ten sport ma do zaoferowania. Po dotarciu do czwartej rundy Wimbledonu w następnym roku jako kwalifikantka, była gotowa odcisnąć piętno w Nowym Jorku.
„Mój trener mówi mi: «Melanie, jeśli chcesz wygrać US Open, musisz pokonać sześciu Rosjan i siostrę Williama»” – Oudin wspomina długą listę przeciwników, którzy stanęli jej na drodze. „W czasie US Open wierzyłem, że mogę wygrać. Jakbym wiedział, że mój poziom jest tak samo dobry jak wszystkich innych i że z każdą osobą, przeciwko której walczyłem, myślałem, że mogę wygrać mecz.
Była blisko: Oudin pokonał czterech zawodniczek z Top 40, w tym byłą mistrzynię Marię Szarapową, i z dnia na dzień stał się ulubieńcem fanów i sensacją.
„Dokładnie zaraz po tym, jak pokonałem Szarapową… czułem się tak, jakby nikt mnie nie znał dzień wcześniej, a wszyscy znali mnie następnego dnia po tym, jak z nią zagrałem”.

W 2009 roku Oudin została najmłodszą kobietą od czasu Sereny Williams w 1999 roku, która dotarła do ćwierćfinału US Open.
© AP
Dla Oudina ten moment był czymś więcej niż tylko indywidualnym sukcesem. Amerykański tenis kobiecy kwitł, ale nawet gdy siostry Williams były u szczytu swoich potęg, prognostycy zastanawiali się, kto może być następny w kolejce do gwiazd i pasków.
Oudin należał do pokolenia, które było często oczerniane, głównie z powodu niemożliwego do wykonania zadania podążania za dwoma najlepszymi graczami wszechczasów w historii tenisa.
„Mam wrażenie, że przez chwilę ludzie mówili: och, nikt nie przychodzi. Na przykład: „Kto będzie następny po Serenie i Venus?” Przez chwilę to byłem ja” – mówi Oudin. „Amerykański tenis jest teraz w niesamowitym miejscu. Serena i Venus przewodziły wielu osobom, ale zajęło to trochę czasu. Wszyscy ci ludzie, którzy pytali: „Gdzie oni są?” Przychodzą i teraz tu są.
Zawodowi sportowcy mają określoną trwałość, a w przypadku Oudin kontuzje i problemy zdrowotne zmusiły ją do przejścia na wcześniejszą emeryturę w 2017 roku w wieku 25 lat. Mając przed sobą całe życie, Oudin długo i intensywnie myślała o tym, jaki będzie jej następny rozdział. Wróciła do tenisa, tym razem jako wyczynowy trener drużyny USTA.
„Naprawdę zaczęłam się w tym zakochać i miałam szczęście, że trafiałam na świetnych trenerów” – z dumą ogłasza. Ale kiedy nadchodzi czas pracy, Oudin przekształca się w swoje alter ego, „Trenera Mel”.
„Jeśli chodzi o osobowość, tak, nadal jestem znany z tego, że jestem energiczny i tym podobne. Ale na korcie… ktoś kiedyś nazwał mnie „sztywnym”! Nazywano mnie wybredną i zdecydowanie jestem surowa” – stwierdziła z błyskiem w oku.
„Zdecydowanie nie jestem jednym z tych trenerów, którzy powiedzą: «Świetnie sobie radzisz! To jest świetne, grasz wspaniale” i mówisz im to, co chcą usłyszeć. Właściwie chcę im pomóc i powiedzieć: „W ten sposób dojdziesz do celu”… w pozytywny sposób, ale szczerze”.
Zobacz ten post na Instagramie
Oudin nadal jest siłą napędową amerykańskiego tenisa; teraz robi to po prostu jako nauczycielka, a nie konkurentka. Chociaż jej kariera nie była tak długa, jak by sobie tego życzyła ona lub jej fani, nadal wywarła niezatarte wrażenie na sporcie.
Również w tym odcinku Oudin wyjaśnia, dlaczego uwielbia angażować się w grę i dlaczego czuje się odświeżona, spędzając czas z przyjaciółmi spoza bańki tenisowej, którzy w ogóle nie rozmawiają o grze. Oudin znalazła właściwą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym i znalazła swoje drugie powołanie.
I jak powiedziała pod koniec odcinka, w najbliższym czasie nie opuści sportu.
„Naprawdę podoba mi się to, co robię. Pracuję z USTA i trenuję także w Atlancie” – mówi – „więc jestem pewna, że spotkasz mnie w przyszłości”.